[1]

492 18 0
                                    

- Pa mamo! 

Krzyknęłam do rodzicielki po czym wybiegłam z domu na spotkanie z przyjaciółką. Maddie już na mnie czekała.

-Hej- odezwała się pierwsza

- Cześć. Idziemy do Sturbucksa?

-Pewnie.

To było nasze ulubione miejsce spotkań. Zawsze tu rozmawiałyśmy godzinami o problemach, chłopakach w prawdzie nie miałam żadnego, ale trudno, o wkurzających laskach z naszej klasy. Wyszłyśmy specjalnie wcześniej, żeby zdążyć przed szkołą.

-Mamy jakiegoś nowego chłopaka w klasie!- wykrzyczała Mad opluwając siebie i mnie przy okazji.

-Oby jakiś przystojniak. A tak w ogóle nagrywają 2 sezon Stranger Things tu w Nowym Jorku.

- Tak widziałam, Finn dodał zdjęcie rano z lokalizacją. Może poprosisz swojego tatę, żebyśmy mogły iść z nim na plan?

- Nie będę mu głowy zawracać, a po za tym nie mam z nim dobrych relacji, więc no.

                                     w szkole

Po dzwonku wchodząc do klasy usiadłam sobie przy oknie i czekałam, aż wejdzie pani.

Weszła, a za nią szatyn o średnim wzroście. Przeraziłam się i skwasiłam minę jako jedyna z klasy, a inne laski zaczęły piszczeć razem z Maddie.

-To jest wasz nowy kolega Noah Schnapp i od dziś będzie z wami chodził do klasy. Widzę, że obok Katie jest wolne usiądź obok niej.

- Ooo cześć kuzyneczko, nie widziałem cię.

- Po pierwsze jestem starsza- mam 15, a ty 14. Po drugie co ty tu robisz?!

-Przeprowadziliśmy się z mamą tutaj. Chcesz do nas przyjść po lekcjach? Ucieszy się nie widziała cię dawno.

Po dzwonku, Noah poszedł do toalety, a ja zostałam zaatakowana przez tłum dziewczyn ze szkoły i klasy. Nie byłam lubiana w szkole. Znęcali się na de mną. Nie lubiłam o tym rozmawiać. Wstydziłam się. Te dziewczyny też, a nagle teraz mnie ściskały i chciały się przyjaźnić. Po chwili usłyszałam znajomy głos.

- Zostawcie ją debilki.

-Dzięki Mad.

-Dzięki? Naprawdę? Przecież wiesz, że kocham się w nim od nie wiem kiedy, a to twój kuzyn, czemu mi nie powiedziałaś.

- Bo byś się zachowywała jak te idiotki.

- Nie! Ty nawet nie wiesz jak to jest być zakochaną!

Po tych słowach zaczęły mi się lać łzy do oczu. Jej mina była przerażona. Pobiegłam do toalety. Była na szczęście pusta. Przypomniały mi się chwile jak się zakochałam, wtedy jeszcze nie dręczono mnie. Jack był kochany, ale potem mnie ośmieszył przed całą szkołą. I od tego czasu nie zakochałam się, ani raz. Po jakiś 2 minutach weszła Maddie.

-Przepraszam cię za tamto. Nie wiedziałam co mówię.

- No jednak chyba wiedziałaś.

-Nie chciałam tego powiedzieć.

-Ale powiedziałaś.

Wybiegłam z łazienki i z dala zobaczyłam, że Noah mnie zobaczył mina mu spoważniała i zaczął się przepychać przez tłum lasek wokół niego. Zadzwonił dzwonek, a ja poszłam w drugą stronę niż jest klasa, a mianowicie do wyjścia. Nie miałam ochoty z kimś rozmawiać. Pobiegłam do domu.

                                                 Noah p.o.v.

Nie wiem co jej było, ale mnie zmartwiło, więc postanowiłem jakoś się wymknąć z sali.

- A gdzie jest panna Johnson? - zauważyła nauczycielka

- Nie czuła się najlepiej. Czy mógłbym sprawdzić czy jest z nią dobrze? Bo cioci w domu chyba nie ma, więc najwyżej odprowadzę ją do mnie i przyjdę.

- Dobrze Noah.

Wymyśliłem to szybko, bo wiem, że ciocia będzie zadawać jej masę pytań, a Katie nie lubi tego. Znalazłem ją pod Sturbucksem.

                                                    Katie p.o.v.

Zobaczyłam swojego kuzyna, który szedł w moją stronę.

-Twój pierwszy dzień, a ty już zwiałeś.- odparłam

-Pani pozwoliła, powiedziałem, że się źle czujesz i odprowadzę cię do domu. Czemu płakałaś?

-Nie ważne

- Ważne

Przytulił mnie. Wiedziałam, że zawsze mogę liczyć na mojego kuzyna. Byliśmy zawsze jak brat i siostra.

-Może pójdziemy do mnie i mi opowiesz co?

- No dobra

-Kojarzysz Maddie jak kiedyś rozmawialiśmy?

-No, a co?

- No właśnie jest twoją fanką i zakochała się, a ja jej nie powiedziałam, że jesteś moim kuzynem. I zaczęła na mnie naskakiwać, że ja nie wiem co to za uczucie być zakochaną, a ja dobrze wiem, bo kiedyś się zakochałam, ale facet okazał się dupkiem i mnie ośmieszył przed całą szkołą i...

-I?

-Teraz się tak jakby znęcają na de mną, dokuczają, wyzywają- rozpłakałam się.- Nie chce opowiadać szczególnie o co poszło.

Byliśmy już pod domem Noaha i mieszkał 3 domy dalej ode mnie. Przywitałam się z ciocią. Zrobiła mi herbaty i po wypiciu wróciłam do domu.

__________________następny dzień_____________________

10:13

Obudziłam się. Na szczęście była sobota, więc miałam na wszystko czas. Podeszłam do lustra i nawet nie pamiętałam kiedy zasnęłam, nie widziałam się nawet z mamą. Spojrzałam na nadgarstki. Były całe pocięte.

-Kończę z tym.

Włosy spięłam w luźnego koka i ubrałam szlafrok. Zeszłam na dół, a tam mama zrobiła gofry- moje ulubione danie.

- Dzień dobry kochanie

Wieczorem będzie następna część:) Pozdrawiam. Mam nadzieję że się podobało

Love heals all wounds || Finn WolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz