To koniec

36 2 0
                                    

Zawiode pewnie z parę osob, którym te pare rozdziałów się podobało. Tak długo nic nie pisalam ze pewnie i tak zapomnieliscie.. Ale cóż.

Nie będę toczyć dalej tej opowieści, bo nie jest  to na moje siły.

Mam dużo na głowie, dużo problemów i nie daje rady.

Mogę wam powiedzieć jedno.

"Potwór" został okiełznany. Parę miesięcy bez rodziny, dało mu do myślenia.

Buziaki wszystkim :)


EDIT: Gówno, a nie okiełznany. Czas bez rodziny nie dał mu do myślenia. Cieszę się jedynie, że mam na tyle siły, aby sama się bronić. Mam nadzieję, że się wkrótce wyprowadzę. 

Pokochaj mnie mamoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz