-Pójdę otworzyć, a ty zaczekaj.- postanowiła Binny.
- Nie mogę zostawić cię samej z Niclasem.- zaprzeczył kategorycznie Melchior.
- Nie będę sama. Przecież jest jeszcze Luca i Mark a tak poza tym Niclas przyjdzie później.- odparła i poszła przywitać przyjaciół.
- Tak. Binny jest na górze.- usłyszała głód Wandy.
-O nie... Spóźniłam się...- westchnęła dziewczyna i podeszła do drzwi.
- O! Już jesteś kochanie.-odezwała sie Wanda. -W takim razie ja już idę. Nie chcę wam przeszkadzać.- uśmiechnęła się i wróciła do kuchni, żeby skończyć przygotowanie kolacji.
- Cześć Binny!- przywitała dziewczynę przyjaciółka.
- Hej Luca. Chodźcie na strych.- zaproponowała Binny.
- Miałaś rację. Nie ma jeszcze Niclasa.- usłyszała zadowolony głos Melchiora za sobą.
- Melchior!- syknęła dziewczyna.
- Jestem Mark... - zdziwił sie chłopak obok Lucki. - Ale Melchior też mi się podoba...- uznał.
- Już go lubię.- ucieszył się duch.
- Mam cały sprzęt. Trzeba go tylko rozłożyć i możemy oglądać film.- dodał Mark.
- Wspaniale, chodźcie.- odparła z uśmiechem Binny po czym skarciła Melchiora spojrzeniem.
- Czy ty zawsze musisz wszystko psuć?!-powiedziała tak cicho, że duch ledwo ją usłyszał.
- Ja? Ja nic nie psuje. Nic nie zrobiłem!- próbował usprawiedliwić się duch.
- Nie za bardzo mogę z tobą rozmawiać przy innych, a zwłaszcza przy Marku.- zauważyła dziewczyna.
- No tak...mogłabyś wyjść na niezrównażoną osobę.- zauważył ze śmiechem Melchior, po czym sprawił, że Binny kilka razy kichnęła.
- Melchior, przestań!
-Ale ten strych jest duży!- zachwycał się Mark.
- To będzie jeden z lepszych, jak nie najlepszy wieczór filmowy!- ucieszyła się Luca.
- Mam nadzieję.- powiedziała Binny patrząc wymownie na Melchiora.
- Możesz być pewna, będzie świetnie!- odparła dziewczyna.
- Pomóc ci w czymś?- zapytała Marka który najwyraźniej nie do końca wiedział co ma zrobić.
- Dam radę.- zapewnił ją.
- W takim razie, chodźmy po przekąski.- postanowiła Binny.
Dziewczyny zeszły na dół, a Melchior został sam na sam z Markiem.
- Wydaje mi się drogi chłopcze, że nie najlepiej znasz się na ruchomych obrazkach...- zasmiał się duch.
- Trzeba tylko...- zaczął cicho Mark sam do siebie.
- Ale jesteś zabawny.- Melchior nie mógł powstrzymać się od śmiech.
- Teraz tylko trzeba podpiąć ten kabelek no i...
Na dużej białej planszy powieszonej na ścianie przed nimi wyświetlił się pulpit z laptopa Marka.
-Jejku! Co tu się stało? To jakieś czary!- zachwycał się Melchior. -To fantastokratyczne! - zawołał.
- No i działa!- ucieszył się Mark.
- Widzę, że się udało.- pochwaliła go Luca, która razem z Binny przyniosła na górę popcorn i coca-colę.
CZYTASZ
MÓJ KUMPEL DUCH * Historia następująca
FanfictionAkcja powiesci dzieje się po zakończeniu DRUGIEGO SEZONU serialu MÓJ KUMPEL DUCH. Melchior stał się człowiekiem, ale czy na długo? Czy razem z Binny poradzą sobie z nowymi problemami? Co stało się z zegarkami? Przed przeczytaniem skonsultuj się z l...