[5]

296 20 1
                                    

  -Nie ma problemu. 

-------------------------------------

Lekcje minęły dość szybko. Nie skupiałam się zbytnio na lekcjach, bo cały czas śmiałyśmy się z czegoś z Millie.

-Hej Katie, idziemy do Sturbucksa?- zapytała Mad.

-Sorki, ale idę do Millie. Może innym razem, ok?

Była trochę zła, ale powinna zrozumieć, że nie jestem tylko jej. Z Millie dogadywałam się bardzo dobrze, jak siostra z siostrą. Gdy byłyśmy już przed jej domem, oczy wyskoczyły mi z orbit. Jej dom był cudowny i bardzo duży. Obejrzałyśmy u niej High School Musical i akurat jak zaczęły się napisy, to zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszła i to był Finn.

-Jest Katie?

-Tak, jest. Nie zobaczysz się z nią. Umów się z nią kiedyś indziej.-i zatrzasnęła drzwi.

-Kto to był Millie?

-Finn, chciał się z tobą widzieć.

-Dlaczego się z nim nie zobaczyłam?!

-Tak ci na nim zależy?-zaśmiała się.

-Nie-e coś ty-zarumieniłam się.

-Śpisz dziś u mnie? Odpuścimy se jutro lekcje.

-No spoko.

Po chwili dostałam wiadomość.

-Wyjdziemy gdzieś jutro?

-Znamy się?

-To ja Finn

-Skąd masz mój numer?

-Noah mi podał

Nie odpisałam nic więcej, bo Millie przyniosła pidżamy i stos lakierów do paznokci. 

19:35

Śmiałyśmy się, śpiewałyśmy, tańczyłyśmy wszystko! Spędziłam cudowny wieczór. Zasnęłam na jakimś filmie, który oglądałyśmy. Obudziłam się około godziny 9:08. Zauważyłam, że Millie już wstała, więc poszłam do niej na dół. Robiła gofry. Wyczułam to już ze schodów. Czułam, że będą dobre.

-O której wstałaś?

-Ja już od godziny nie śpię. Przyzwyczaiłam się do wczesnego wstawania. Głodna?

-Bardzo

-Mam takie małe pytanie, czy ty masz zamiar dziś wyjść gdzieś z Finnem?

-Skąd wiesz?

-Pisał do ciebie cały ranek. Myślałam, że to mój i sprawdziłam, a tu numer Finna.

-No tak jakoś wyszło-odpowiedziałam nakładając na gofra różne owoce.

-Powiedz mi szczerze Katie, czy podoba ci się Finn?

-No może troszkę, ale nie mów mu proszę.

-No dobra, dobra. Nie zbyt za nim przepadam, ale wybierzemy ci dziś najlepszy strój na randkę.

-To nie jest randka! A po za tym daj mi zjeść śniadanie.

Po zjedzeniu od razu zaciągnęła mnie do garderoby. Była równie duża jak jej pokój. Wybrała kilka rzeczy i kazała mi je przymierzyć. I tak przez następną godzinę, aż w końcu wybrała coś idealnego. 

Love heals all wounds || Finn WolfhardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz