⌈C H A P T E R ✦ 1⌋

1.2K 158 99
                                    

Pierwsze dni roku akademickiego przypominały jeden wielki chaos

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwsze dni roku akademickiego przypominały jeden wielki chaos. Minsun ledwo mogła się w tym wszystkim odnaleźć i gdyby nie ogromne wsparcie kuzynki, pewnie już na samym starcie zwątpiłaby w swoje możliwości. Na szczęście w chwilach kryzysu zawsze miała u swojego boku Yerim, a ona – jako jedna z nielicznych – doskonale wiedziała, jak dotrzeć do Minsun. Dziewczyny praktycznie całe dnie spędzały na uczelni, próbując odnaleźć się w dość skomplikowanej codzienności i przy okazji nawiązując nowe znajomości.

Akurat Yerim nie miała z tym najmniejszych problemów i już pierwszego dnia zyskała spore grono wielbicieli, podczas gdy jej mało towarzyska kuzynka próbowała nie zwariować wśród ciągle trajkoczących dziewczyn i śliniących się na ich widok chłopaków.

Czasami odnosiła wrażenie, że otaczający ją ludzie byli mniej dojrzali od tych, z którymi miała do czynienia w liceum. Nadzieje na spotkanie ciekawych osobowości prysnęły niczym bańka mydlana.

– Pragnę kawy – jęknęła żałośnie Yerim, z rezygnacją wieszając się na ramieniu kuzynki. Zdmuchnęła opadające na oczy brązowe kosmyki włosów i westchnęła przeciągle, mając wrażenie, że jeśli zaraz nie napije się choć łyka kawy, to zaśnie na stojąco. – Spać mi się chce.

– Mówiłam, żebyś nie siedziała tak długo przed telewizorem – przypomniała matczynym tonem Minsun i spojrzała z politowaniem na szatynkę. Oburzona jej słowami zmarszczyła zabawnie nos i odsunęła się od kuzynki, spoglądając na nią spod byka. – Skoro wolałaś oglądać serial, to już nie moja wina.

– Musiałam się dowiedzieć, czy główna bohaterka wróci do tego chama, czy w końcu zmądrzeje i umówi się z tym słodziakiem z pracy – powiedziała Yerim, poprawiając zsuwające się z ramienia ramiączko bordowej torebki.

– I kogo w końcu wybrała? – Nie żeby ją to interesowało, ale nie chciała też robić kuzynce przykrości, dlatego postanowiła podtrzymać temat jej ulubionego serialu, który potrafiła oglądać całymi dniami. Na szczęście ostatnio musiała nieco ograniczyć oglądanie telewizji, bo czas spędzała głównie na uczelni.

– Nie wiem. Ostatni odcinek skończył się tak głupio, że sama nie wiem, jak to się teraz potoczy. – Yerim westchnęła ciężko i wzruszyła bezradnie ramionami. – W tej chwili wiem jedynie tyle, że jeśli zaraz nie napiję się kawy, to nie dożyję końca dnia.

– Tam masz automat z kawą. – Minsun skinęła głową na stojącą pod ścianą maszynę i uśmiechnęła się do kuzynki. Widząc jej zniesmaczoną minę, wywróciła oczami i skrzyżowała ręce na biuście. – Przed chwilą marudziłaś, że potrzebujesz kawy.

– Ale nie takiej z automatu! Przecież to nie ma w sobie krzty kofeiny! Ja potrzebuję porządnej kawy, a nie takich sików – wymruczała Yerim, swoim marudzeniem powoli zaczynając działać Minsun na nerwach. Chyba zorientowała się, że kuzynka jest na skraju wytrzymałości, bo ostatecznie skapitulowała i doszła do wniosku, że jeśli raz napije się kawy z automatu, to nic złego jej się nie stanie. – Chcesz też?

Angry Nerds ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz