_66_ Prusy, Węgry

491 58 20
                                    

Pewnego razu Gilbird zaginął.

Gilbert szukał go wszędzie. Pod łóżkiem, w klatce, piekarniku, Syberii, w Warszawie i Pradze. No dosłownie szukał go wszędzie.

I wołał "Gilbird! Gilbird! Gilbird wróc do mnie!" Jednak zawsze odpowiadała mu cisza.

Dzień wcześniej Elizabeth na zebraniu V4 podała smażony drób.

[APH] Międzymorskie headcony (i memy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz