To była jedna z krwawszych bitew w jakich kiedykolwiek brał udział. Trup ścielił się gęsto, a jęki rannych dodawały uroczego dramatyzmu. Zdawał sobie sprawę, że jest tylko zwykłym pionkiem w potyczkach wielkich tego świata, ale wiedział też, że o wyniku bitwy często decydowali najmniejsi - tacy jak on. I miał zamiar skorzystać z okazji zostania bohaterem, jeśli tylko taka się pojawi.
Ich niezastąpiona konnica zdołała przedrzeć się zaraz na początku starcia przez szeregi wroga i wyeliminować „miłościwie panującą" królową. Niestety było to pierwsze i ostatnie drobne zwycięstwo. Owdowiały nagle król powziął brutalny odwet dziesiątkując ich armię. Smętne niedobitki co prawda nadal walczyły, jednak nikt już nie wierzył w zwycięstwo.
Aż nagle przeciwnik popełnił błąd. Król, pewny swego zwycięstwa, wysłał do walki jeden z ostatnich oddziałów częściowo się odsłaniając. To była jego szansa! Było to ryzykowne, ale dawało możliwość odmienia biegu starcia. Mógł zabić władcę i zostać bohaterem. Raz kozie śmierć!
- Szach mat, moja droga – stwierdził Wiktor zbijając białego króla czarnym pionkiem – wygrałem.
YOU ARE READING
Pisz...
CasualeJest to zabawa/poradnik, jak poprawić swój kunszt pisarski za pomocą zabaw i ćwiczeń. Każdy bez względu na wiek i płeć może wziąć udział. Przyjmowane są wszystkie teksty! Byle zgodne z tematyką ćwiczenia. Tak więc i fanficki i własne opowiadania. Ws...