Obudziłem się w swoim dwuosobowym łóżku, niestety obok mnie nikogo nie było. Przypomniały mi się wtedy wspólne chwile spędzone na nim z moją...Betty. Mam na myśli wspólne leżenie i rozmyślanie na różne tematy oraz zwykłe spanie, więc proszę tu bez skojarzeń, to co macie na myśli zdażyło się jak narazie tylko raz. Chociaż czasami serio się zastanawiam jak często Betty ma na to ochotę, a tego nie okazuje. Dobra skończę ten temat.
Udałem się do kuchni, aby zjeść śniadanie. Wziąłem resztkę płatków śniadaniowych z górnej szafki oraz szklankę na sok pomarańczowy. Wsypałem płatki do miski i zacząłem jeść na sucho. Jak zwykle taty nie było, zapewne szlaja się gdzieś po naszych terenach.
Spojrzałem na zegarek, okazało się, że mam dziesięć minut, aby dojść pod dom Cooperów.
Zacząłem szybko jeść płatki i skończyłem dopijać sok, który wcześniej nalałem do szklanki. Poszedłem do łazienki zrobić baaardzo szybki prysznic. Wychodząc z kabiny poślizgnąłem się na płytkach przy tym robiąc sobie guza na czole - może jakoś zakryję. Szybko się ubrałem i już zakładałem buty, lecz ktoś zapukał do drzwi. Odruchowo je otworzyłem.-Cześć Juggie - przytuliła się, od razu poznałem dotyk Betty.
-Cześć - uścisnąłem ją jeszcze bardziej - już miałem wychodzić po ciebie.
-Ale ja tym razem przyszłam do ciebie - przerwała mi - mamy dużo czasu, mogę wejść? - podniosła swój jeden kącik ust, wyglądała uroczo.
-Tak jasne wchodź.Weszła przez drzwi i zdjęła buty, a ja w tym czasie bardziej się ogarnąłem.
-Chcesz kawę?
-Nie, wypiłam w domu z mamą i Chicem, ale dzięki - uśmiechnęła się.Dopiero wtedy zauważyłem, że nie miała na głowie swojego małego, uroczego kucyka, lecz rozpuszczone, piękne, spięte lekko spinką włosy. Oraz jak nie w jej stylu, czarną spódnicę z różowym sweterkiem włożonym do środka.
-Pięknie...dziś wyglądasz. Uśmiechnąłem się, spokojnie kończąc płatki, które zostały w misce. Zarumieniła się i uśmiechnęła lekko.
-Dziękuję...chciałam jakoś wyglądać...inaczej. Podoba ci się?
-Nigdy nie przestaniesz mi się podobać, nawet jakbyś się przefarbowała na brunetkę i zaczęła nosić sukienki mini - usiadłem koło niej kładąc miskę na stoliku kawowym i obejmując ramieniem - ale i tak kocham cię jaką jesteś na co dzień, wtedy najbardziej - pocałowałem ją w czoło.
-Gdzie twoja czapka? - potarmosiła mi włosy - w sypialni? Zaraz ci ją przyniosę.
Po tym wstała z sofy i udała się w tamtą stronę.
Dłuższą chwilę jej nie było więc także tam poszedłem. Otwierając drzwi zobaczyłem Betty wylegującą się na nie poskładanym łóżku.
-Dawno u ciebie nie spałam - uśmiechnęła się.
-No minął trochę kawał czasu...
-Mogę dzisiaj przyjść?
Wstała gwałtownie przerywając mi.Wtedy mi się przypomniało czemu taty nie ma w domu - pojechał na kilka dni z ziomkami na jakąś iprezę, więc przyczepa wolna.
-Jasne Betts - podeszłem do niej - zawsze możesz do mnie przyjść.
-Oki, czas się zbierać, bo zaraz się spóźnimy, masz swoją czapkę mój królewiczu - założyła mi ją na głowę - w ogóle zwróciłeś uwagę, że wygląda jak korona? - zaśmiała się lekko.
Odwzajemniłem uśmiechem.Na szczęście jak szliśmy to nikt nie przeszkodził nam w rozmowie o artykule i innych zbędnych sprawach.
Wchodząc do szkoły spotkaliśmy Archiego, Veronice i Kevina, wyglądali jakby na nas czekali od dłuższej chwili.
-Hej! - lekko krzyknęła Veronica, a chłopaki się tylko lekko uśmiechnęli.
-Cześć - uśmiechnęła się Betty.
-Wowowowo kochana co to za look? - uśmiechnęła się zdziwiona i nie tylko ona.
-Jest źle? - spytała zmartwiona.
-Oczywiście, że nie - powiedziałem zanim Veronica otworzyła usta, aby coś skomentować, a ona tylko spojrzała na mnie dziwnie.
-Czemu nie jesteście w sali redakcji? - spytała zdziwiona.
-Nie możemy przyjść tuż przed dzwonkiem? - spytała lekko śmiejąc się przy tym.
-Możecie, ale dyrektor was tam szukał - powiedział zmartwiony Archie.
Spojrzeliśmy z Betty w swoją stronę, po czym poszliśmy do gabinetu dyrektora.___
°°°Oto pierwszy rozdział! Może na dobry początek 3 gwiazdki? Piszę to dla was, więc chce wiedzieć czy wam się podoba.
°mikunia13°
CZYTASZ
Dark&Light | Riverdale | PL [zawieszone]
FanfictionWszystko zaczęło się od śmierci Jasona Blossoma. Wszystko dotychczas było jedną wielką układanką, wszytko łączyło się w jedno. A teraz? Kolejna tajemnica? Jestem Jughead Jones i przedstawię Ci kolejną historię. Czy wszystko zawsze będzie w porządk...