Rozdział 1.

588 39 2
                                    

-Cześć, jestem Harry.

Niall podniósł wzrok. Ku jego oczom ukazał się uśmiechnięty szeroko chłopak o pięknych zielonych oczach. Jego twarz okrywały brązowe loki. Przystojny. Nie, Horan wcale tak nie pomyślał, wcale...

-Cześć, jestem Niall. Niall Horan. Miło mi cię poznać. -mówił z uśmiechem- Wypakuj się. Twoja szafa jest tam, łazienka tam, a lodówka tam.

-Dzięki.

Harry uśmiechnał się i zaczął się rozpakowywać.
***

Minęło trochę czasu. Styles zakończył wkładanie swoich rzeczy do szafek. Usiadł na łóżku obok Nialla, patrząc się na niego.

-Opowiesz mi coś o sobie? -zapytał niepewnie Harry.

Horan'a przeszły dreszcze.
Jak można mieć tak zachrypnięty głos, a za razem taki piękny i głeboki... -pomyślał.

Na prośbę nowego kolegi, zaczął opowiadać.

-Opowiedz mi o Irlandii. -zapytał ciekawie Styles.

-Cóż. Przez ostatnie lata mieszkałem w miasteczku o nazwie Mullingar. Znajduje się na środku Irlandii, można tak powiedzieć. Mimo tego, że tylko trzy, cztery razy byłem na wybrzeżu, wiem o tym miejscu sporo. Jest tam pięknie jak w całym tym kraju.

Niall sięgnął po parę zdjęć z jego rodzinnego miasta i zaczęli oglądać.

-Faktycznie. To miejsce prezentuje się świetnie! -potwierdził Hazz.

-To może teraz ty powiesz mi coś o sobie? -Zaproponował drugi.

Harry opowiadał. O sob... o wszystkim. Pierwsza ich rozmowa szybko przerodziła się w żarty, śmiechy... Wiedzieli, że będą dobrze się dogadywać.

-A szkoła? Dobrze się uczyłeś? -zapytał Horan.

-No wiesz... O szkole wolałbym nie mówić...

Nialler zrobił smutną minę.

-...Ale tobie chyba mogę zaufać? -dokończył.

-Jasne, oczywiście.

-Miałem małe... w zasadzie duże problemy. Zaczęło się od tego, że... -Harry przerwał. Przez głowę przechodziło mu tysiąc myśli. Powiedzieć czy nie powiedzieć?

-Że?

-...Że ludzie dowiedzieli się o mojej orientacji. Jestem gejem...

Niall zrobił zdziwioną minę, ale jego serce cieszyło się. W końcu Horan też nim był. Nie wiedział co ma odpowiedzieć, żeby nie mówić za dużo.

-Nie przeszkadza ci to? Jeśli chcesz to mogę się odsunąć od ciebie... -rok młodszy Brytyjczyk odsunął się momentalnie od kolegi, lecz ten przysunął się.

-Ja... Mi to nie przeszkadza. -uśmiechnął się szczerze.

Harry kontynułował rozmowę.

-...No i wszyscy... Oni zaczęli mnie wyzywać z tego powodu. Wyśmiewali się przed lekcjami, w trakcie ich i po nich. Czasem dochodziło do tego, że bili mnie. Przychodziłem do domu i codziennie wylewałem tony łez. "Kolegom" ze szkoły nie okazywałem znacznego zainteresowania tym co do mnie mówią, ale to bardzo bolało.

Po policzku Hazz'y spłynęła łza, którą szybko starł, ale za moment do jego oczu napływały kolejne i kolejne...

-Harry nie płacz. To co było kiedyś- nie wróci. I dobrze. Bądź silny.

Niall go przytulił, a ten odwzajemnił uścisk i schował głowę w ramieniu Horan'a. Poczuł motylki w brzuchu.

-Dziękuję za pocieszenie. Na prawdę dziękuję. -Harry podniósł zapłakane oczy w stronę blondyna.

Spojrzeli na zegarek. Zrobiło się późno. Wzięli prysznic, przekąsili coś na szybko i położyli się spać. Niall myślał o swoim nowym koledze, nie mógł zasnąć.

Czy na prawdę się zakochał? 

Nothing can come between.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz