Polecam właczyć piosenkę w mediach^
Krzyki dwóch zdenerwowanych nastolatek roznosiły się na klifie płosząc zwierzęta z nie dalekiego lasku. Żadna z nich nie chiała odpuścić, a członkowie klubu frajerów bali się zrobić jakikolwiek ruch.
-Co ty sobie myślisz!? Bill woli mnie!-wrząsnęła Beverly w twarz [T.I].
-Co ja sobie myślę!? To ty robisz wszystko by mnie zdenerwować! Wiesz dobrze co czuję do Billa!-dopiero gdy to wykrzyczała, zrozumiała co tak naprawdę zrobiła.
-Jesteś tylko małą suką nie obchodzi mnie to co ty do niego czujesz.-powiedziała rudowłosa i splunęła na twarz [T.I]. Ta starła ślinę rywalki z twarzy i zamachnęła się dłonią, która zostawiła czerwony ślad na twarzy Bev.
-Przegięłaś!-wrzasnęła ruda i wymierzyła cios pięścią niższej dziewczynie, która wylądowała na wyłożonej kamieniami ziemii zdzierając kolana i dłonie. Uniosła twarz, a z jej nosa leciała dość obficie krew.
-B-boże ona krw-wawi!-krzyknął Bill i przyklęgnął obok [T.I] chcąc ją przytulić lecz ta tylko wstała odpychając od siebie chłopaka.
-Idź do Beverly.-powiedziała i już odchodziła gdy odwróciła się na pięcie przodem do frajerów.-A zapomniałabym.-rzekła i zbliżyła się do Beverly nim ta zdążyła chociażby otworzyć usta [T.I] zrzuciła ją z klifu prosto do wody.-Żegnam.-rzuciła na odchodne i z uniesioną głową odeszła w głąb lasu zostawiając towarzyszy w nie małym szoku.
Gdy wiedziała, że jest na tyle daleko by nikt jej nie usłyszał wybuchnęła głośnym płaczem. Miała dość. Uczucie do Billa ukrywała przez bardzo długi czas, a teraz dowiedział się w najgorszy możliwy sposób. Nie mogła też znieść faktu, że Beverly okłamywała ją gdy mówiła, że nie lubi Billa bardziej niż przyjaciela. Czuła się oszukana.
Po chwili smutek zastąpiła złość. Zaczęła uderzać pięściami w drzewo kalecząc przy tym kostki. Krew teraz spływała jej z kolan, dłoni, kostek i nosa. Powoli kręciło jej się w głowie. Klęknęła opierając się dłońmi na trawie i zwymiotowała. Ostatnio nie było z nią dobrze. Nie jadła dużo i nie piła, była strasznie wyczerpana najchętniej poszłaby spać w miejscu, w którym klęczała.
Ktoś zaczął zgarniać włosy z jej twarzy delikatnie odgarniając je na plecy. Gdy dziewczyna uchyliła oczy zobaczyła kogoś kogo nie chciała zobaczyć. Wyglądała okropnie, a przed nią stał Bill ze zmartwionym wyrazem twarzy. On też ją lubił i gdy usłyszał co czuję do niego dziewczyna ucieszył się niesamowicie.
-H-h-hej w-wszystko w p-porząd-dku?-odezwał się brunet pomagając jej wstać.
-A wyglądam jakby było w porządku?-zaśmiała się mimo złego samopoczucia.
Bill spojrzał [T.I] w oczy i delikatnie się do niej zbliżył łącząc ich usta razem.
Nie w takich okolicznościach wyobrażali sobie ich pierwszy pocałunek. Ale najważniejsze było to, że byli w odpowiednim miejscu z odpowiednią osobą.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
To jest straszne. Przepraszam🙈