*Rey*
Słowa, które usłyszałam od Sofii, kompletnie wmurowały mnie w podłoże. Przez moment kompletnie zapomniałam o trwaniu akcji.
- W-w czym pani jest?
- Jestem w ciąży. - odpowiedziała zdziwiona moją reakcją. No, ale skąd niby miała wiedzieć, że Pingwin-girl to ja?
W kryjówce po misji
Na szczęście udało nam się opanować sytuację, a raczej Wolfy się udało. Ja kompletnie nie umiałam się na niczym skupić, gdyż moją głowę zaprzątało jedno zdanie liczące cztery słowa; "Sofia jest w ciąży."
- Ziemia do Rey! - z rozmyśleń wyrwała mnie moja partnerka w obronie miasta.
- Co, co? - zapytałam kompletnie zdezorientowana wybudzeniem z transu.
- Przez całą misję byłaś jakaś nieobecna. I nie tylko na misji, bo teraz też. O co chodzi?
- Dowiedziałam się, że Sofia jest w ciąży.
- No to gratulację. Dzieci są fajne... kiedy akurat nie płaczą... i nie robią do pampersa... - stwierdziła, ale widząc moją minę, dodała. - To jakiś problem?
- Nie. Fajnie, że będę miała małą siostrzyczkę, lub braciszka. Nie rozumiem tylko, dlaczego nikt mi o tym nie powiedział?
- To skąd ty o tym wiesz?
- Sofia mi powiedziała. - Skipper spojrzała na mnie dziwnie:
- Ale ty wiesz, że właśnie zaprzeczyłaś sama sobie?
- Chodzi o to, że Sofia nie powiedziała mi tego jako Rey, tylko jak byłam Pingwin-girl.
- A no to już wszystko jasne. Dowiedziałaś się o tym w jeden z najgorszych możliwych sposobów.
- Oficjalnie o tym jeszcze nie wiem. Tata wymaga ode mnie, żebym była z nim szczera, ale jakoś on mi nie powiedział, że spodziewa się dziecka.
- Może sam o tym nie wie?
- Nie wydaje mi się. Jakiś czas temu podsłuchałam fragment ich rozmowy. Mogłam załapać od razu, o czym mówią.
*John*
Wróciłem do domu i zastałem tam tylko moją żonę, ale to zrozumiałe. Penny wyszła ze znajomymi, a Rey niedawno miała misję, jako Pingwin-girl i pewnie biega po mieście razem z Wilczycą.
- Witaj kochanie, już wróciłem. - moja małżonka siedziała na kuchennym krześle z kubkiem kawy w ręku i intensywnie nad czymś myślała. Zdjąłem buty i przysiadłem się do niej.
- O, John! Nie zauważyłam, jak wchodzisz. Zamyśliłam się trochę.
- Tak, zauważyłem.
- Przepraszam. Po prostu zastanawia mnie reakcja Pingwin-girl na wieść o tym, że jestem w ciąży.
- Oj kochanie nie przejmuj się... - wtedy dopiero do mnie dotarły słowa Sofii. - Powiedziałaś Pingwin-girl, że jesteś w ciąży?!
- Tak, a co? - spojrzałem na niczego nieświadomą Sofię z szeroko otwartymi oczami. - Ona zrobiła wypisz wymaluj tą samą minę. Co was wszystkich tak dziwi?
- Kochanie, myślę że nadszedł czas, żeby powiedzieć o tym również dziewczynom. - prawda była taka, że moja żona już powiedziała o tym Rey, ale nie ma o tym pojęcia.
- Cześć, już jestem! - do kuchni weszła uradowana Penny.
- Witaj córciu. Rey z tobą nie ma? - spytała kobieta mego życia.
CZYTASZ
Miraculum : Wilczyca i Pingwin-girl
FanficCo można określić mianem "niemożliwe?" Bieganie szybciej od wiatru? Kontrolowany samozapłon? Oddychanie pod wodą? Możliwość wyhodowania dowolnej rośliny w zaledwie kilka sekund bez względu na klimat? Ja to wszystko potrafię. Zapytacie mnie więc, co...