4

1.1K 93 37
                                    

Udało wam się w niecałe 18h dobić 30 gwiazdek. Podwyższam stawkę 35🌟
Kocham, A.

Matteo powoli przybliżał się do mojej twarzy, gdy nagle usłyszeliśmy wysoki damski głos. Ale nie taki melodyjny, w którym faceci się zakochują, tylko taki piszczący. Chłopak natychmiast ściągnął mnie ze swoich kolan i podszedł do lustra, poprawił swoje włosy oraz koszulkę. I wręcz błyskawicznie wybiegł z mojego pokoju.

Co tu się właśnie ODJEBAŁO?

Wyszłam z transu i popatrzyłam na miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą był Matteo. Nie myśląc dłużej, skierowałam się na dół do kuchni, aby zobaczyć kto zepsuł nam tak wspaniałą chwilę.

Czekaj co? Żadną wspaniałą.

Mariana stała przy blacie i zmywała naczynia, dlatego podeszłam bliżej, aby jej pomóc. Zmywanie naczyń odpręża mnie, też tak macie?

W każdym bądź razie, z ogrodu do kuchni nagle weszła jakaś blond szmata, a za nią Matteo. O chuj chodzi?

- Mattuniu, może pojedziemy dzisiaj na zakupy? Najlepiej teraz! - ten piskliwy głos matko.. blondynka spojrzała w stronę chłopaka, który przytaknął, na co ona go przytuliła, a ja się domyśliłam, że to jego dziewczyna. No cóż taki dupek z taką szmatą, hmm w sumie pasują do siebie. - A to kto?

O nie, to chyba do mnie. Boże ratuj, bo ona właśnie zabija mnie wzrokiem. Jej blond włosy ułożone w hollywodzkie fale, niebieskie oczy, mocne kreski na powiekach, torebka z Gucci i elegancki strój, aż warczą do mnie. Pominęłam jeszcze naszyjnik, chyba wyjątkowy, bo z wygrawerowaną jakąś datą i inicjałami A.S i M.B. 

- Luna jestem, siostra Matteo. - spokojnie, nie podałam jej ręki, jeszcze mnie nie pojebało.

- Kochanie, ty masz siostrę? - popatrzyła na mnie z góry do dołu i lekko się skrzywiła, no tak nie jestem chodzącą perfekcją. PRZEPRASZAM. - Tak w ogóle Ambar Smith, dziewczyna tego tu słodziaka.

Słodziaka? Laska, puknij się.. a nie sorry on ciebie pewnie już puka za MOJĄ ścianą.

Uśmiechnęłam się sztucznie i wbiegłam na górę, a następnie przebrałam się w sportowe ciuchy i związałam włosy w warkocza. Wzięłam ze sobą telefon oraz słuchawki i zeszłam na dół. Założyłam wrotki i poinformowałam macochę, że wychodzę, ona kazała mi wrócić chwilę po tym jak się ściemni. Jechałam prosto przed siebie, byłam zła, cholernie zła, nawet nie wiem dlaczego. Włączyłam moją ulubioną piosenkę (media) i zatrzymałam się na molo. Uwielbiam patrzeć na zachody słońca, zwłaszcza, gdy dookoła jest piaszczysta plaża. Jest tak pięknie i romantycznie. Kiedyś byłam bardzo zakochana, opowiem wam historię...

Retrospekcja

Zapukałam do drzwi, po chwili otworzył mi Simon i ruchem ręki zaprosił do środka. Weszłam głębiej i usiadłam na kanapie, dom był naprawdę duży, a mieszkała w nim praktycznie tylko jedna osoba. Rodzice Simona podróżują po świecie i nie interesują się nim w ogóle, przesyłają mu tylko pieniądze, aby nie wpadł w długi. Chłopak usiadł na przeciwko mnie, a ja mogłam zobaczyć jego piękne oczy, ale od kilku tygodni są inne. Kiedyś były takie radosne i pełne szczęścia, a teraz? 

- Znowu ćpałeś? Simon, mówiłam ci tyle razy, żebyś przestał! - wykrzyczałam prosto w jego twarz. 

- To był ostatni raz, obiecuję na swoje życie Lu. - uśmiechnął się w moją stronę i dotknął mojego policzka, a ja się rozpłynęłam pod wpływem jego dotyku. 

- Obiecujesz?

- Obiecuję. - wpił się w moje usta i ścisnął moje pośladki, a ja tylko bardziej się rozpływałam z każdym pocałunkiem. - Kocham cię, Lu.

- A ja kocham Ciebie Simon, z całego serca. - oddałabym za tego idiotę życie, jest dla mnie najważniejszym człowiekiem na świecie. Kocham go całego.

Kilka godzin później..

Siedziałam przy stole z mamą oraz jej nowym facetem - Lucasem, gdy nagle dostałam wiadomość od Simona.

Simon:
K

ocham cię, skarbie. <3

Luna:
A ja ciebie, słodziaku. 

Podziękowałam mamie za kolację i poszłam do siebie odrobić lekcje i trochę się pouczyć. Cześć chemio! Jak ja cię uwielbiam. Zaczęłam robić zadania, ale kompletnie mi nie wychodziły. Dlatego postanowiłam napisać do Simona z prośbą o pomoc. Uwierzcie to prawdziwy chemik!

Luna:
Simooooon!! Potrzebuję pomocy, kompletnie nie rozumiem tych alkanów i alkinów. Wyjaśnisz mi o co w nich chodzi jutro w szkole?

Zmartwiło mnie trochę, że po dziesięciu minutach nadal nie dostałam odpowiedzi. Spojrzałam na zegarek i było już grubo po północy, więc pewnie już śpi. Dlatego ja tak samo położyłam się już do łóżka i zasnęłam.

Następnego dnia zaspałam oczywiście jak to ja, więc szybko zebrałam się z łóżka. Spakowałam plecak i włożyłam pierwsze lepsze rzeczy na siebie, zeszłam na dół na śniadanie. Zjadłam płatki z mlekiem i ruszyłam w drogę do szkoły. Mama zaoferowała, że mnie podwiezie, co było mi na rękę, bo za dziesięć minut miałam lekcje. Wsiadłam do auta i po kilku minutach byłam na miejscu, podziękowałam mamie i się z nią pożegnałam całusem w policzek. Gdy wyszłam z auta wszyscy na mnie dziwnie patrzyli. Dobra, byłam bez makijażu i z szopą na głowie, ale u mnie to akurat normalne. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że za minutę dzwonek, dlatego czym prędzej pobiegłam do klasy od hiszpańskiego. Po drodze spotkałam Nicolasa - najlepszego przyjaciela Simona.

- Luna wszystko dobrze? - zapytał mnie z troską, a ja się zdziwiłam jego pytaniem i przytaknęłam tylko, a następnie podeszłam do Niny. Przytuliłam ją na powitanie, na co ona wzmocniła uścisk.

- Czemu wszyscy się tak na mnie patrzą? Coś się stało? - zapytałam przerażona rozglądając się wokół i zauważyłam, że wszystkie pary oczu były zwrócone na nas.

- Luna, nie wiem jak ci to powiedzieć.. - spuściła głowę i popatrzyła na swoje trampki.

- Po prostu powiedz.

- Simon nie żyje, zaćpał się w swoim pokoju. - moje serce właśnie pękło na pół, a moje życie straciło sens. 

Koniec retrospekcji

Teraz już wiecie dlaczego nie lubię związków? Niszczą życie, a tobie, aż się odechciewa żyć. Trzy próby samobójcze i żadna się nie udała. Dzisiaj mija rok od jego śmierci, rok pełen goryczy, smutku i złości. Obiecał, że nigdy więcej nie weźmie tego gówna, a ja naiwnie mu zaufałam. Oddałam swoje serce, dlatego powiedziałam sobie, że nigdy więcej nikt się do mnie nie zbliży. Ale czy mogę panować nad swoimi uczuciami? 

Kocham cię || LutteoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz