*Perspektywa kota*
Musiałem to zrobić, bałem się że ona zorientuje się... Muszę z nią porozmawiać jako Adrien. Dlaczego ja byłem taki ślepy?! Ona jest we mnie zakochana po uszy, a jeśli się dowie o...? Nie ona nie może się dowiedzieć, że to ja jestem czarnym kotem! Za dużo myśli...
*Perspektywa Marinette*
Czy on właśnie wyszedł? Znaczy nie, że mnie to obchodzi czy coś... Ale co jeśli się obraził, albo go tym zasmuciłam? Nie chciałam go zranić...
-Tikki proszę, pomóż mi. Co ja mam zrobić? Ja nie wiem, co on sobie pomyśli.
-Marinette, po pierwsze, uspokój się. Po drugie daj szansę kotu. Mari nie oszukujmy się, czujesz do niego coś więcej niż czysta przyjaźń. To widać!
-A-ale że ja? S-skąd ja nie. Znaczy on nie uhh...
-Przy waszym następnym spotkaniu powiedz mu to.
-Ale co ja mam mu powiedzieć? Że kocham Adriena? To nie ma sensu.
-Może coś to oznacza.
-?
-Że czas zapomnieć o Adrienie.
-A-ale ja nie chcę...
-Rób tak ja serce Cię poprowadzi.
*Następnego dnia w szkole*
-Nie spóźniłam się- Krzyknęłam do mojej przyjaciółki Alyi.
-Wow, niezłe osiągnięcie.
-Ejj... Bez takich.
-Ah no przepraszam, nie myślę racjonalnie od kilku dni.
-(Pewnie Nino przyczynił się do jej samopoczucia. Chociaż ona ma swoją miłość. U mnie jest trochę gorzej. Chociaż nadal zastanawia mnie, dlaczego Adriena jeszcze nie ma w szkole?)
*w tym momencie do klasy wbiega Adrien, cały zdyszany.*
-Jeju Adrien, co Cię goniło?-Powiedziała żartobliwie rudowłosa dsiewczyna.
-Nie chciałem się spóźnić. A poza tym co tam i was dziewczyny? - Odparł zielono Oki.
-Ja jestem mega podjarana nową akcją biedronki! TO BYŁO NIESAMOWITE, jak razem z czarnym kotem pokonali kolejnego złoczyńcę!
-A u ciebie Mari?
-U-u mnie? Nie za wiele, nawet dobrze...(powiedziałam to bardzo spokojnym tonem, lekko podłamanym głosem. Było to słyszalne)
*Perspektywa Adriena*
(Ona naprawdę musi się przejmować wczorajszym zajściem. Muszę jej to wytłumaczyć . Może zrobię karteczkę, aby się spotkać, tak to jest dobry pomysł!)
-Muszę iść do łazienki, zaraz wracam.
-Okej tylko się nie utop. -Odparła Alya.
-Heh.
Pobiegłem szybko do łazienki, wyrwałem z zeszytu byle jaką kartkę i napisałem.
"Moja pani najpiękniejsza, zjaw się dzisiaj pod szkołą o 15:00 godzina to będzie najlepsza."
To jest słabe... Muszę napisać coś lepsze-
*w tym momencie zadzwonił dzwonek. Adrien wybiegł z łazienki i wrzucił ukradkiem karteczkę do torby Marinette.*Hej hej, powie mi ktoś jak wyłączyć pogrubioną czcionkę xdd Po prostu nie umiem, ale btw nowy rozdział. Mam nadzieję że się spodobał. Kolejny postaram się zrobić jak najszybciej Bayo ❤️❤️❤️
CZYTASZ
Marichat ^~^
FanfictionFanfiction Marichat origin date: 2016 bug i michal archanuol poszli do baru bug muwi michu zrib mi drinka ktury rpxypomina ci o narfozie michal wzial wudke. pwoiedzial polska wodka zolsdkowa to podstawwa napelnil szklanke do polowy bug sie usmiecbm...