◘tres

24 13 0
                                    

22.04.18

- Odpowiesz mi na pytanie w końcu czy nie? - z rozmyśleń o sprawdzianie z historii wyrwał Jungkooka głos Jimina, który właśnie machał mu przed oczami dłonią.

- Tak, zgadzam się. - powiedział, na co rudowłosy walnął się dłonią w czoło. Westchnął i zaczął opowiadać od początku.

- Moja dziewczyna lizała się na moich oczach z innym, co byś zrobił na moim miejscu?

- Na twoim miejscu zostałbym gejem.

- Jungkook, mówię poważnie. - chłopak z ławki i wzruszył ramionami

- Nie wiem, zerwij z nią. Może teraz liże się z kimś a ty o tym nie wiesz.

- Nie pomagasz. - również wstał, Jungkook westchnął głośno.

- Wiem, nie mam humoru.

- Widzę właśnie, co jest? - rudowłosy usiadł znów na ławce, a on koło niego, Jimin od razu przekładał ciemne kosmyki włosów swojego przyjaciela pomiędzy swoimi palcami, uśmiechnął się na ten gest.

- Czuję się dziwnie, myślę że coś się niedługo stanie - spojrzał na Jimin, ale jego twarz wyrażała tylko istną ciekawość i zachętę do mówienia dalej. - czuję, że jakaś cząstka mnie wraca w końcu do domu, nie wiem.

- Niedługo zobaczymy Jungkook - uśmiechnął się delikatnie po czym wstając chwycił Jungkooka za dłonie i pociągnął do góry. - Chodź, bo się spóźnimy.

***

- Świetnie jest wrócić do miejsca, gdzie się wychowało, prawda Tae? - Blondyn spojrzał na swoją matkę, która emanowała szczęściem i przytulała się do Amido, wzruszył na to ramionami, nie chciał wdawać się w dyskusję z "narzeczonymi", wolał pobyć w swoim świecie.

- Taehyung, gdy twoja matka do ciebie mówi, odpowiadaj jej - zwrócił się do niego Amido, na co również wzruszył ramionami. - Kim Taehyung, do kurwy jasnej! - krzyknął na cały głos, ale nie zwrócił na to uwagi.

- Pierdol się.

- Taehyung! - pisnęła kobieta, patrząc na swojego narzeczonego z obawą, że wybuchnie, lecz nic takiego się nie stało. Chłopak sam się zdziwił, kiedy zaczął się śmiać.

- Jesteś zabawny, Tae - Podszedł do Taehyunga i poklepał po plecach. - Ciekawe czy jak będziemy w domu, a ona wyjdzie, to będziesz taki odważny. -wyszeptał i odszedł. Czyli chłopak musi gdzieś wyjść, dopóki jego matka nie wróci. Świetnie.

Dojechali do domu, po czym od razu wziął walizki na górę do swojego pokoju i zaczął się rozpakowywać.

far |taekook|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz