Two

628 50 1
                                    

Justin, dlaczego idziemy do tego wzniesienia? -Zapytałam i wskazałam ręką na małe wzniesienie gdzie stała wieża,  z której leciała muzyka.

-Zaraz zobaczysz. -odpowiedział szybko i wszedł na małą scene.

-Raz, dwa, raz. Słychać mnie?- Wziął moikrofon do rąk i zaczął mówić.- Witajcie wszyscy. Jest tu dzisiaj ze mną pewna wyjątkowa osoba i chciałbym ją wam przedstawić. Panie i panowie, oto Natalie. Kochanie, mam do ciebie bardzo ważne pytanie. -Zwrócił się do mnie i uklęknął. Wiedziałam co teraz będzie. Nie byłam na to gotowa.

-Natalie, skarbie, wyjdziesz za mnie?






\\\\\\\\\\\\\\\\\

-Słońce wstawaj, jedziemy po nową sofe do pokoju. -usłyszałam ciepły głos Justina. Więc to był tylko sen? -Pomyślałam. Przewróciłam się na brzuch i schowałam głowę w poduszkę.

-Pięć minut. Proszeeee- lekko podniosłam głowe i krzyknęłam.

-Nie, nie wstajemy. Chcę ci coś pokazać.-zaśmiał się i zerwał ze mnie pościel.

-No dobra!,Wstaje już.-przeciągnęłam literkę "o" i cicho się zaśmiałam. Justin podszedł do mnie i obiął w pasie. Popatrzałam w jego oczy i momentalnie moje nogi zmieniły się w wate. Wtuliłam się w jego tors, a obiął mnie i mocno mnie przytulił.

-Dzień dobry piękna- powiedział zachrypniętym głosem i pocałował mnie we włosy.

-Hej- odpowiedziałam dalej w niego wtulona.

-Ubierz się i zejdź na dół mam niespodzianke. -Pocałował mnie szybko  w usta i odszedł. Ja szybko weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i twarz po czym związałam moje włosy w niedbałego, wysokiego koka. Nagie ciało owinęłam puszystym ręcznikiem i weszłam do garderoby. Wybrałam śliczną błękitną sukienkę z malutkimi zielonymi kiwatkami. Ubrałam się i zgodnie z instrukcją Justina zeszłam do kuchni.

Nie było go tam.

-Justin?- zawołałam, ale mi nie odpowiedział. Szukałam go ma parterze ale nigdzie go nie było więc weszłam na piętro. Rówinież nic. Zeszłam jeszcze raz na dół i zauważyłam że drzwi od piwnicy były otwarte. Słyszałam muzyke. Gdy przeszłam przez jedne z wielu drzwi w piwnicy, zobaczyłam Justina przy fortepianie. Grał "Bella's Lullaby"* ze Zmierzchu. Uwielbiałam tą piosenkę. Justin popatrzył się na mnie i słodko się uśmiechnął.

~~~~~~~~~~~~

pisany w zeszycie w drodze powrotnej z Polski ^^ mysle ze sie podobal pa :**

Always by your side♥ (II część I'm here till the end JB Fancition)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz