Hermiona nadal oszołomiona wróciła do zamku. Zapadł już zmrok i dziewczyna miała nadzieję, że na nikogo nie wpadnie. Nie chciała dostać szlabanu na sam koniec roku. Starała się wejść niezauważenie, lecz wpadła prosto na profesor McGonagall.
-Panno Granger. Dochodzi cisza nocna. Co tu robisz o tak późnej porze?-spytała podchodząc do dziewczyny.
-Byłam na spacerze. Musiałam nieco ochłonąć i zgubiłam rachubę czasu.-mówiła z lekkim uśmiechem.
-No dobrze. Jednak nawet dobrze się stało, że na mnie wpadłaś. Chciałam z tobą porozmawiać. Zapraszam do mojego gabinetu.-rzekła kobieta i ruszyła przed siebie. Hermiona cicho westchnęła i ruszyła za nauczycielką. Niedługo później były już na miejscu.
-Usiądź proszę.-rzekła kobieta i wskazała dziewczynie miejsce obok palącego się kominka.-Napijesz się herbaty?
-Tak, poproszę.-odpowiedziała nieśmiało i wpatrywała się w płomienie ognia. Mimowolnie jej głowę zaprzątnęła czarnowłosa kobieta. Tak wiele pytań siliło jej się w głowię, lecz na żadne nie znała odpowiedzi i w głębi czuła, że nie są one wcale łatwe.
-Proszę.-uśmiechnęła się starsza i podała swojej podopiecznej filiżankę parującej herbaty. Zajęła miejsce obok niej i spojrzała na dziewczynę ze współczuciem.
-Słyszałam co się dziś stało. Opowiesz mi o tym?
-Powinna Pani zapytać o to Harry'ego i Ron'a. Nagle na mnie naskoczyli, choć nie zrobiłam niczego złego.-mówiła cicho jeżdżąc palcem po krawędziach filiżanki.
-Co dokładnie mówili? Nie miej mi za złe, że tak wypytuję, nie jestem wścibska. Chcę pomóc.
-Harry...eh...Harry bardzo naciskał, abym nie wracała na wakacje do domu. Chciał bym razem z nim pojechała na całe wakacje do Nory, ale ja odparłam, że chcę spędzić trochę czasu z rodziną i po prostu odpocząć. Ten rok był ciężki...wtedy on na mnie naskoczył, że jestem egoistką myślę tylko o sobie i nie mam za grosz empatii. Tylko dlatego, że nie popieram jego paranoi na temat Voldemorta. Wiem, że jest niebezpieczny, a Harry jest wybrańcem, ale on już przesadza. Nie można nawet zejść na inny temat bo od razu naskakuję, że on i jego misja jest ważniejszą sprawą i trzeba się nią natychmiast zająć. Stwierdził, że poradzą sobie bez takiej egoistki jak ja i że wcale mnie nie potrzebują...Pani profesor...czy to źle, że chcę trochę odpocząć?-zapytała patrząc na kobietę ze łzami w oczach, które starała się ukryć, lecz Minerwa i tak je widziała.
-Muszę przyznać ci rację...Pan Potter ostatnimi czasy stał się bardzo nerwowy. Ale pomimo wszystko nie spodziewałabym się, że może tak kogoś potraktować. Miejmy jednak nadzieje, że się opamięta i Cię przeprosi. A odpowiadając na Twoje pytanie. Nie robisz niczego złego. Rozumiem, że boisz się czy po powrocie nie wybuchnie wojna, a Ty nawet nie zdążyłaś pożegnać się z rodziną.-złapała dziewczynę za rękę i uśmiechnęła się dodając jej otuchy.
-Dziękuję Pani profesor.-odwzajemniła uśmiech.
-Nie ma za co. Chciałabym Ci pomóc, ale wiem że co bym nie powiedziała to nic nie zmieni i to nadal będzie Cię boleć, więc jedyne co mogę Ci teraz powiedzieć to żebyś się trzymała i nie załamała. Jesteś bardzo wartościową osobą, najmądrzejszą od czasów samej Roweny Ravenclaw. Jestem pewna, że Twoi przyjaciele jeszcze wrócą by poprosić o pomoc.
-Wiem. Nie dam się stłamsić. Po prostu nauczę się żyć bez nich u mojego boku, choć jestem pewna, że to im będzie trudniej beze mnie. Poczują to przy pierwszej pracy domowej.-na słowa dziewczyny obie się zaśmiały.
-Wracaj już do dormitorium. Gdybyś kogoś spotkała powiedz, że byłaś u mnie.-uśmiechnęła się jeszcze raz do dziewczyny, a ta pożegnawszy się wyszła i ruszyła w stronę wieży Gryffindoru. Weszła do dormitorium, gdzie ujrzała Ginny i Lavender zawzięcie o czymś plotkujące. Gdy ujrzały Granger od razu zamilkły. Hermiona nie zaszczycając ich ani jednym spojrzeniem udała się do łazienki. Po gorącym prysznicu położyła się, lecz nie spała prawie do rana. Głowę zaprzątała jej nie tylko sprawa z Harrym, lecz również pewna czarnowłosa kobieta, która po dzisiejszym spotkaniu niezmiernie zaintrygowała dziewczynę.

CZYTASZ
Betrayal. - Hermiona Granger
FanfictionPod koniec 5 roku między Złotą Trójcą dochodzi do konfliktu. Harry wypowiada bardzo raniące słowa do Hermiony, Ron i Ginny stają po stronie przyjaciela, więc Hermiona czuje się podwójnie zdradzona. Postanawia usunąć się z drogi, lecz nadal chcę odbi...