#2

1.1K 61 2
                                    

Polecam włączenie piosenki (auto)
Ci co byli tu kiedy się obudziłam ze śpiączki przychodzą codziennie ale jakoś mi dziwnie. W głębi siebie czuje że mogę im zaufać ale jest też część mnie która gdzieś się boi ich. Nie wiem co mam myśleć dla mnie jest to coś dziwnego. Nie wiem czemu mam wrażenie że cały czas nom stop ktoś mnie obserwuje, 24/7. Właśnie jestem na rehabilitacji i powiem wam że mój prywatny fizjoterapeuta jest bogiem seksu. Wygląda jak anioł i jest aniołem. Wciągu 2 tygodni z nim zrobiłam postępy takie że w małych kroczkach mogę chodzić.

Travis: Jeszcze trochę i nie będziesz potrzebować pomocy poręcz.- mówi Travis czyli mój fizjoterapeuta.

Bella: Szybciej sobie coś przypomnę niż zacznę na nowo chodzić samodzielnie, chyba sobie z dajesz z tego sprawę.- powiedziałam do niego z bardzo mocnym wyczuwalnym sarkazmem.

Travis: Musisz sobie powoli wszystko zapamiętywać. Wiesz mam coś dla ciebie.- powiedział i poszedł po jakąś ładnie zapakowaną torbę. Kiedy usiadłam na wózek inwalidzki to dostałam tą torbę w swoje ręce kiedy je otworzyłam zobaczyłam bardzo gruby zeszyt serio mega gruby, jest różowy z czarnym napisem BELLA.

Bella: Czemu to dostałam?- nie chce być nie miła ale ciekawi mnie dlaczego mi to kupił

Travis: Byś mogła zapisywać wszystko czego się dowiadujesz, coś jak imiona ludzi wokół ciebie, czy jakieś ciekawostki z twojego życia czy inne duperele.- Travis jest geniuszem gdybym mogła samodzielnie chodzić już dawno bym się rzuciła na niego i go przytuliła

Bella: Nie wiem jak bardzo ci dziękować. To naprawdę niesamowite.- powiedziałam i rozłożyłam ręce by mnie przytulił a za chwile czułam jego ciepło. Kiedy się z nim przytulam czuje się inaczej niż tak jak przytulam się z Lukiem jak dobrze zapamiętałam a niby on jest moim chłopakiem, nie wiem co o tym myśleć.

Właśnie jestem w swojej sali i leże już w łóżku. Zapisuje to co wiem i to co się dowiedziałam w ciągu tych 3 tygodni i powiem wam że mam już 7 stron wypełnionych po brzegi. Nagle słyszę że ktoś biegnie i wiem już kto to. Chowam zeszyt pod poduszkę i kładę się spać udając że śpię. Nagle ktoś wchodzi do mojej sali.

Konrad: Mama znowu śpi.- Tak robię tak za każdym razem jak przychodzą.

Diego: Czemu mama śpi skoro spała całe 3 lata?

Justyna: Bella pewnie nie doszła do siebie całkowicie, a wy chłopaki musicie być bardziej wyrozumiali. I nie możecie za każdym razem jak ona się budzi ze snu zawalać ją pytaniami ''czy sobie coś przypomniała''

Richard: Ale ty Justyna jesteś zrzęda. My mamy jej nie wypytywać a sama nie jesteś lepsza.

Justyna: Zaraz oberwiesz małolacie.

Luke, Al, i inni: Możecie się zamknąć chodź na chwilę.- oni tak zawszę i mnie to naprawdę bawi bo jest to dla mnie zabawne zawsze to samo. Postanowiłam się obudzić kiedy Travis ''przypadkiem'' wszedł do sali.

Travis: B może przestaniesz już spać- powiedział do mnie a ja powoli zaczęłam się niby budzić.

Bella: Ale Travis...- zaczęłam zrzędzić a oni wszyscy na mnie spojzeli jak na idiotkę a Travis zaczął się śmiać.

Travis: B łap- i zucil mi cos kiedy złapał zobaczyłam ze to jakaś paczka- jutro na rehabilitacji powiesz mi czy ci się podobało czy tez nie Oki?- i wyszedł.

Joshua: Przypomnials już sobie cos Bella?- zawsze to samo pytanie. Nie chce im powiedzieć co pamietam jak przez mgle i co powiedział mi X wiec zawsze mowie jedno.

Bella: Nic a nic.- wtedy widzę w ich oczach ten smutek. Dziwne moje serce się kraja jak na nich tak patrze.

Nicola: Wiesz wczoraj było zakończenie liceum i kazdy gadał na twoj temat wiec tak jakby nasza ekipa im wszystkim kazał się zamknąć bo by dostali..- ktoś jej przerwał.

Suga: Nicola nie uważasz ze to już i tak za dużo powiedziałaś.- powiedziała do niej Suga. Nagle poczułam bardzo mocne uderzenie w głowę a tak naprawdę zaczęłam sobie cos przypominać. Mój pierwszy tatuaz.- Przypomnials sobie cos ??

Bella: Swój pierwszy tatuaz który ty mi zrobiles Suga.- nagle zobaczyli pewne światełko w tunelu i wszyscy byli mega zadowoleni z tego ze cos sobie właśnie przypomniałam.

Poszli o 22 znowu ktoś musiał ich wyganiać. Dzis mnie już nie napastowali głucha cisza lecz pomagali cos przypomnieć ale prócz tego dnia w którym sobie zrobiłam swój pierwszy tatuaz to nic nie pamietam. Jest godzina 1 w nocy na moim oddziale nie ma nikogo a pielęgniarki śpią jak kamień postanowiłam pójść zobaczyć czy nie maja może moich kartotek wiem tez od X ze czesto byłam pacjentem w tym szpitalu. Zaczęłam jechać na wózku po korytarzach szpitala i czułam jak bym znała to miejsce jak własna kieszeń i to jest prawda nagle zobaczyłam jakiegoś młodego chłopaka na dachu wiec zaczęłam jechać na tym wózku mega szybko by tylko zdążyć na dach. Nie mogłam jechać tam dalej wiec musiałam isc bolało jak cholera chodzenie po schodach ale dałam radę.

Bella: Hej!!!!- krzyknęłam a chłopak się odwrócił.- Proszę nie rób nic pochopnie!!- nagle upadłam poczułam jak cos mi pękło w nigach ale nie mogłam dac po sobie tego poznać.

(?): Ty nic nie zrozumiesz i tak!!- krzyknął.

Bella: Nepewno nie zrozumiem chyba ze zejdziesz i porozmawiamy.- powiedziałam do niego idąc powoli bez pomocy. Chłopak zszedł i go przytuliłam upadając poraz drugi.

(?): Czemu świat nas nienawidzi?- zapytał mnie przez zaktuszone łzy płakał jak dziecko ale na niego nie wyglądał.

Bella: Myślimy tak samo. Jak masz na imię?- zapytałam kiedy leżeliśmy na dachu i patrzyliśmy w gwiazdy. Mimo ze jest zimno nie czuć tak aż strasznie tego.

(?): Jestem DJ. A ty?- zapytał mnie.

Bella: Jestem Isabella ale wszyscy wokół mówią mi Bella.

DJ: Czemu leżysz tutaj? Oczywiście jak niechcesz nie nosisz mowic.

Bella: Miałam mały lub duży wypadek ponad 3 lata temu. Byłam w śpiączce i niedawno się wybudzilam ale nic nie pamietam nic a nic. Powili sobie przypominam i do tego na nowo ucze się chodzić ale nadal nic nie daje rezultatów pozytywnych.

DJ: Au. To nieźle.

Bella: A ty czemu tu jestes ??

DJ: Rak płuc. Lekarze mówią ze jest szansa wyleczenia tego bo nie jestem na zaawansowanym ani na początkowym wiec jest ponad 50% szans ze przeżyje.

Bella: A 50% szans ze umrzesz.

DJ: właśnie.

Razem z DJ zapoznaliśmy się lepiej i zrozumieliśmy ze jesteśmy na tym samym poziomie w szpitalu i pokoje mamy niedaleko siebie. Siedzieliśmy na dachu do 5 nad ranem i dużo rozmawialiśmy. Potem pomogl mi on wsiąść na wózek i wrzuciliśmy do sal. Położyłam się do łóżka i zaczęłam masować nogi. Bola jak cholera wiec i tak nie zasne. Nie rozumiem tylko, dlaczego zawsze świat zmienia nasz los i bawi się naszym życiem jak marionetka?

--------------------------------------------------------------------
Wróciłam do pisania tej książki chodź już czasami myślałam ze nie będę miałam pomysłu na nią ale jednak jest.

Mam nadzieje ze rozdział wam się spodoba. Jesli tak zostawcie gwiazdkę i kometarz czy mam kontylowac ja czy jednak usunąć bo jest nudna.

~

Remember Queen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz