3.

364 19 3
                                    

Młodą Stark obudził zapomniany już przez nią przepiękny dźwięk fortepianu. Nie otwierając jeszcze oczu, zaczęła się przeciągać i jak co rano uderzyła palcami u ręki o komodę. Sara zacisnęła mocno powieki przez promieniujący ją ból i odwróciła się na bok, łapiąc się za palce. Otworzyła powoli oczy i spojrzała na zegarek, wskazywał on 8 godzinę wiec w miarę normalną, żeby wstać. Usiadła na łóżku, przyglądając się sobie i zauważyła, że ma na sobie jeszcze wczorajsze ubrania. Dziewczyna przez chwile nie mogła sobie przypomnieć jakim sposobem znalazła się w swoim pokoju, wiec ubrała swoje zajączkowe kapciuchy i poszła śpiącym krokiem do garderoby. Potknęła się o porozwalane ubrania i upadła na podłogę.

- Szlag.. - usiadła podwijając jedną nogę pod tyłek, a druga prostując żeby pomasować ręką kolano.

Dźwięk fortepianu był nadal donośny, momentami dziewczyna, gdy zaczynała układać ubrania, nie dowierzała własnym uszom, że ojciec ponownie zaczął grać. Robiąc od razu porządek w szafie znalazła na tyłach trochę rozciągnięta bluzę Tony'ego pomyślała, że do tego weźmie jeszcze czarne legginsy i wyszła z pokoju.
Weszła do łazienki i zaczęła się rozbierać, wzięła ciepły prysznic i po chwili rozpoczęła spłukiwać szampon z włosów. Nie zajęło jej to długo i po paru minutach je wysuszyła i rozczesała. Sara nałożyła sobie delikatny makijaż, gdyż nie za bardzo chce spędzać pół dnia na malowaniu się. Szybko się ubrała i wyszła z łazienki. Powoli zaczęła schodzić schodami trzymając rękę na poręczy.

Podeszła do ściany i trochę się wychwalała. Tony siedział odwrócony plecami był skupiony na klawiszach tym samym nie słysząc, gdy córka suszyła siebie włosy. Sara wyszła zza rogu i powoli szła w stronę ojca. Położyła rękę na jego ramieniu i obeszła krzesło, na którym siedział i usiadła. Tony na chwile przestał grać i szeroko się uśmiechnął do córki.

- Obudziłem cię? - spytał patrząc na uśmiechnięta buźkę młodej Stark.

- Nie tato, sama się obudziłam - odpowiedziała. - dawno nie słyszałam jak grałeś i musiałam szybko się ogarnąć, żeby to zobaczyć. - dodała.

- To się cieszę. - uśmiechnął się - to maszeruj teraz do kuchni słońce, zrobiłem ci owsiankę.

- Tato nie chce jeść. - szybko odpowiedziała.

- Masz jeść, bo naprawdę zrobiłaś się strasznie  chuda - popatrzył na dziewczynę troszczącym wzrokiem. Dziewczyny usta zmieniły się w prostą linię. Wstała z krzesła i poszurała do kuchni. Usiadła na miejscu, gdzie była miska wraz z owsianką i zaczęła w niej mieszać.

- Złota tam szukasz w tej misce? - zapytał i podszedł do stołu. - zawsze lubiłaś owsiankę no, chyba że coś się zmieniło.

- Może szukam - cicho się zaśmiała - nic się nie zmieniło tylko po prostu.. - umilkła.

- Po prostu co? - zapytał.

Musiało potrwać parę sekund, zanim dziewczyna odpowiedziała.

- Nie mam ochoty jeść - osunęła się na stół i zerknęła na ojca.

- Zjedz chociaż trochę, bo zaczynam się martwić, a  jak zjesz to upieczemy coś razem tak jak kiedyś okej?

Sara pokiwała głowa na znak, że się zgadza i powoli zaczęła jeść. Tony oznajmił, że idzie na taras trochę się przewietrzyć uprzedził też, że jak by ktoś przyszedł do niego to ma przyjść na taras, bo zapewne nie będzie mu się chciało już wstawać z krzesła. Dziewczyna wzięła swoją miskę i skierowała się w stronę schodów i zaczęła po nich schodzić, gdy usłyszała otwierające się drzwi.

- Dzień dobry panowie - powiedział Jarvis witając Rogersa i Bartona.

- Witaj Jarvis. - przywitał się Clint.

Dad I need you. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz