Mahiru~2

317 31 10
                                    

[PerspektywaGurena]

Odkądsię urodziłem, wiedziałem, że nie jestem do końca normalny. Moi rodzice zniknęli kiedy się urodziłem. Mój dozorca zostawił mnie kiedy miałem trzynaście lat i od tamtej pory wiedziałem jak się sobą zająć. Nie wiedziałem dlaczego, ale każdy, kogo kochałem, zostawiał mnie. To boli, ale przyzwyczaiłem się. Nie czułem tego bólu tylko w szkole. Tam moję imię rozprzestrzeniło się bardzo szybko i każdy wiedział kim jestem. Guren Ichinose. Moje życie nie mogło być lepsze. Wreszcie gdzieś pasowałem. Jedynym problemem była miłość. To nie tak, że żadna dziewczyna mnie nie lubiła. Były we mnie zabujane tony dziewczyn, chodziłem z pięćdziesięcioma. To była moja codzienność, dopóki nie spotkałem Mahiru Hiragi. Od kiedy ją spotkałem, wszystko zaczęło się układać. Była perfekcyjna. Gdybym jej nie spotkał, nigdy bym nie był osobą, którą jestem. Nie byłbym sobą.

-Cześć! Nazywam się Mahiru Hiragi. Miło mi was poznać.

Siedziałem w ławce, kiedy nauczyciel rozdawał role. Gdy imię Mahiru zostało wypowiedziane, ta uśmiechnęła się i podziękowała nam. Zaskoczyło mnie to. Nigdy jej tu nie widziałem, mimo że siedziała ze mną od początku.

-Cześć! - Uśmiechnęła się do mnie – Ty jesteś Guren?

-Tak, to ja. Dlaczego pytasz? - Spojrzałem na nią. Mogłem jej powiedzieć, że nie jest jak inne dziewczyny. Miała tą iskrę podekscytowania w oku, której inne dziewczyny w naszej szkole nie mają. Nie wspominając już o tym, jak piękna była. Jestem pewny, że każdy chłopak chciałby, żeby to była jego dziewczyna.

-Oh, bez powodu. Po prostu zastanawiam się, czy moglibyśmy zostaćprzyjaciółmi. - Mahiru zaśmiała się lekko i wydawało mi się, że uważnie mi się przygląda swoimi bursztynowymi oczami.

-Przyjaciele? Hah, mam dużo przyjaciół, ale myślę, że mogę dodać cię do listy. - Wiedziałem, że od dzisiaj będzie na samej górze mojej listy przyjaciół.

~~

Stałem przy mojej szafce w poniedziałek rano. Było tam mnóstwo kartek z wyznaniami miłości. Ugh, zawsze byłem zdenerwowany gdy dziewczyny dawały mi je. Zgniotłem je i wyrzuciłem. Nie chciałem by Mahiru je przeczytała gdy przyjdzie. Zawsze przychodziła około piętnaście minut po mnie. Wreszcie przyszła, choć miałem wrażenie jakby minęły lata. Chciałem się z nią przywitać, gdy zobaczyłem, że idzie po korytarzu z innym chłopakiem. Poczułem ukucie zazdrości kiedy go zobaczyłem. Śnieżno-białe włosy, krystalicznie niebieskie oczy, blada skóra oraz grzywka, która zakrywała część jego twarzy. Nie wyglądał tak źle.

Czy ona się z nim umówiła?

Chłopak kiwnął głową iposzedł do swojej szafki. Mahriu pomachała do niego radośnie, co zdenerwowało mnie jeszcze bardziej. Podeszła do mnie i się szeroko uśmiechnęła.

- Cześć Guren! Sorki, że znowu się spóźniłam. - Przeprosiła – Czy coś się stało? Jesteś zdenerwowany?

Nie patrzyłem na nią.

-Co to był za gość, z którym rozmawiałaś? Twój chłopak?- Słowo ,,chłopak'' powiedziałem z niewyobrażalną kpiną. Chciałem odpowiedzi.

Mahriu roześmiała się. Zmarszczyłem brwi. Grupa dziewczyn odwróciła się do nas spoglądając na Mahiru z zazdrością. Od kiedy zacząłem chodzić z nią chodzić, te ją znienawidziły. Kazałem im się dać za wygraną co, na szczęście, zrobiły.

- Hej! Co jest takie śmieszne?! - Syknąłem

- Jesteś głupiutki, Guren! Chłopak, z którym szłam, to był mój adoptowany brat, Shinya! -Wyjaśniła, nie mogąc powstrzymać śmiechu. - Zawsze jest niespokojny, kiedy idzie do szkoły, więc staram się go trochę rozchmurzyć! Dlatego zawsze się spóźniam rano. Tylko ja się nim jakkolwiek opiekuję.

Kiedy mi to powiedziała, poczułem ciepło na policzkach. Zawstydziło mnie to, że myślałem o jej bracie jako o jej chłopaku.

- Dlaczego nigdy mi niepowiedziałaś, że masz brata? - Spytałem.

- Zapomniałam o nim. Prawie cała rodzina nie zwraca na niego uwagi. Czasem zapominam, że on w ogóle istnieje! - Zażartowała.

- Więc ma na imię Shinya? Biedny dzieciak. Ile ma lat? - Spytałem, myśląc o jej bracie.

- Nie jest od nas jakoś szczególnie młodszy, tylko kilka miesięcy. Ma piętnaście, prawie szesnaście!

- To dobrze, będziesz mogła go odwiedzać na przerwach. - Powiedziałem. Niezbyt obchodził mnie jej brat, ale skoro jest do niego przywiązana, to powinienem coś o nim wiedzieć.

~~

Za każdym razem, gdy tylko widziałem Shinyę, ten był sam. Od kiedy ja i Mahiru zaczęliśmy się umawiać i całą uwagę przekazała mi, Shinya został kompletnie sam. Był jak słup. Nie zauważysz go, dopóki w niego nie walniesz. Ale nikt nie chce walnąć w słup, więc go omijają. Ale słup też się nie stara zwracać na siebie uwagi, żadnych flag, czy rysunków, po prostu metal. Kawałek metalu patrzący na ziemię bez wyrazu. Bez sensu jest mówienie do słupa. On po prostu patrzy na ciebie obojętnie. Kto, do cholery, mówi do pieprzonego słupa? Nikt. Po prostu nikt.

Shinya Hiragi, nudny, bezsensowny słup.

Nie zwracałem na niego jakiejś szczególnej uwagi, ale podczas przerw obiadowych, widziałem go jedzącego samotnie na podłodze. Przez ponad połowę czasu nie jadł nawet swojego obiadu. Po prostu patrzył na niego. To wyjaśnia, dlaczego jest taki chudy. Pewnie niedługo umrze. Kto wie i kogo to obchodzi?

Raz zauważyłem, jak gapił się na mnie. Gdy spojrzałem w jego oczy, szybko odwrócił wzrok. To był pierwszy raz, kiedy zauważyłem emocje na jego twarzy. Był szczęśliwy, prawie jak Mahiru. Tam było coś jeszcze, ale nie wiem co. Może miłość? Kiedy spojrzałem z powrotem na jego twarz, patrzył się na kawałek papieru bez wyrazu. Miałem nadzieję, że w nowej klasie Shinya zdobędzie jakiś przyjaciół. Jednak on ciągle był sam, On zwariuje, jeśli nie będzie wiedział jak się zachować w społeczeństwie! Ale moje nadzieje zostały rozwijane, gdy znowu zobaczyłem go jedzącego samotnie. Często przyglądał się mi i Mahiru, jakby zastanawiał się, czy może podejść, czy nie.

Zadzwonił dzwonek, a ja wyrzuciłem niedojedzone jedzenie, Mahiru zrobiła to samo. Często ja i ona siadaliśmy gdzieś razem i cicho rozmawialiśmy. Tak, wiem, ŻAŁOSNE. Ale miło jest spędzić czas ze swoją dziewczyną, rozmawiając cicho bez towarzystwa.

- Więc, Guren, do jakiej uczelni pójdziesz po szkole? - Spytała Mahiru, siadając obok mnie na ławce, w cieniu pod drzewem. Położyłem rękę na jej talii, podczas gdy ona oplotła swoją na moim ramieniu.

- Jeszcze nie wiem, a co z tobą? -Chciałem pójść do tej samej szkoły co ona, ale wiedziałem, że ona napewno pójdzie do szkoły dla super inteligentnych kujonów, a nawet jeśli nie, to i tak nie będę wystarczająco mądry by pójść tam, gdzie ona. Mam dobre wyniki, ale nie takie jak ona.

- To zależy. Dostałam już kilka listów, o tym że zostałam przyjęta. Guren, powinieneś już jakoś zaplanować swoją przyszłość.

- Wiem, ale nie chce mi się myśleć o uniwerku. Zaczynamy ostatni rok, chcę cieszyć się każdą minutą spędzoną z tobą.

- Awwww, to takie słodkie – Mahiru uśmiechnęła się i pocałowała mnie w policzek. Chciała zrobić to znowu, jednak usłyszeliśmy głos dyrektora z głośników.

- Proszę Shinyę Hiragi iGurena Ichinose do mojego gabinetu. Shinyę Hiragi i Gurena Ichinose.

Shinya i ja? Co do cholery?

_______

Jak matkę kocham, nie wierzę,że  udało mi się to dzisiaj opublikować.

Swoją drogą, komputer cały czas zmienia ,,Mahiru" na ,,Mahru"

~~ miki





(Gureshin) I wasn't made for him. He was made for me.  TŁUMACZENIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz