✿ Czyli kilka króciutkich listów Salazara do Hufflepuffa. ✿
~ Hufflepuff jest u mnie chłopcem i ma na imię Helgiasz XDDD ( skąd takie imię dowiecie się w poprzedniej książce z Slytherpuffem, której nigdy nie napisałam).
~ W tej książce z powrotem s...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Huffie, Moje gardło... Tak strasznie boli i piecze. Wykrztuszam z siebie coraz więcej wściekle czerwonych kwiatów. Są kwaśne i wcale nie przypominają początkowej fazy, jaką były te jasno-różowe płatki. Duszą mnie bardziej nim poprzednie. Już w obecnym stanie oddycha mi się coraz gorzej, czy będą późniejsze fazy? Jestem cholernie ciekaw. Prawdopodobnie te przeklęte kwiaty rosną w moich płucach, kompletnie nie wiem jak. Dzisiaj nie mogłem prowadzić lekcji, miałem ochotę rozdrapać sobie krtań gołymi rękoma. Pierwszy raz tak przeraziłem się samego siebie. Chcę już przestać. To tak cholernie boli, ale nadal nie wiem dlaczego ta choroba u mnie się poszerza, jednak mam przeczucie, że wysłanie Ci tych listów byłoby złym pomysłem. Dlatego po cichu będę umierać, opisując wszystko w tych krótkich listach i chować, bo wiem, że tylko ty je znajdziesz.
Nie mogę oddychać, pomóż mi.
Salazar
PS: Chyba już wiem, dlaczego to we mnie rośnie.
◇◇◇
Dla SindriaUzumshi, bo rysuje mi fanarty z Slytherpuffem ❤ Które pewnie dodam w ostatniej części książki.
