O zarazie

7 1 0
                                    

Dawno temu narodził się Zaraza. Był on panem życia - mógł uzdrowić wszystko i ukoić każde cierpienie. Wędrował on spokojnie, obserwując zwierzęta, opiekując sie słabymi i prowadząc je ze sobą. Pewnego dnia spotkał na swej drodze małe ludzkie dziecko, pozostawione samo w lesie. Wziął je i uleczył. Chłopiec dorastał i zaczął pomagać zwierzętom. Wkrótce potem Zaraza znalazł małą dziewczynkę pozostawioną w lesie, podobnie jak chłopiec. Przygarnął ją i stworzył coś na kształt rodziny.

Kiedy dzieci dorosły uznały, że Zaraza popełnił błąd niszcząc naturalny porządek. Nic w tym dziwnego - nie wiedziały, że Zaraza ocalił również je. Tak więc kiedy chłopiec ruszał przodem, by zabijać słabe zwierzęta, chroniąc ten porządek przed Zarazą, dziewczyna zajmowała starego ojca, by nie odkrył ich spisku. 

Jednak Zaraza wszystkiego się domyślił. Wpadł w szał i zamiast lekarstwa zaczął zionąć trucizną. Trucizna była potężniejsza niż jakakolwiek znana ludzkości. Zmieniała się, ukrywała, wzmacniała, ale zawsze, prędzej czy później, prowadziła do śmierci. Wykorzystywała słabych by niszczyć silnych. Sprawiła ona, że dzieci zrozumiały swój błąd, odkryły jednak, że są w stanie powstrzymywać szalonego ojca. 

I tak chłopiec został Myśliwym, który zabijał słabe osobniki, niezdolne oprzeć się truciźnie, by nie zarażały silnych. Nauczył drapieżniki, jak wybierać cel, by mu pomagały. Zaś dziewczyna została Lekarzem, dalej odwracając uwagę ojca i badając jego truciznę, dawała czas i narzędzia bratu i postronnym, by zwalczać starego szaleńca.

Dziś żyje już tylko ojciec, trawiony smutkiem i samotnością, zły na świat, który zniszczył jego rodzinę. Jednak kolejne pokolenia wciąż walczą, by nie pozwolić mu zabrać kolejnych żyć. Robią to tak, jak było w stanie rodzeństwo - niszcząc słabych i odgradzając silnych.

Bajki i twory różne znalezione w wilczej norzeWhere stories live. Discover now