W Nijago City panował spokuj. Nija spędzali czas w domu. Nagle Nya zawołała:
-Obiad!
Cała drużyna oprócz Lloyd zeszła z kanapy i zaczłeła się zbliżać do jadalni. Kai się obrucił w strone Lloyda i spytał:
-Czemu nie idziesz na obiad?
-Muszę załatwić jedno sprawe zaraz do was dołoncze-powiedział Lloyd.
Po słowach Lloyda Kai ruszył w strone jadalni. A za to Lloyd pobiegł do łazienki. Umył twarz z łez. Patrzył w lustro i mówił:
-Bez maski i tej mocy jestem nikim. Jestem chodząc bez nadzieją. Rozmawiają tylko ze mną dlatego bo jestem nija.
Lloyd zaczło głośno płakać. Nagle usłyszał zany mu głos.
-Masz rację, jesteś nikim nie powineś istnieć!
-Morro!?
-We własneje osobie-po tych słowach zaczoł się zbliżać do Lloyd.
-Nie drugi raz. Nie nie opętasz mnie rozumiesz-powiedział zdenerwowany Lloyd.
-A kto mówił że chcę cię opętać?!
-To czego chesz?!
- Zemścić się na tobie!
Morro wyjoł miecz i uderzył Lloyd w kostkę. Lloyd upadł z bólu. Później wzioł Lloyda i zabrał go nie wiadom gdzie. Mineł 48 minut a Lloyda nadal nie było. Katty czyli "PRZYJACIÓŁKA" Lloyda zaniepokoliła się i powiedziała: Czemu nie mam jeszcze Lloyda!? Nie wiem jak wy ale ja idę go poszukać . Cała drużyna zaczeła szukać Lloyda ale go nie znalieźli. Po chwil Cole znalazły w łazience maskę Lloyda i miecz Morro który był kawy jak maska. Cała drużyna z przeprażeniem padszyła na mskę i miecz. Po chwil Kai odparł:
-Musimy znaleść Lloyda!
Nija szukali Lloyda w całym Nijago City ale go nie znaleźli. Za to Lloyd siedział uwiązany obok Morro. Lloyd był cały pobity.
-Wypuść mnie!-krzyczał Lloyd
-Zamnkinij morde smarku.
Mroo uderzył mocno Lloyda w twarz.
-Oni mnie uratują.-powiedział Lloyd.
-Haha kto nija! Oni nawt nie zauwarzą że cie nie ma! Oni cię nie botrzebują! Kiedy to zrozumiesz!? Nikt cię nie uratuje!-powiedział Morro. Po tych słowach Lloyd zaczoł płakać.
CZYTASZ
Niajago:Nie odchodź Lloyd.
ActionGłuwnym bohaterem książki jest Lloyd. Nie będe pisała wam długiego opisu. Przeczytajcie a się dowiecie o co chodzi. Przeczytajcie napewno wam się spodoba. Przepraszam za błendy ale pisanie na telfonie..... sami chyba rozumiecie😤😖. Noto serdecznie...