touch

373 49 90
                                    

Drugi raz tego dnia Jimin usłyszał pukanie do drzwi jego mieszkania. Udał się szybko do łazienki i obmył twarz zimną wodą, aby zmyć oznaki płaczu.

Znów przykładając rękę do ściany szedł ostrożnie w stronę drzwi. Pukanke nasilało się za każdym jego krokiem.

Trzęsącymi się dłońmi otworzył drzwi. Był gotowy na wszystko.

- D-dzień dobry? -przywitał się stając w drzwiach.

-Eee... To ty jesteś ten Jimin? -głos gościa wydawał się nawet miły.

Blondyn wymusił się na uśmiech.

- Tak to ja, a ty jestes pew-

-Min Yoongi, opiekun..  -niebieskowłosy wyciągnął rękę w stronę Jimina. -No co jest? Nie podasz dłoni? -spytał ze zdziwieniem.

Na policzkach Parka pojawiły się rumieńce. Podniósł ostrożnie rękę, niemo szukając tej Yoongiego.

-A... -Min spojrzał na nieudolne próby Jimina. -Zapomniałem. -dodał, po czym sam złapał za jego rękę.

-Milo cię poznać, Hyung. -odparł zawstydzony Park.

...

-Napijesz się czegoś, Yoongi hyung? -spytał blondyn, gdy niebieskowłosy zajął miejsce w salonie.

-Tak, dzięki. -odpowiedział Min.

Jimin ostrożnie wszedł do kuchni.

No dalej Park przecież robiłeś to miliard razy.

Przesunął ręką po szafkach, zatrzymując się na trzeciej od lewej. Chwycił za uchwyt i powoli ją otworzył. Wyjął pierwszą z brzegu szklankę, po czym położył przedmiot na blacie.

A przynajmniej myślał, że właśnie tam ją kładzie.

-Hej Jimin wszystko okej? -Yoongi podniósł się z kanapy słysząc odgłos pękającego szkła.

Niemal przybiegł do kuchni. Zastał tam zszokowanego Parka i pełno odłamków szkła na podłodze.

-Przepraszam Jimin, powinienem sam to zrobić. -powiedział Min, gdy zaczynał zbierać szkło.

Sam nie wiedział czemu jest taki miły.

Może te szkolenia go tak zmieniły?

A może ten delikatny blondyn stojący tuż przy nim?

...

- Y-Yoongi? -Min usłyszał cichy głosik z jednego z pokoi.

-Tak? -odpowiedział, delikatnie popychając drzwi od pokoju.

Tam na środku stał Jimin.

Jimin bez koszulki.

Yoongi wstrzymał na chwilę oddech. Park spodobał mu się już od pierwszego kroki postawionego w tym domu, ale teraz to się zadurzył po uszy. Skanował wzrokiem każdy skrawek skóry młodszego.

-Hyung jesteś tu już?  -snucie fantazji przerwał znów ten sam słodki głos.

- T-tak.. -przełknął ślinę Min. -Tak jestem. -odchrząknął.

- Mógłbyś poszukać w szafie moich dresowych spodenek? -spytał zdenerwowany Chim.

- Tak jasne nie ma problemu. -odparł uśmiechając się do siebie niebieskowłosy.

Yoongi nie musiał długo szukać i już po chwilo trzymał w swojej dłoni przyjemny materiał spodenek. Wręczył go do rąk Jimina i już miał uciekać na kanapę, gdy...

- Je-jeszcze jedno... -blondyn zdążył złapać za rękaw jego bluzy.

Min spojrzał na niego. Park patrzył tam, gdzie wcześniej słyszał jego głos.

- Tak? -odpowiedział.

Jimin zwrócił głowę w stronę dźwięku. Blade tęczówki spojrzały w twarz starszego. Yoongi nie lubił tych oczu... A może jednak je kochał? Już sam nie był pewien. Jeszcze nic nie wzbudzało u niego dreszczy i tak gorącego uczucia jak właśnie Park.

- Proszę śpij ze mną hyung ja...j-ja sie boję.... -w oczach blondyna pojawiły się łzy.

Min jak najszybciej zbliżył się do niego i otarł słoną ciecz.

- Nie ma problemu, Jiminah. -odparł z uśmiechem.

Co?! Yoongi uspokój się co ty wyczyniasz?!

...

Jimin już smacznie spał, odwrócony plecami do Yoongiego, który jeszcze nie zdołał zmrużyć oka.

Patrzył na spokojnie leżącego Parka.

Obserwował jego blade ramię, które było odkryte przez za dużą koszulkę. Yoongi ostrożnie wyciągnął rękę w stronę odsłoniętego skrawka ciała i zaczął je delikatnie głaskać.

Tak jak myślałem...

Min uśmiechnął się czując jak gładka jest skóra jego podopiecznego.

Nagle nastała chwila grozy.

Jimin zaczął coś mamrotać. Niebieskowłosy szybko zabrał dłoń i zaczął udawać, że śpi. Słyszał jak kołdra szeleści pod wpływem ruchu blondyna.

Po kilku chwilach odważył się otworzyć oczy.

Jimin spał teraz na plecach, mając lekko otwarte usta. Pełne wargi młodszego strasznie kusiły Yoongiego.

Opiekun przegryzł wargę, wyobrażając sobie ile dobrego te usta mogłyby zrobić, ale gdy tylko Jimin znów zaczął mamrotać, szybko zamknął oczy.

Uśmiechnął się po raz kolejny tego dnia.

Zacisnął rękę, która miała zaszczyt dotknięcia porcelanowej skóry blondyna, po czym zaczął spełniać swoje fantazje we śnie.

Blind Blondie ||yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz