=7=

1.3K 85 41
                                    

"To nie ważne. Nie przyjmujemy się tym co czujemy. Nie chcemy wiedzieć o tym że sie nie przejmujemy tym co czujemy."

Yuri ułożył do snu Victora który zmęczony płakaniem zasnął w jego ramionach. Japończyk wyszedł z pokoju po czym ciężko westchnął. Zajrzał do pokoju Trish i Kenjiro by upewnić się że oni również już śpią. Chłopak szedł do kuchni napił się wody po czym otworzył laptopa i zajął się ginansami kawiarni. Jak na nowo otwarty lokal szło całkiem nie źle. Włożył do uszu słuchawki po czym puścił melodie do której zatańczył z Victorem na lodzie ostatni raz. Tęsknił, choć nie chciał do siebie tego dopuścić.

Nie chciał zranić zarówno Minami jak i Nikiforova. Sam nie wiedział co czuje i do którego. Zmęczony położył się do łóżka po jakimś czasie.

Gdy wstał był całkowicie zmęczony, jak co rano powędrował do kuchni lecz o dziwo nic dobrego na niego nie czekało. Zaniepokojony tym faktem zapukał do pokoju Victora. Nie dostał żadnej odpowiedzi. Wszedł do pokoju i się przeraził. Nie wiadomo dlaczego chłopak poszukał rosjanina nawet pod łóżkiem i w szafie. Jak nie nie dowierzał ze istotnie były kochanek mógł uciec. Jak popażony z szklanymi oczami władował się do pokoju Trish. Wskoczył na nią a zaspana dziewczyna o mal że nie rzuciła mu się z zębami do gardła.

-Trish! TRISH! Wstawaj!

-Urwać nać! Czego?!

-Victor! On znikł! Uciekł! Opuścił nas!

-Co tu się dzieje?-Przerwał zaspany Minami wchodząc do pokoju.

-Victor uciekł!

-Huh?-Wydusiła brunetka.

-Amen, nareszcie.-Dodał Kanjiro.

-Co z wami?! Przecież on znikł!

Dziewczyna zberała niemarwało tyłek i potreptała do pokoju zaginionego. Potargana pościel na łóżku, otwarta szafa, laptop na larapecie oraz kartka. Całą trójką stałą jak wryta bojąc się dotknąć prawdopdoobnego listu.
Jednak okularnica przemogła siebie i wzięła kartkę.

-Kurwa! Ten ruski frajer nie zostawił nawet kartki. Ale mu duuupe obije!

Yuri był bliski popłakania. Obwniał się za zniknięcie mężczyzny. Kenjiro wydawał się dziwnie spokojny. Obok łóżka znajdował się karton soku brzoskwiniowego. Trish starała się jakoś zachować spokój pomimo że jej dłonie drżały. Bała się. Widziała co się działo z mężczyzną w ostatnich dniach. Chwyciła w dłonie laptop po czym poruszyła palcem po panelu.

-Hasło.-Powiedziała twardo.

-Nie wiem... Victor zawsze miał laptop bez hasła.

-Kmiń jakie jest.

-Umm jego data urodzin?

Dziewczyna sprawdziła po czym urzadzenie odrzucilo liczby.

-Złe.

-Moja data urodzin?

-Źle.

-Ummm. Data urodzin Makkiego?

-Źle.  Ostatnia próba.

-Myśl. Myśl myśl Yuri.-Powiedział sam do siebie.

-Ej ludzie ogarnijcie się. Może wyszedł i tyle a wy halo robicie.

Brunetka rzuciła lodawate spojrzenie, niepokoiło ją jego zachowanie. Takie nienaturalne, takie dziwne. Każdy normalny by sie martwił o kogoś kto znikł bez słowa. Wszyscy w napięciu ubrali się po czym zjedli śniadanie myśląc o haśle do laptopa Nikiforova. Yuri był bliski załamania, obwniał się zniknięciem mężczyzny. Nie miał nawet sił by otworzyć kawiarnie pomimo że klienci walili do drzwi. Wszyscy widzieli zapłakane oczy chłopaka gdy wywieszał kartkę z napisem:"Dziś nie otwieramy".

"You Deleted My Feelings"-VictuuriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz