1.

656 24 9
                                    

- Pan Stark wstał Saro - mówi sztuczna inteligencja.

- Dziękuje Jarvis - oznajmiła młoda Stark zajadając się swoim jogurtem.

Dziewczyna spojrzała w kierunku krętych schodów, którymi schodził Tony trzymający ręce na talii obu dziewczyn.

- No dziewczęta mam nadzieje, że w najbliższym czasie się znów spotkamy - pocałował je w polik i odprowadził obie rozchichotane kobiety do drzwi, po czym się z nimi pożegnał.

Dziewczyna jedynie usłyszała, jak ojciec pod nosem mówi, że w końcu  się ich pozbył.

- Cześć skarbie - Tony uśmiechnął się do córki, a następnie chciał  pocałować w policzek. Jedyne co poczuła to woń alkoholu.

- Cześć tato.. - delikatnie się odsunęła, gdy tata próbował ją wycałować, kto wie, gdzie te usta wkładał.

Tony usiadł na miejscu, gdzie przygotowałam mu już śniadanie. Nie musiał nic mówić, że mu smakuje, bo sama to widziałam.

- Nie było czasem za głośno w nocy? -spytał pełnymi ustami, wpatrując się w talerz.

- Nie no skad - powiedziała ironicznie i napiła się kawy. - Tato, dzisiaj w szkole mamy opowiedzieć o swoich ojcach i chciałam się spytać, czy byś przyszedł i sam się zaprezentował, bo znam siebie i pewnie zapomnę co bym chciała powiedzieć -  Tony spojrzał na swoją córkę, nadal przeżuwając jedzenie.

- Tak pewnie mogę przyjść, kto by nie chciał poznać takiego super ojca - powiedział sarkastycznie dwa ostatnie słowa i kontynuował jedzenie.

Przez kolejne minuty była zupełna cisza w kuchni tylko było słychać jak Tony je grzanki. Od odejścia Pepper, Tony już nie jest tym samym człowiekiem, czasem lubił sobie popić, ale i tak mieli pełno tematów do obgadania, a teraz wymieniali się paroma słowami i na tym koniec. Wypełnia swój smutek i żale w garażu przy szklance whisky i majsterkowaniu.

Sara wstała z krzesła i zebrała wszystkie naczynia ze stołu wkładając je do zmywarki. Nie oczekiwała podziękowań od ojca. Zarzuciła na plecy swój niebieski plecak i się wyprostowała.

- To przyjedź o 13 do szkoły, ale tez bądź troszkę wcześnie, tylko proszę nic nie pij.. - Tony pokiwał głowa na znak, że się zgodził oblizując swoje palce i zaczął schodzić schodami w dół gdzie znajdował się garaż.

Drzwi się automatycznie otworzyły.

- Jarvis przypilnuj ojca, żeby nie pił, bo to zaprezentowanie  jest dla mnie strasznie ważne.. - zatrzymała się przed drzwiami i poczuła już przelatujące świeże powietrze.

- Ale jak mam to zrobić Saro? Jestem tylko sztuczna inteligencją. 

- Nie wiem poszukaj w internecie jak powstrzymać alkoholika przed nachlaniem się albo coś - odpowiedziała wychodząc z domu, zostawiając sztuczna inteligencje z nie łatwym zadaniem.

Dziewczyna przeszła 500 metrów, żeby dojść na przystanek. Nie musiała długo czekać, bo po chwili autobus wyłonił się z zakrętu. Wsiadła do niego i zauważyła na końcu  dwa wolne miejsca. Przeszła przez cały pojazd i usiadła na brzegu kładąc na drugim krześle swój plecak. Wyciągnęła z niego gruba książkę od fizyki i zaczęła sobie przypominać na sprawdzian, choć nawet nie musiała tego robić, bo zna te książkę już na pamięć. Jej ulubionym przedmiotem była matematyka a najbardziej, za którymi przepadała była chemia i fizyka. Rok temu wygrała dwa konkursy międzynarodowe właśnie z tych dwóch przedmiotów.

Sara szybko włożyła książkę do plecaka, mało co przejechałaby swój przystanek.

Wybiegła z autobusu i stanęła na chodniku. Zauważyła w oddali chłopaka z grupką dziewczyn, których zawsze się w nią zaczynają. Nękane rówieśników wzrosło, gdy Tony'ego pokazali w telewizji jak prowadził po pijaku auto.

Dad I need you. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz