Pov Sehun 

Jęknąłem cicho pod nosem, gdy usłyszałem głos mamy wołającej mnie na śniadanie. Spojrzałem na swój telefon powoli przecierając twarz dłońmi. 8.00...mamo, za jakie grzechy budzisz mnie tak wcześnie rano?  Podniosłem się niechętnie z łóżka rozglądając po pokoju. Boże, czemu tu jest tak jasno... Spojrzałem na okno, rolety były odsłonięte, a wszystko stało się jasne jak mój pokój. Westchnąłem cicho idąc do komody po czyste bokserki. Zajrzałem do szuflady marszcząc lekko brwi. 

- Baek, czy ty znowu mi zabrałeś bokserki?! - krzyknąłem na cały dom, po chwili słysząc śmiech ciemnowłosego. Zamknąłem szufladę i ruszyłem do jego pokoju wpadając do niego jak burza.

- Oddawaj, mały gnojku. - powiedziałem z powagą w głosie, ale na moich ustach znajdował się mały uśmiech. 

- Ale ja mam je już na sobie!- zaprotestował młodszy, a ja wywróciłem oczami. 
- To ci je z dupy zdejmę - uśmiechnąłem się łobuzersko i podszedłem do chłopaka, łapiąc jego ręce nad głową młodszego.

- Masz trzydzieści sekund, żeby grzecznie powiedzieć, że je zdejmiesz i oddasz to ci ich nie zdejmę z tyłka. - spojrzałem bratu w oczy.

- Sehun, nie znęcaj się nad bratem, masz tu czystą bieliznę. - powiedziała mama rzucając we mnie czystymi bokserkami z Calvin'a Klein'a, które wylądowały na mojej głowie, na co Baekhyun wybuchł śmiechem.

- Dzięki, mamo - mruknąłem pod nosem i się podniosłem zabierając bieliznę z głowy. Wywróciłem oczami patrząc na brata i poszedłem wziąć poranny prysznic. 

Pov Baekhyun

Obudziła mnie mama, która jak zwykle przywitała mnie swoim promiennym, jednak sztucznym uśmiechem na twarzy.  Odwzajemniłem uśmiech kobiety i ubrałem się szybko, zabierając przy tym Sehunowi bokserki. Ciekawe czy teraz też zauważy... A jak na zawołanie brat znalazł się w moim pokoju. Śmiać mi się chciało z zaistniałej sytuacji, zwłaszcza, gdy Sehun dostał bokserkami od mamy. Niby dzieli nas rok różnicy, a ja się czuję czasem, jakby było ich co najmniej trzy. 

Po krótkiej wymianie zdań i interwencji mamy, która, jak wspomniałem, rzuciła w brata bokserkami zszedłem na śniadanie, które przygotowywał mój... znaczy nasz tata. Spojrzałem na rodzica z lekkim uśmiechem na ustach. Mężczyzna świetnie gotował, a do tego był nieziemsko przystojny. Nie, żeby mi się podobał, trzeba było przyznać, że był idealnym materiałem na męża, zwłaszcza jak dla naszej mamy. Brawo, Baek, sprzedałeś się, dobrze, ze nie myślisz na głos. 

- Baek? Wszystko w porządku? - zapytał po chwili tata, w którego wlepiłem wzrok.

- C-co? Tak, tak. Zamyśliłem się trochę. - odpowiedziałem trochę, tak, tak, wmawiaj sobie, że trochę, speszony całą sytuacją.

- Czyżby mój brat zakochał się we własnym ojcu? - zadrwił Sehun, którego zaraz spiorunowałem wzrokiem.

- Zamknij się, idioto. - warknąłem słysząc po chwili śmiech brata. Wziąłem głęboki oddech po chwili jedząc śniadanie, które było teraz moim obiektem zainteresowania. 

- O 11 jedziemy do babci, macie być dla niej mili, bo zostajecie tam na całe wakacje - powiedziała rodzicielka, a na jej słowa spiąłem się.

