T H R E E

30 5 3
                                    

Z samego rana Christian krzyczał i biegał po mieszkaniu z podekscytowania na myśl o meczu , nie dał się chociaż na chwilę uspokoić przez co większość naleśników była spalona.

Poranek mijał spokojnie dla nas wszystkich poza Christianem i spokojnie, do czasu kiedy na parkingu doszło do konfrontacji pomiędzy mną a Evanem .

-Jest za niska by siedzieć z przodu policja może wziąć ciebie za jakieś małe dziecko bez fotelika .-Jego argumenty były dziecinne lecz dodawały mi większej chęci aby mu dogryźć.

-Jeśli ja mam być małym dzieckiem w takim razie proszę bardzo zostałeś pedofilem gratulację a tera pakuj swoją dupę na tylne siedzenie.-Pokazałam mu szybko drogę do tyłu samochodu .

-Naprawdę myślisz że zainteresowałbym się taką małą niewyrobioną dziewczynką jak ty ?!.- Parsknął krzyżując swoje ręce na piersi.

-Mam was dosyć ja tutaj widzę dwójkę przedszkolaków która razem teraz będzie grzecznie siedzieć z tyłu !!.-Po tym Christian wszedł do samochodu i zablokował przednie wejście przez co byliśmy zmuszeni siedzieć oby dwoje z tyłu.

***

Boisko było ogromne i z trybun nie dało się go ogarnąć całym okiem , kiedy mecz się zaczął wszyscy wiwatowali bardzo głośno mojemu bratu co poniekąd sprawiło że poczułam się dumna jako jego siostra.

-Hej Evan kiedy jest twój mecz ?? Chętnie bym popatrzała jak tobie idzie !-Usłyszałam piskliwy głosik zza pleców gdzie siedział brunet.

-W następną sobotę mamy eliminacje więc jeśli jesteście zainteresowane to wpadajcie .-Powiedział to z tak dziwaczną nutą w głosie że nagle nabrałam ochoty aby się roześmiać , niestety wiedziałam, że zostałabym zamordowana na miejscu przez dziewczyny za mną.

-Czasami zastanawiam się czy one przychodzą tu  dla Christiana czy Evana .-Parsknęła dziewczyna obok mnie.

Odwróciłam się w stronę dziewczyny i przyjrzałam się jej , Rude loki opadały jej do ramion, na nosie miała mnóstwo piegów a jej oczy były koloru ciemnej zieleni .

-Sorki zapomniałam się przedstawić, jestem Jane .-Wyciągnęła do mnie pośpiesznie rękę .

-Ja Jestem Cherry .-Powiedziałam niepewnie podając jej swoją rękę.

Rozmawiałam z dziewczyną cały mecz dowiedziałam się że prowadzi bloga plotkarskiego którego czyta cała szkoła wiem też że jej ulubiona przekąska to chips o smaku pomidorowym oraz że na bezludną wyspę zabrałaby mnóstwo odmrażanych burrito . Była bardzo otwarta więc polubiłam ją bardzo , nie przeszkadzała mi jej wylewność wręcz przeciwnie coraz bardziej chciało mi się słuchać o kimś innym niż ja lub moje problemy , to było bardzo odświeżające .

***

-Z powodu wygranej Kate robi dzisiaj domówkę i idziesz z nami !!-Podbiegł do mnie Christian cały przepocony .

-Nie wolisz się najpierw przebrać ??-Zatkałam nos i pomachałam przed nim ręką udając że odganiam muchy .

-To zapach zwycięstwa dziewczyny na to lecą !!-Wykrzykną z rękoma w górze uwalniając smrodową bombę.

***

Było tłoczno i każda osoba ocierała się o drugą gdy tylko próbowała zrobić jakikolwiek krok, w powietrzu przewijały się dwa najbardziej popularne zapachy : alkohol i papierosy .

Po godzinie zdążyłam załapać że nie znajdę tutaj nikogo do rozmowy na trzeźwo, Christian już dawno zamknął się z jakąś dziewczyną w pokoju, Evan obmacywał się na parkiecie z 2 dziewczynami na raz ,a Jane robiła zdjęcia niektórym osobom więc nie chciałam jej w tym przeszkadzać.

Podeszłam ostrożnie do barku i nalałam sobie kieliszek czystej na początek. Nigdy nie lubiłam smaku alkoholu, ale sytuacja wymagała poświęcenia jeśli w ogóle chciałam znaleźć  kogoś  do rozmowy w tym domu . Po paru shotach zaczęło wszystko wirować ,  zawsze przeklinałam siebie za tak słabą głowę więc postanowiłam wyjść przed dom i złapać trochę świeżego powietrza. Na dworze było już bardzo ciemno i wiał zimny wiatr, który od razu spowodował u mnie ciarki na całym ciele .

-Nie podoba ci się impreza?-Przestraszyłam się gdy usłyszałam nieznany mi kobiecy głos.

Odwróciłam się błyskawicznie, ale jedyne co mogłam dostrzec to kobiecą sylwetkę .

- Ni- e to nie tak że mi się nie podoba chodzi oto że potrzebowałam odetchnąć na chwilę zaraz miałam zamiar wrócić i.- Poplątałam się w swoich wytłumaczeniach co spowodowało śmiech u dziewczyny.

-Jestem Kate mieszkam tu i masz całkowita rację gdy tam się wchodzi to ma się ochotę wyjść i odetchnąć a najlepiej po prostu nie wracać .-Usiadła na schodkach przed drzwiami i wyjęła z kieszeni paczkę papierosów .

Wyciągnęła paczkę w moją stronę w geście propozycji abym z nią zapaliła . Nie paliłam od wieków , kiedyś była to moja codzienność, ale od paru lat nie miałam papierosa w ustach . Z chęcią przyjęłam jej paczkę i wyciągnęłam sobie jednego przysiadając się do Kate.

- Nie widziałam cię nigdzie wcześniej jesteś tu nowa ?? Zazwyczaj znam wszystkich, a twojej twarzy nie mogę sobie z nikim skojarzyć .-Zaciągnęła się po czum wypuściła chmurę dymu w moją twarz .

-Tak jestem tutaj nowa przyjechałam wczoraj i mieszkam z moim bratem jestem Cherry .-Również zaciągnęłam się i wypuściłam  chmurę dymu w Kate . Obie zaczęłyśmy się śmiać z naszego dziwnego rytuału zapoznawania się poprzez chmury dymu jednak ten wieczór nie poszedł na straty .

Ocean Eyes Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz