Kolejny raz zostałam zmuszona do założenia słuchawek przez nich, czyli Harry'ego i Camille. Mieszkam z nimi już od roku, ponieważ moja matka wolała sprowadzać do domu co noc kolejnego mężczyznę, a mnie miała gdzieś. Ale wróćmy do teraźniejszości. Żyję pod jednym dachem z facetem, którego kocham, a on o tym nie wie oraz suką, której nienawidzę i którą w obecnym momencie pieprzy Styles. Co noc płaczę, kiedy tylko usłyszę jej pierwszy jęk zaa ściany. Chciałabym powiedzieć mu co czuję, jednak boję się, że będzie chciał zakończyć naszą przyjaźń. Wolę nie ryzykować.
Podgłosiłam głośniej muzykę, lecz nawet i to nie potrafiło stłumić jej jęków. Postanowiłam, że pójdę tam do nich i powiem, że nie mogę spać. Byłam na to gotowa. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju.
- Ja pierdole. Nie drzyj mordy Rowe - powiedziałam szeptem sama do siebie. Grzecznie zapukałam do ich pokoju i zrobiłam krok w tył. Nie przestali. Znów powtórzyłam tę czynność, lecz oni znów nie przestali. Walnęłam mocno całym ciałem w drzwi. Udało się, bo przestali. Nacisnęłam na klamkę i weszłam lekko do środka.
- Nie chcę wam zbytnio przeszkadzać, ale jest o ciupeńkę za głośno, a ja muszę się na jutro wyspać, ponieważ mam bardzo ważną rozmowę. To tyle. Dobranoc - powiedziałam spokojnie, a oni się speszyli. Zamknęłam im drzwi, po czym poszłam do innego pokoju i zbiłam wazon. Następnie wróciłam do pokoju i zaczęłam płakać w poduszkę.
CZYTASZ
Harry is Mine! ✔
FanficAmelia była zwykłą piętnastoletnią dziewczyną, która chodziła do szkoły, jednak jej życie zmieniło się, gdy pokochała One Direction. Dziś jednak ma dwadzieścia lata i jest najlepszą przyjaciółką (swojego idola) Harry'ego Styles'a, bardzo zazdrosną...