Jak co dzień poszła na jedną z wielu jadalni, żeby coś zjeść. Wchodząc do niej od razu zauważyła ją jej przyjaciółka.
-Lucy!-zawołała niebiesko włosa- Chyba będę musiała się przyzwyczaić, że tak wcześnie wstajesz.
-Oj przesadzasz. Wcale nie jest tak wcześnie- uśmiechnęła się zakłopotana blondynka.
-Jest szósta- powiedziała poważnie-Ja to bym sobie jeszcze smacznie spała, ale mam dzisiaj przydział w ogrodach i Doroy by mi pióra powyskubywał za niestawienie się na czas.
-Levy dobrze wiesz, że on ma do ciebie słabość. Nie ma mowy żeby ci coś takiego zrobił- zaśmiała się Lucy
-A ty jak masz przydział?-zapytała zawstydzona niebieskowłosa.
-A nawet nie sprawdziłam- wzruszyła ramionami i spojrzała na swój nie zabandażowany nadgarstek- Poczta. Znowu? Mam dość.Mam dostarczać listy, a traktują mnie jak dziewczynę na posyłki- naburmuszyła się złotowłosa
-Oj nie przesadzaj. Przynajmniej możesz latać gdzie chcesz-mruknęła dziewczyna wpychając sobie kawałek ciasta truskawkowego.
Lucy widząc to przypomniała sobie, że musi się pośpieszyć. Szybko chwyciła za kromkę z ogórkiem i pobiegła w stronę centrali poczty. Tam szybko odebrała torbę z listami do dostarczenia, rozłożyła skrzydła i poleciała je roznosić. I tak spędziłaby dzień latając po pałacu i całym niebie roznosząc wiadomości gdyby nie to, że jeden z listów, który zdecydowanie nie powinien wpaść w ręce anioła o tak niskiej randze właśnie wpadł jej w ręce. Spojrzała na adres i otworzyła szeroko oczy. Szybko wróciła do centrali i spytała się blondyna za ladą co ma z tym zrobić.
-A co ja mam z tym zrobić? Skoro masz to w swojej torbie to znaczy, że to ty musisz go dostarczyć. Nie irytuj mnie Lucy. Siedzę za ladą zamiast ćwiczyć z resztą wojska, a ty mi takimi głupstwami zawracasz głowę?- warknął
-Dobrze. Spokojnie Laxus. Nie musisz się na mnie wyzywać- odpowiedziała zirytowana blondynka i wyleciała z pałacu.
Wylatując przez bramę poczuła wzrok wartowników na sobie i zaczęła się zastanawiać czy to dobry pomysł, żeby to akurat ona tam leciała. Zaczęły ją zalewać wspomnienia o tym jaką dostała karę za pierwszy raz jak tam zleciała, jak była tam aby odciągnąć jednego chłopaka od złego towarzystwa, jak się zakochała, jak została zdradzona, a potem znów ukarana za jej uczucia. Szybko odrzuciła te myśli z powrotem do ciemnego kąta pamięci. "Tym razem muszę się skupić". Szybko zanurkowała w duł i kiedy zauważyła miasto, które było jej celem ostrożnie, tak żeby jej nikt nie zauważył, wylądowała na ziemi. Schowała swoje skrzydła i zaczęła spacerkiem iść przed siebie.
Była siedemnasta w niebie, co oznaczało tu dziewiętnastą, a u celu jej podróży była teraz dwudziesta pierwsza. Szła przed siebie dość szybkim krokiem, żeby nikt nie zauważył jak bardzo się wyróżnia z tłumy. Niecodziennie widzi się przecież bosą kobietę w białej, rozkloszowanej sukience do kolan z falbankami przy dekolcie i ramiączkach.
Kiedy przeszła na zachodnią stronę miasta, weszła do małego zagajnika i odnalazła starą studzienkę kanalizacyjną. Znała to miejsce z opowieści starszych aniołów. Spróbowała otworzyć ją rękami, ale była za ciężka. Zaczęła więc szukać czegoś co pomoże jej podważyć pokrywę, która przykrywała wejście. Długo nie szukała. Zaraz za powalonym pniem jakieś dziesięć metrów przed nią leżał metalowy pręt. Prędko go chwyciła i podważyła zbędny kawałek metalu.
Schodząc po brudnych szczeblach myślała tylko o tym, żeby nie pobrudzić swojej sukienki. Gdyby ktoś stał z boku, miałby niezły ubaw patrząc jak Lucy się pręży tylko po to, by jej ubranie były czyste. "Beznadzieja. Zaraz nie wytrzymam i po prostu się puszczę tej drabinki. Nie dość, że jest tu brudno to jeszcze niemiłosiernie śmierdzi. Ile jeszcze? Zaszłam już sto dwadzieścia szczebli w dół". I tak przez całą drogę blondynka marudziła w głowie bo na głos za bardzo się bała.
Kiedy zaczęła czuć coraz większe ciepło i poczuła siarkę, spięła się. "Będzie dobrze. nie daj się żadnemu z tych typków. Masz tylko dostarczyć to do króla piekieł i wrócić. Kaszka z mleczkiem. Ughh co ja gadam. Jestem w czarnej...dziurze. Mogłam to oddać Mavis. Ona to powinna wynosić. W końcu miała już z piekłem styczność. Chyba jednak wrócę".
_____________
Hej
to mój pierwszy rozdział i mam nadzieję, że również się wam spodoba :)
CZYTASZ
O romansie anioła z demonem
RomanceTo fanfiction o jednym z moich ulubionch shipów z fairy tail, niemniej jednak postaram się napisać to tak, żeby mogli to czytać wszyscy. Opowiadanie nie jest osadzone w świecie z mangi. Historia, którą będziecie mogli tu przeczytać, jest moją hist...