Blondyn doliczył do trzech i sięgnął do kieszeni po telefon. Niemalże w zwolnionym tempie wyjął urządzenie i położył je na stoliku. Wokół można było usłyszeć przeróżne rozmowy jakie odbywały się w kawiarni. Gdzieś dalej jakieś dziecko zaczęło płakać, a matka nerwowo kołysała je w ramionach. Pomimo tego gwaru atmosfera przy stoliku była napięta. Mężczyzna nachylił się nad blatem i jakby od niechcenia przesunął telefon w stronę dziewczyny siedzącej naprzeciwko niego. Jej proste, kruczoczarne włosy delikatnie okalały twarz. Brązowe, błyszczące od łez, oczy wpatrzone były natomiast w splecione dłonie, które trzymała na udach.
- Wytłumacz mi kim jest Bonghae.
Lodowaty głos mężczyzny przeszył dziewczynę na wskroś. Brunetka pod wpływem tych słów zadrżała i błagalnie spojrzała na blondyna. Otworzyła delikatnie usta by wytłumaczyć się, jednak szybko je zamknęła zdając sobie sprawę w jakiej sytuacji się znajduje. Bała się i nie była pewna czy to co powie dotrze do jej ukochanego. Dziewczyna w przypływie odwagi i niemalże desperacji złapała za dłoń blondyna. Wybuchnęła płaczem i nawet nie ukrywała swoich łez.
- Oppa, to nie tak jak myślisz! Dobrze wiesz, że kocham tylko ciebie!
Chłopak złapał za policzki dziewczynę i nachylił się nad nią. Władczo złączył ich usta i namiętnie pocałował brunetkę. Blondyn przymknął oczy i delektował się miękkością warg Haeyeon. Pozwolił sobie na wsunięcie dłoni w jej włosy. Doliczył do trzech i odsunął się od dziewczyny. Następnie nachylił się i szepnął:
- Gdybyś mnie kochała to byś mnie nie zdradziła.
Blondyn wyprostował się i odszedł obojętny na wołania brunetki. Jego twarz pozostawała kamienna, a długie kroki, które stawiał pozwoliły mu na szybkie wyjście z kawiarni.
- Cięcie! Genialna gra aktorska! Namjoon, Haeyeon, jestem z was dumny!
Reżyser posłał dwójce aktorów swój kwadratowy uśmiech i z tylnej kieszeni spodni wyjął dzwoniący telefon. Jego dzwonek rozbrzmiewał po całym planie, a pierwsze słowa Adult Ceremony mógł usłyszeć każdy. Również jego rozmowa nie stanowiła żadnej tajemnicy i wszyscy zainteresowani mogli bezkarnie słuchać tematu jaki poruszył czerwonowłosy. Namjoon uśmiechnął się i odwrócił w stronę brunetki po czym dość szybkim krokiem podszedł do niej. Delikatnie zarumienił się widząc nadal błyszczące od łez oczy, które teraz były skierowane w jego stronę. Spuścił głowę w dół i dotknął prawą dłonią swój kark. Przeklął w myślach swoją reakcję i zmusił się do podniesienia wzroku. Odkąd zdał sobie sprawę, że darzy dziewczynę głębszym uczuciem niż przyjaźń, za każdym razem, kiedy z nią rozmawiał reagował tak samo.
Zawstydzenie zawsze dopadało Kim'a w obecności Haeyeon. Ten stan przy dziewczynie powoli doprowadzał go do obłędu. Tak bardzo pragnął wyznać jej swoje uczucia. Jednak przeszkodę stanowił chłopak Lee. Tak jak zawsze, brunetka poklepała po ramieniu blondyna i z uśmiechem odeszła do swojej garderoby, by przygotować się do następnej sceny. Namjoon westchnął zrezygnowany i również ruszył do siebie by zmienić ubrania i poprawić makijaż. Następna scena miała trwać znacznie dłużej od tej co przed chwilą grali, więc powtórzenie tekstu nikomu nie zaszkodzi.
Blondyn przeszedł przez gąszcz kabli i powymijał stojące dosłownie wszędzie kamery, po czym skręcił w lewo za małym fragmentem ogrodu potrzebnym do kolejnej sceny. Przeszedł dokładnie dziesięć kroków, był tu tak często, że z nudów zaczął kiedyś liczyć drogę jaką musi pokonać, by znaleźć się w swojej garderobie. Otworzył dębowe drzwi po swojej prawej stronie i uśmiechnął się delikatnie widząc tabliczkę ze swoim imieniem i nazwiskiem. Wszedł do środka gdzie czekał na niego już Wonho.
Szatyn przeglądał wiszące na wieszakach komplety ubrań. Musiał w końcu wybrać jakieś do następnej sceny. Słysząc jednak jak ktoś wchodzi do środka, przestał na chwilę i odwrócił się przodem do drzwi. Widząc Namjoona pomachał mu ręką i wskazał dłonią fotel. Blondyn wiedząc już co ma zrobić, bez zbędnych słów, usiadł tam gdzie wskazał mu charakteryzator i trochę znudzony zaczął się kręcić w kółko.
- Wonho wiesz może gdzie położyłem scenariusz?
Szatyn zaśmiał się i prychnął pod nosem. Zdjął z wieszaka czarną, skórzaną kurtkę i przeszedł przez cały pokój aż do małego stolika obok kanapy. Wziął stamtąd plik kartek i z uśmiechem podał je Namjoonowi.
- Pilnuj scenariusza, bo ja nie jestem twoją nianią.
Wonho powiesił kurtkę na oparcie fotela i odwrócił się bokiem do blondyna. Wzrokiem szukał pudru, który poprawi odrobinę wygląd skóry chłopaka. W tym czasie Namjoon kartkował scenariusz do momentu, który mieli niedługo zagrać. Był to najtrudniejszy fragment w całej dramie, gdyż musiał uderzyć postać graną przez Haeyeon. Co prawda nie było to na prawdę, jednak miał przed tym czynem potężne hamulce, które nie pozwalały mu nawet o tym myśleć. Zrezygnowany westchnął i spojrzał na Wonho. Chłopak był świetny w tym co robił i imponował aktorowi swoim wiecznie optymistycznym podejściem.
Jednak teraz zamiast uśmiechu szatyna zobaczył grymas bólu. Charakteryzator złapał się za lewą pierś, a nogi pod nim się ugięły. Namjoon szybko złapał przyjaciela, ratując go przed upadkiem. W tym momencie nie liczył się porwany scenariusz ani rozwalony puder. Kim szybko położył bezpiecznie chłopaka na podłodze i wybiegł z garderoby by zawołać pomoc.
***
Witam wszystkich w nowej książce!
Rozdziały będą dodawane co tydzień w soboty.
Pod spodem zamieszczam piosenkę, która stanowi dzwonek Tae :)
CZYTASZ
Mischievous Heart
FanfictionKim Namjoon jest młodym i dość popularnym aktorem dram. Właśnie gra w wschodzącej produkcji pod nazwą ,, My bad boy" gdzie , wraz z swoją starszą koleżanką po fachu, Lee Haeyeon , gra główną rolę. Jest również na zabój zakochany w dziewczynie. Jedn...