#4

837 44 6
                                    

Patrzę na tego gostka i nie wiem kim jest, zielonego bladego pojęcia nie mam. Czasami się zastanawiam czy aby napewno powinnam pamiętać tyle ludzi.

(?): Proszę proszę nasza Queen, leży w szpitalu.- no kurwa kim jesteś? 

Bella: A przepraszam, kim ty kurwa jesteś?- zapytałam no hello gościu nie pamietam cię nawet nie mam pojęcia czy powinnam.

(?): Cóż powiem tak, jeszcze się spotkamy i będziesz moja.- powiedział i zniknął. Hello gościu duch czy ja mam już halucynacje z powodu tego białego więzienia.

*Rano*

Właśnie siedzę i pije ciepłe kakao z DJ, szczerze albo ja mam kurwa nie równo pod sufitem i DJ jest gejem, albo jednak egzorcysta będzie potrzebny. Gadamy o wszystkim i o niczym.

DJ: Hallo, Bella jesteś?- zapytał a ja wróciłam na ziemie.

Bella: Tak tylko musiałam coś przetrawić.- powiedziałam i się uśmiechnęłam.

DJ: Co jest?- zapytał.

Bella: Cóż... dużo, coraz częściej mam wspomnienia z dawnego mojego życia, te straszne najczęściej ale jak tak siedzę i patrzę za okno, pamietam tez te zapewne i miłe.- powiedziałam.

DJ: To coś niesamowitego masz duże postępy a twoja pamięć się odblokowuje.

Bella: Ale ze szpitala nie wyjdę jeśli nie będę na nowo chodzić.

DJ: Oj zamknij się już.

Tak właśnie wyglądały nasze rozmowy o 12 DJ musiał iść bo lekarz chciał z nim o czymś porozmawiać. Cóż właśnie siedzę i oglądam na komputerze na Netflix' się Kissing Booth. Szczerze całkiem spoko film. Zrozumiałam tez ze nie powinnam teraz siedzieć jak debilka a wsiąść się do pracy. Chciałam sama wsiąść na wózek inwalidzki ale wyszli tag ze spadłam z łóżka. Nagle coś mi się przypomniało, jak skoczyłam z okna z trzeciego piętra, okay akrobatyczna ze mnie. Właśnie usłyszałam ze ktoś wszedł do sali. Zobaczyłam ze to tylko X.

X: Widzę ze już lepiej z tobą.- powiedział i pomógł mi wejść na wózek.

Bella: Cóż na pewno wiecej sobie przypominam ale jednak nie wyjdę ze szpitala jeśli nie będę wstanie chodzić bądź lekarz nie zdecyduje mnie wypisać.- powiedziałam kiedy X wiózł mnie na dwór.

X: Cóż to masz w pewnym stopniu racje ale powinnaś tez zastanowić się nad tym czy nie było by ci lepiej prowadzić ta rehabilitacje w domu. W końcu twoi bracia napewno się by ucieszyli nie.

Bella: X ty to geniusz.- powiedziałam uradowana. Nagle zobaczyłam scenę ze szpitala ale byłam mniejsza.

X wyszedł po 3 godzinach i powiedział co mogę zrobić by wyjść ze szpitala. Zobaczyłam ze DJ do mnie podbiega zadowolony jak ptak na wolności.

DJ: Jestem zdrowy!!- krzyknął i zaczął uprawiać jakieś godowe tance szczęścia.

Bella: To niesamowite tak się cieszę.- powiedziałam i on mnie przytulił.

DJ: Wychodzę jutro. A ty nie jesteś smutna ze zostawiam cię sama?- zapytał smutny. Nie mówiłam mu jeszcze ze zamierzam się wypisać na własne żądanie.

Bella: Nie martw się wyjdę tylko daj mi czas. A wlanie numer telefonu mi podaj debilu.- Powiedziałam i kazałam mu podać mi swój telefon.

DJ: Znasz swój numer?- zapytał zdziwiony kiedy mu go wpisywałam.

Bella: Dostałam go trzy dni temu wiec nowiuteńki i numer już zapamiętałam. Jak nie będziesz dzwonił znajdę cię i urwę ci jaja.- powiedziałam poważnie a on się tylko zaśmiał.

Cóż DJ wyszedł ze szpitala a ja kiwałem mu za oknem. Tak naprawdę już coraz częściej mi się coś przypomina a ja muszę z tego więzienia się wydostać.

————————1—————————-

Przepraszam ze tak długo nie było rozdziału ale mam bardzo wybujała wyobraźnie i nie mogę jakoś wziasc się za ta książkę.

Mam jednak do was pytanie. Mam wiecej książek na profilu a nie mam pojęcia jakie mam kontylowac i które mam zostawić. Jakich książek chcecie kontynuacje??

Remember Queen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz