ROZDZIAŁ 4

399 19 19
                                    

-Pójdę otworzyć, a ty zaczekaj.- postanowiła Binny.

- Nie mogę zostawić cię samej z Niclasem.- zaprzeczył kategorycznie Melchior.

- Nie będę sama. Przecież jest jeszcze Luca i Mark a tak poza tym Niclas przyjdzie później.- odparła i poszła przywitać przyjaciół.

- Tak. Binny jest na górze.- usłyszała głód Wandy.

-O nie... Spóźniłam się...- westchnęła dziewczyna i podeszła do drzwi.

- O! Już jesteś kochanie.-odezwała sie Wanda. -W takim razie ja już idę. Nie chcę wam przeszkadzać.- uśmiechnęła się i wróciła do kuchni, żeby skończyć przygotowanie kolacji.

- Cześć Binny!- przywitała dziewczynę przyjaciółka.

- Hej Luca. Chodźcie na strych.- zaproponowała Binny.

- Miałaś rację. Nie ma jeszcze Niclasa.- usłyszała zadowolony głos Melchiora za sobą.

- Melchior!- syknęła dziewczyna.

- Jestem Mark... - zdziwił sie chłopak obok Lucki. - Ale Melchior też mi się podoba...- uznał.

- Już go lubię.- ucieszył się duch.

- Mam cały sprzęt. Trzeba go tylko rozłożyć i możemy oglądać film.- dodał Mark.

- Wspaniale, chodźcie.- odparła z uśmiechem Binny po czym skarciła Melchiora spojrzeniem.

- Czy ty zawsze musisz wszystko psuć?!-powiedziała tak cicho, że duch ledwo ją usłyszał.

- Ja? Ja nic nie psuje. Nic nie zrobiłem!- próbował usprawiedliwić się duch.

- Nie za bardzo mogę z tobą rozmawiać przy innych, a zwłaszcza przy Marku.- zauważyła dziewczyna.

- No tak...mogłabyś wyjść na niezrównażoną osobę.- zauważył ze śmiechem Melchior, po czym sprawił, że Binny kilka razy kichnęła.

- Melchior, przestań!

-Ale ten strych jest duży!- zachwycał się Mark.

- To będzie jeden z lepszych, jak nie najlepszy wieczór filmowy!- ucieszyła się Luca.

- Mam nadzieję.- powiedziała Binny patrząc wymownie na Melchiora.

- Możesz być pewna, będzie świetnie!- odparła dziewczyna.

- Pomóc ci w czymś?- zapytała Marka który najwyraźniej nie do końca wiedział co ma zrobić.

- Dam radę.- zapewnił ją.

- W takim razie, chodźmy po przekąski.- postanowiła Binny.

Dziewczyny zeszły na dół, a Melchior został sam na sam z Markiem.

- Wydaje mi się drogi chłopcze, że nie najlepiej znasz się na ruchomych obrazkach...- zasmiał się duch.

- Trzeba tylko...- zaczął cicho Mark sam do siebie.

- Ale jesteś zabawny.- Melchior nie mógł powstrzymać się od śmiech.

- Teraz tylko trzeba podpiąć ten kabelek no i...

Na dużej białej planszy powieszonej na ścianie przed nimi wyświetlił się pulpit z laptopa Marka.

-Jejku! Co tu się stało? To jakieś czary!- zachwycał się Melchior. -To fantastokratyczne! - zawołał.

- No i działa!- ucieszył się Mark.

- Widzę, że się udało.- pochwaliła go Luca, która razem z Binny przyniosła na górę popcorn i coca-colę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 11, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

MÓJ KUMPEL DUCH * Historia następująca Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz