Z samego rana Christian krzyczał i biegał po mieszkaniu z podekscytowania na myśl o meczu , nie dał się chociaż na chwilę uspokoić przez co większość naleśników była spalona.
Poranek mijał spokojnie dla nas wszystkich poza Christianem i spokojnie, do czasu kiedy na parkingu doszło do konfrontacji pomiędzy mną a Evanem .
-Jest za niska by siedzieć z przodu policja może wziąć ciebie za jakieś małe dziecko bez fotelika .-Jego argumenty były dziecinne lecz dodawały mi większej chęci aby mu dogryźć.
-Jeśli ja mam być małym dzieckiem w takim razie proszę bardzo zostałeś pedofilem gratulację a tera pakuj swoją dupę na tylne siedzenie.-Pokazałam mu szybko drogę do tyłu samochodu .
-Naprawdę myślisz że zainteresowałbym się taką małą niewyrobioną dziewczynką jak ty ?!.- Parsknął krzyżując swoje ręce na piersi.
-Mam was dosyć ja tutaj widzę dwójkę przedszkolaków która razem teraz będzie grzecznie siedzieć z tyłu !!.-Po tym Christian wszedł do samochodu i zablokował przednie wejście przez co byliśmy zmuszeni siedzieć oby dwoje z tyłu.
***
Boisko było ogromne i z trybun nie dało się go ogarnąć całym okiem , kiedy mecz się zaczął wszyscy wiwatowali bardzo głośno mojemu bratu co poniekąd sprawiło że poczułam się dumna jako jego siostra.
-Hej Evan kiedy jest twój mecz ?? Chętnie bym popatrzała jak tobie idzie !-Usłyszałam piskliwy głosik zza pleców gdzie siedział brunet.
-W następną sobotę mamy eliminacje więc jeśli jesteście zainteresowane to wpadajcie .-Powiedział to z tak dziwaczną nutą w głosie że nagle nabrałam ochoty aby się roześmiać , niestety wiedziałam, że zostałabym zamordowana na miejscu przez dziewczyny za mną.
-Czasami zastanawiam się czy one przychodzą tu dla Christiana czy Evana .-Parsknęła dziewczyna obok mnie.
Odwróciłam się w stronę dziewczyny i przyjrzałam się jej , Rude loki opadały jej do ramion, na nosie miała mnóstwo piegów a jej oczy były koloru ciemnej zieleni .
-Sorki zapomniałam się przedstawić, jestem Jane .-Wyciągnęła do mnie pośpiesznie rękę .
-Ja Jestem Cherry .-Powiedziałam niepewnie podając jej swoją rękę.
Rozmawiałam z dziewczyną cały mecz dowiedziałam się że prowadzi bloga plotkarskiego którego czyta cała szkoła wiem też że jej ulubiona przekąska to chips o smaku pomidorowym oraz że na bezludną wyspę zabrałaby mnóstwo odmrażanych burrito . Była bardzo otwarta więc polubiłam ją bardzo , nie przeszkadzała mi jej wylewność wręcz przeciwnie coraz bardziej chciało mi się słuchać o kimś innym niż ja lub moje problemy , to było bardzo odświeżające .
***
-Z powodu wygranej Kate robi dzisiaj domówkę i idziesz z nami !!-Podbiegł do mnie Christian cały przepocony .
-Nie wolisz się najpierw przebrać ??-Zatkałam nos i pomachałam przed nim ręką udając że odganiam muchy .
-To zapach zwycięstwa dziewczyny na to lecą !!-Wykrzykną z rękoma w górze uwalniając smrodową bombę.
***
Było tłoczno i każda osoba ocierała się o drugą gdy tylko próbowała zrobić jakikolwiek krok, w powietrzu przewijały się dwa najbardziej popularne zapachy : alkohol i papierosy .
Po godzinie zdążyłam załapać że nie znajdę tutaj nikogo do rozmowy na trzeźwo, Christian już dawno zamknął się z jakąś dziewczyną w pokoju, Evan obmacywał się na parkiecie z 2 dziewczynami na raz ,a Jane robiła zdjęcia niektórym osobom więc nie chciałam jej w tym przeszkadzać.
Podeszłam ostrożnie do barku i nalałam sobie kieliszek czystej na początek. Nigdy nie lubiłam smaku alkoholu, ale sytuacja wymagała poświęcenia jeśli w ogóle chciałam znaleźć kogoś do rozmowy w tym domu . Po paru shotach zaczęło wszystko wirować , zawsze przeklinałam siebie za tak słabą głowę więc postanowiłam wyjść przed dom i złapać trochę świeżego powietrza. Na dworze było już bardzo ciemno i wiał zimny wiatr, który od razu spowodował u mnie ciarki na całym ciele .
-Nie podoba ci się impreza?-Przestraszyłam się gdy usłyszałam nieznany mi kobiecy głos.
Odwróciłam się błyskawicznie, ale jedyne co mogłam dostrzec to kobiecą sylwetkę .
- Ni- e to nie tak że mi się nie podoba chodzi oto że potrzebowałam odetchnąć na chwilę zaraz miałam zamiar wrócić i.- Poplątałam się w swoich wytłumaczeniach co spowodowało śmiech u dziewczyny.
-Jestem Kate mieszkam tu i masz całkowita rację gdy tam się wchodzi to ma się ochotę wyjść i odetchnąć a najlepiej po prostu nie wracać .-Usiadła na schodkach przed drzwiami i wyjęła z kieszeni paczkę papierosów .
Wyciągnęła paczkę w moją stronę w geście propozycji abym z nią zapaliła . Nie paliłam od wieków , kiedyś była to moja codzienność, ale od paru lat nie miałam papierosa w ustach . Z chęcią przyjęłam jej paczkę i wyciągnęłam sobie jednego przysiadając się do Kate.
- Nie widziałam cię nigdzie wcześniej jesteś tu nowa ?? Zazwyczaj znam wszystkich, a twojej twarzy nie mogę sobie z nikim skojarzyć .-Zaciągnęła się po czum wypuściła chmurę dymu w moją twarz .
-Tak jestem tutaj nowa przyjechałam wczoraj i mieszkam z moim bratem jestem Cherry .-Również zaciągnęłam się i wypuściłam chmurę dymu w Kate . Obie zaczęłyśmy się śmiać z naszego dziwnego rytuału zapoznawania się poprzez chmury dymu jednak ten wieczór nie poszedł na straty .
CZYTASZ
Ocean Eyes
Romance,,No fair You really know how to make me cry When you give me those ocean eyes I'm scared I've never fallen from quite this high Falling into your ocean eyes"- Ocean Eyes Billie Eilish