- Krystian! Proszę nie spać na wykładzie! Jeśli nie podoba się panu to tam są drzwi.
Mężczyzna podniósł głowę i spojrzał z niesmakiem na podstarzałego wykładowcę. To spojrzenie było zmęczone, jego usta suche, a czarne włosy posklejane od potu. Blada skóra i biednie wyglądające ciuchy sprawiały wrażenie jak gdyby nigdy nie było go na nic stać. Rozłożone książki na których przed chwilą opierał swój policzek były tak zużyte, iż każdy upadek prowadziłby je do drogi na śmietnik.
- Przepraszam, ja tylko...
- Żadne przepraszam to ma mi się więcej nie powtórzyć. Zrozumiano?!
- Tak proszę pana.
Nauczyciel spojrzał tylko wrogo na niego, lecz nic więcej nie powiedział. Obrócił się do zielonej tablicy i kontynuował nauczanie o starożytnych metodach biznesu. Reszta zebranych na sali westchnęła cicho lub całkowicie zignorowała młodego studenta. Zostało 10 minut do końca zajęć i każdy nie chciał przedłużać tego czasu jeszcze bardziej niż wymaga tego grafik. Otworzył swój zeszyt i zapisał szybko wszystkie notatki przedstawione na tablicy oraz te posiadane przez dziewczynę siedząca po jego lewej. Nie miał zamiaru pytać się później ludzi o informacje, to wymagałoby poświęcenia zbyt dużo czasu wolnego, który wolałby przeznaczyć na coś ciekawszego.
Wyszedł z kampusu. Wraz z końcem swoich ostatnich zajęć kończyła się jesień. Było już późno, biorąc pod uwagę godziny jego pracy musiał dopasować studia tak aby nie stracić posady. Studiował jedynie wieczorami trzy razy w tygodniu, zostały mu dwa lata. Tego dnia nikt z jego znajomych nie czekał na niego ze spotkaniem, więc najlepszym pomysłem było udać się prosto do domu. Szorując wytartymi butami o brudne liście park wydawał mu się pusty i zimny. Gałęzie drzew były nagie, a wszystkie liście leżały już pod jego stopami. Wyciągnął z kieszeni paczkę niebieskich, cienkich papierosów i zapalił jednego. Jego telefon zawibrował gdy połowa została już wypalona. Sięgnął do bluzy i wyciągnął małe urządzenie, ekran wskazywał na jego szefową. Odebrał.
- Tak?
-Przyjdź do mnie za godzinę. Potrzebuję cię abyś złożył mi tą szafę co ci mówiłam. Nie spóźnij się.
-Dobrze pani.Rozłączyła się.
Westchnął głośno i zawrócił się aby ruszyć w stronę jej mieszkania.
Dzięki dobrze rozwiniętej komunikacji miejskiej w tym mieście mógł sprawnie dotrzeć w każdy kąt. Stojąc w tramwaju rzucającym nim we wszystkie strony rozmyślał nad zadaniem które jego kobieta chce mu zlecić. Czuł się lekko za bardzo wykorzystywany, zwłaszcza ostatnio kiedy zamawia ona tak wiele drogich rzeczy. Wmawiał sobie że to wszystko jego obowiązek jako ,,suczy pani" w tej relacji, jednak każdy ma swoje granice jeśli chodzi o czas i wykorzystanie fizyczne. Dobrze zdawał sobie sprawę z tego że rozmyślanie o tym nie zmieni jego aktualnej sytuacji jako słabej jednostki. Westchnął głośno i założył słuchawki, mimo mody na bezprzewodowe on preferował kupować kabelki.
Niedługo później sprawnie dotarł do mieszkania kobiety i zapukał do jej drzwi. Otworzyła je wyższa blondynka ubrana w sukienkę z telefon w dłoni i błyszczykiem w prawej, spojrzała na niego i szybko się rozłączyła.
- No cześć, trochę się spóźniłeś. Tutaj masz tą szafkę oraz instrukcję. Niestety mam spotkanie z moją siostrą więc nie mam jak cię przypilnować abyś zrobił to porządnie jak należy.
Przyciągnęła go do siebie, by następnie przycisnąć do wielkiego lustra. Zamknęła drzwi. Była podekscytowana i podniecona jego widokiem. Łapiąc brutalnie jego włosy w dłoń zmusiła go do podniesienia wzroku. Syknął z bólu, lecz twardo i ze skupieniem wpatrywał się w błękit. Nie widziała go w takim stanie od kilku dni, w tamtym momencie chciała zdecydowanie więcej. Spojrzała w jego oczy, dobrze wiedząc iż już dawno posiadła jego umysł oraz ciało. wiedziała że tak uległy mężczyzna jak on będzie reagował na najmniejszy dotyk.
![](https://img.wattpad.com/cover/141018862-288-k61451.jpg)
CZYTASZ
,, Miesiące Wstydu"
Romance,, Słyszałem że twój pies jest niezły" ,, Jest tylko zwykłym kundlem, nic specjalnego" Historia pewnego młodego mężczyzny który lubi nietypowe rzeczy. Ulegając swoim pragnieniom oraz pokusom świata ma zamiar odkryć coraz to nowsze rzeczy, które być...