Loczek zakończył rozmowę. Niall odwrócił na niego wzrok i przypomniał sobie wpis z jego zeszytu. Powróciło uczucie strachu. Nie wiedział czemu. Po prostu bał się, że coś popełni źle i wszystko zepsuje. Postanowił się trochę odprężyć i zaprosić swojego przyjaciela do pokoju.
-Emm... Harry?
-Tak?
-Mógłbym Ci przedstawić kogoś?
Chłopak kiwnął głową i usiadł na kanapie.
-To jest Liam. Mój najlepszy przyjaciel. Znamy się już bardzo długo, odkąd sięgam pamięcią.
Chłopcy podali sobie ręce na przywitanie się. Po chwili w trójkę żywo rozmawiali.
-Zaraz wracam. -powiedział Nialler.
Zapadła krótka cisza między Liam'em, a Hazzą.
-Lubisz go. Na prawdę go lubisz. -mówił Liam.
-Ja... No... -loczek zaczął się jąkać- To jest odmienne uczucie. Takie nie do opisania. On... On jest inny niż wszyscy. Taki spokojny, przyjacielski, czuły... Budzę się rano, spoglądam przed siebie i widzę Niall'a. Jego piękny uśmiech, błękitne oczy, roztrzepane blond włosy... I tak nagle dzień staje się inny. Weselszy.
-Oj kolego. Jakbym słyszał Niall'a.
-Co chcesz przez to powiedzieć?
-"On jest inny niż każdy inny chłopak." -zacytował Payne -jeśli rozumiesz pod jakim względem to mówię...
-No nie do końca... Ale chwila. Czy to znaczy, że...?
-Tak stary! To znaczy, że mu się podobasz. -ostatnie słowa są ledwo słyszane.
Harry stał przez moment wpatrując się w podłogę. Był oszołomiony. Po chwili wrócił Niall.
-No dobra chłopaki, ja lecę. Zostawiam was samych. -powiedział Liam, puszczając oczko Harry'emu. Drzwi zamknęły się.
-O czym gadaliście? -zapytał Horan.
-My? My... Emm... Ogólnie tak... -ciągnął Styles.
-A tak serio?
-Serio? Znaczy ja... my... no ten... -Hazz nie wiedział co mówić. Język mu się plątał, nie umiał nic powiedzieć w tej chwili.
-Harry... -Niall przysunął się do niego.
-Tak Niall?
Blondyn położył rękę na udzie Harry'ego i spojrzał na niego, swoimi niebieskimi, lśniącymi oczami.
-Ty też jesteś inny niż wszyscy. To jest nie do opisania. Wiem, że to za szybko, ale to może już nigdy nie nastąpić.
Niall przejechał lekko po nodze Harry'ego i splótł ich palce razem. W tym czasie złożył delikatny, ale czuły pocałunek na ustach Styles'a.
-Niall, ja... Nie wiem co powiedzieć... -Ciągnąl Harry patrząc w niebieskie tęczówki drugiego.
-Nie musisz nic mówić, wystarczy że tu jesteś. Przy mnie. Nie odepchnąłeś mnie jak cię pocałowałem. Nie nawrzeszczałeś... -W tym momencie Harry przerwał krótką wypowiedź Horan'a.
-...Bo coś do ciebie czuje Niall. Wiem, to za szybko. Ale ty...
-...Ale ja? -przerwał Nialler uśmiechając się i lekko przygryzając wargę.
-Twoje blond włosy, różowe policzki, połyskujące niebieskie oczy, ten uśmiech, usta... To jaki jesteś wspaniały. To jak się śmiejesz, jak rozmawiasz, jak przytulasz... -Hazz złapał policzki Niall'a i gładził je palcami. -Kurwa, Niall rozumiesz? Kocham cię. -Pocałował Horan'a i parę sekund później zawisnął nad blondynem, usiadł łagodnie na nim i zaczął całować jego usta.
-Rozumiem. Kocham cię. Jestem twój. -wyszeptał.

CZYTASZ
Nothing can come between.
Fiksi Penggemar-Harry...Harry Styles...- Niall powtarzał uważnie imię i nazwisko nieznajomego, który miał wkrótce zamieszkać wraz z nim w akademiku. Nie wiedział jak wygląda, jaki ma charakter, co studiuje... Nic nie wiedział o chłopaku, który już za moment miał...