- Jak to całe wakacje? - zapytałem unosząc wzrok najpierw na mamę, a później na Sehuna, którego zaskoczenie było równie duże co moje.

- Dostaliście awans, że macie tyle wolnego czy wygraliście w Lotto i zrezygnowaliście z pracy? - zapytał mój brat, na co się roześmiałem.

- Nie i nie, - powiedział tata patrząc na mojego brata z zainteresowaniem, ahh... chciałbym, żeby tak na mnie pat...co? To jest żart, prawda? Uniosłem lekko brew patrząc na chłopaka i mężczyznę. - aczkolwiek podoba mi się twój tok myślenia.

- Powiedziałam 'zostajecie', kochanie. Zostawiamy was tam na całe wakacje, a ja z tatą wracamy do domu. - wyjaśniła mama patrząc najpierw na Sehuna, a później na mnie. Ja nie chcę tam na całe wakacje... tyle czasu bez jego widoku... - to była moja pierwsza myśl, ale zaraz ją od siebie odsunąłem. Poważnie było coś ze mną nie tak, to nie możliwe, żebym zakochał się we własnym ojcu. 

Pov Sehun

Popatrzyłem na swojego brata marszcząc lekko brwi. Zastanawiał mnie wyraz jego twarzy, zwłaszcza, gdy patrzył na ojca. Był taki...rozmarzony? zamyślony? zakochany? Cholera, Baekhyun, ty się chyba nie zakochałeś we własnym ojcu!  Westchnąłem głośno czując na sobie pytający wzrok taty. Pokręciłem głową na znak, że nic się nie dzieje i skończyłem jeść swoje śniadanie. Spojrzałem na Baekhyuna posyłając ciepły uśmiech.

- Czekam na ciebie na górze - powiedziałem cicho i ruszyłem po schodach do pokoju. 

Westchnąłem cicho patrząc na torbę, do której miałem spakować swoje rzeczy. Wziąłem większy oddech i powoli zacząłem pakować swoje rzeczy. Bokserki, skarpetki, koszulki, spodenki... coś jeszcze? Rozejrzałem się po pokoju gryząc lekko swoją wargę, zawsze tak robiłem, gdy nad czymś myślałem. Z resztą... Hyun też tak robił. Zamknąłem torbę siadając na łóżku, wziąłem do ręki i zacząłem przeglądać Facebooka, Instagrama i wszedłem jeszcze na Snapchata. Ciekawe co tak długo robi przy tym stole... może jego maluch stanął i poszedł sobie pomóc?

Pov Baehyun 

Spojrzałem na brata lekko, taa... lekko, zaniepokojony faktem rozmowy. Co mógł chcieć ode mnie?  Czyżby pokazałem, że to nie tylko miłość dziecka do rodzica? Tylko...inna? Po długiej rozmowie z rodzicami na temat wyjazdu wstałem i powolnym, niechętnym krokiem ruszyłem w stronę schodów. Westchnąłem cicho pod nosem wszedłem do pokoju brata stojąc w drzwiach.

- Więc o czym chciałeś porozmawiać? - zapytałem niepewnie patrząc na Sehuna wlepionego w ekran telefonu. 
- Zamknij drzwi i podejdź do mnie. - powiedział lustrując mnie wzrokiem. Poczułem dreszcz na swoich plecach. O czym chciał ze mną rozmawiać? Rozmowa na temat seksu i zabezpieczania się? Hunnie, wdż już miałem, nie musisz mnie uświadamiać. Wujkiem nie zostaniesz w te wakacje...i najbliższych kilka... Zamknąłem za sobą drzwi i podszedłem do starszego siadając obok na łóżku. 

- Więc...? - zapytałem zerkając na jego twarz.

- Co cię łączy z naszym ojcem? - zapytał patrząc prosto w moje oczy. O cholera... 

Drug of the life Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz