21.04.18
Jeongguk po raz trzeci w tym tygodniu siedział w kawiarni i samotnie popijał małą demitasse, spojrzał na zegarek, który wskazywał godzinę trzynastą pięćdziesiąt sześć, jego przyjaciel znowu się spóźniał do czego zresztą się przyzwyczaił. Park Jimin, jego najlepszy przyjaciel od dzieciństwa, był bardzo spóźnialski odkąd pamiętał, ale można mu to było wybaczyć, przez to, że umiał wysłuchać i doradzić. Mimo, że mieli miliony kłótni, potrafili nie odzywać się do siebie miesiące, to zawsze gdy coś się działo puszczali wszystko w niepamięć, liczyło się tylko aby ta osoba miała oparcie w tej drugiej osobie.
Jeongguk znów spojrzał na zegarek, który teraz wskazywał czternastą jedenaście, zirytowany czekaniem już ponad pół godziny, wstał, po czym znowu usiadł ponieważ ktoś na niego wskoczył.
-Przepraszam Jungkookie! - krzyknął Jimin, na co Jeongguk się głośno zaśmiał, odsunęli się od siebie, a rudowłosy usiadł naprzeciwko niego.
- Co cię zatrzymało, przyjacielu? - posłał uśmiech w stronę Parka, na co ten głośno westchnął.
- Jin mnie zatrzymał, zanim wyszedłem zapytał czy jadłem na co odpowiedziałem, że tak, ale oczywiście nie uwierzył, więc upewnił się, że zjadłem, później ubierał mnie ciepło, abym się nie przeziębił bo nie chcę się mną opiekować, przez co minęło mi dobre piętnaście minut, następnie paliwo mi się skończyło i musiałem zajechać na stację, gdzie była jebana kolejka. - mówił gniewnie i robił śmieszne miny na co brunetowi chciało się śmiać.
- Cóż za wypowiedź, nie bulwersuj się tak. Też bym się martwił jak Jin, więc co powiesz na churros i dolewkę demitasse?
- Chętnie, demitasse nigdy się nie odmówi.
- Dlatego jesteś moim przyjacielem. - powiedział Jungkook i zawołał kelnerkę aby złożyć zamówienie, po czym chłopcy znowu wdali się w dyskusję.
CZYTASZ
far |taekook|
Fanfictiondawna miłość to najgorsze co możesz spotkać top!jjk;bottom!kth;angst;