Rozdział 7

540 39 0
                                    


- Wejść – powiedziałam na dźwięk pukania do drzwi mojego gabinetu.

- Dzień dobry Pani Profesor – usłyszałam wypowiadane przez zaciśnięte zęby słowa.

- Co tak oschle Panie Malfoy? W związku z tym, że Pan Filch ma pełne ręce roboty z innymi uczniami, dziś odbędzie Pan swój szlaban w moi towarzystwie – powiedziałam cicho spoglądając na jego niezadowoloną minę.

- Dobrze Pani Profesor

- Widzę, że te kilka dni czyszczenia bibelotów w izbie pamięć nauczyły cię trochę kultury Draco – dodałam złośliwie – Dziś uporządkujesz książki, które należą do moich zbiorów. Są poukładane tematycznie na poszczególnych regałach. Zachowując ten porządek ułożysz je według alfabetu.

Chłopak spojrzał rozwścieczony na ilość regałów i wymamrotał coś pod nosem.

- Chciałeś coś dodać – spytałam unosząc prawą brew.

Zaprzeczył tylko kiwnięciem głowy i zabrał się do obowiązków. W dość szybkim czasie uporał się z książkami z działu Eliksirów, Transmutacji, Zaklęć i Obrony przed Czarną Magią. Znad swojej lektury obserwowałam jak zbliża się do tytułów, które dotyczyły Czarnej Magii. Czytając tytuł jednej z nich spojrzał na mnie ukradkiem. Przewertował księgę oprawioną w czarną skórę krzywiąc się na widok drastycznych obrazków, które zawierała. Doskonale wiedziałam, co owa książka zawiera. Jej tytuł to Zaklęcia Torturujące. Specjalnie umieściłam ją na samej górze wiedząc, że chłopak pewnie właśnie tam zacznie swoją pracę.

- Zaciekawiła Cię ta książka Draco ? – spytałam zaciekawiona

- Niee – wyjąkał

- Jeśli chcesz mogę ci ją pożyczyć?

Obserwowałam jego podejrzliwą minę.

- Może ci się kiedyś przydać Draco.

- A niby, do czego Pani Profesor?

- Nom wiesz różne rzeczy przychodzą do głowy w młodym wieku. Może tak jak twój ojciec zapragniesz, żeby ludzie się ciebie bali. Może tak jak on przyłączysz się do grona jego przyjaciół. Nie myślałeś o tym Draco? Nie myślałeś, co teraz z tobą będzie?

- O CZYM PANI MÓWI!– krzyknął rozwścieczony. Widziałam w jego oczach strach i swego rodzaju odrazę.

- O tym, że być może w niedalekim czasie przyjdzie ci podjąć ważne decyzje, które mogą odznaczyć się piętnem na całym twoim życiu Draco – powiedziałam spokojnie obserwując jego reakcję. – Zastanów się chłopcze czy warto popełniać błędy rodziców. To właśnie teraz jest czas na dokonywanie wyborów. Teraz jest czas, aby wybrać właściwą drogę. Bo jeśli wybierzesz złą ścieżkę trudno będzie ci z niej zawrócić Panie Malfoy.

Stał w osłupieniu. Gorączkowo myślał o usłyszanych słowach. Tak on już się zastanawiał nad swoim przyszłym losem. Podobnie jak ja przed laty zastanawiał się, co go czeka. Bał się. Widziałam, że gdzieś głęboko pod pokrywą wpajanych mu przekonań krył się mały zagubiony chłopiec, który tylko czeka, aż ktoś wyciągnie do niego pomocną dłoń. Do mnie nikt tej dłoni nie wyciągnął. Nikt nie przejmował się moim losem. Ja sama musiałam o niego zadbać. Ale nie chciałam, żeby on tak jak ja kiedyś został osamotniony w swoich rozterkach.

- Jeśli podejmiesz właściwą decyzję Draco wiedź, że zawsze możesz przyjść do mnie a ja ci pomogę – powiedziałam stanowczo widząc jak na jego twarzy maluje się swego rodzaju ulga – A teraz możesz już iść. Dobranoc.

Always&Forever Severus&MeganOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz