Istota zwana Sztukmistrzem
przepowiedziała nam przyszłość.-To co, zaczynamy? -rzuciła Karolina i nie czekając na naszą reakcję, wyciągnęła drewnianą deskę, na której nabazgrała litery.
Miałyśmy piętnaście lat, wakacje w mieście okazały się wyjątkowo nudne, więc urozmaiciłyśmy sobie wspólne wieczory seansami z tabliczką Ouija, którą zrobiłyśmy ze sklejki. Tego wieczora kolejny raz zasiadłyśmy we cztery wokół stolika, zapaliłyśmy świece, złapałyśmy się za ręce i zaczęłyśmy niewinne, jak nam się wydawało, zabawy z wywoływaniem duchów.
Zwykle nic się nie działo, więc po paru minutach traciłyśmy zainteresowanie okultyzmem i zaczęłyśmy gadać o chłopakach i szkole. Tym razem jednak zapadła ciemność, okno otworzyło się z hukiem, a powiew wiatru zdmuchnął płomienie świec. Gdy ucichł, knoty zapłonęły ponownie. Dawały jednak dziwne, niemal trupie światło. Nagle ku naszemu zaskoczeniu wskazówka ułożona na środku tarczy zaczęła się przesuwać, układając z pojedynczych liter słowo: "Witajcie".
-Witaj, duchu. -szepnęła Karolina. Poznałam po jej głosie, że jest przerażona. -Skąd przybywasz?
Z ruchu wskazówek odczytałyśmy:
"Z krainy ciemności."
-A jak tam jest? -zapytała Basia.
"Ciekawie."
-Jesteś duchem? -odezwałam się.
"Jestem Sztukmistrzem."
-Znasz przyszłość? -wypaliła Weronika.
"Oczywiście. Macie pytania?"Zaczęłyśmy na głos zastanawiać się, o co można zapytać Sztukmistrza, ale nagle wszystko zniknęło. Świece zgasły, pozostawiając po sobie tylko smugę gryzącego dymu, okno zatrzasnęło się z trzaskiem. Byłyśmy zbyt oszołomione, żeby o tym rozmawiać i zbyt głupie, by wyciągnęć z tego wydarzenia wnioski.
Tydzień później znów rozkładałyśmy stolik i szykowałyśmy się do zaproszenia Sztukmistrza z krainy ciemności. Kiedy objawił swoją obecność, każda z nas zadała swoje pytanie.
Karolina chciała wiedzieć, kiedy i za kogo wyjdzie za mąż.
"Radek, 2 lutego 2010, weterynarz."
Koleżanka zaklaskała w dłonie, była pewna, że chodzi o jej wielką szkolną miłość.
Basia miała bardziej praktyczne podejście do życia. Zapytała, gdzie będzie pracować, a Sztukmistrz odpowiedział jej, że trafi do baru z fast foodem. Aż prychnęła ze złości. Ja dowiedziałam się, że wyjdę za mąż jako ostatnia. Mój mąż miał się nazywać Paweł. W dodatku miałam zostać w przyszłości nauczycielką!
Kiedy przyszła kolej na pytanie Weroniki, sztukmistrz wparcie milczał, jakby znów wrócił do krainy mroku.
-Hej, duchu! Co to, nie mam przyszłości? -zaśmiała się, ale czułam, że jest nieźle wystraszona.
"Nie", przeczytałyśmy na tablicy.
Skamieniałyśmy ze strachu. Chwilę później duch zniknął, światło w pokoju powróciło, a my nadal siedziałyśmy bez ruchu. Wreszcie zaczęłyśmy pocieszać przybitą Weronikę, że to pewnie głupi żart.
-Może duch nie był w stanie odgadnąć twojej przyszłości? -zastanawiałam się. -Jesteś bardzo wierząca, może to nie daje do ciebie dostępu takim siłom.
Więcej już jednak do tematu nie wracałyśmy, przestałyśmy bawić się w czary-mary i wkrótce o całej sprawie zapomniałyśmy. Do czasu, gdy spadła na nas tragiczna wiadomość. Pół roku po incydencie z duchem Weronika i jej brat zginęli w wypadku samochodowym.Na początku byłyśmy przerażone, ale po jakimś czasie koleżanki uznały to za zbieg okoliczności. Układały sobie życie wbrew przepowiedniom Sztukmistrza. Basia dostała się na prawo, a Karolina zaręczyła się z Arkiem, lecz pewnego dnia okazało się, że... Jest w ciąży i to z innym chłopakiem!
-To była impreza dla całego roku, dużo wypiłam i chyba film mi się urwał. -płakała przez telefon. -Gość chodzi ze mną na zajęcia. Jest miły i w ogóle, ale przecież go nie znam! Boże! Wychodzę za mąż za trzy miesiące!
Arek rozstał się z Karoliną, natomiast ojciec dziecka stanął na wysokości zadania i zaproponował koleżance małżeństwo. Dopiero wtedy przyznała się nam, że gość ma na imię Radek, jak przepowiedział jej Sztukmistrz. Pobrali się, skończyli studia, ale nie byli szczęśliwym małżeństwem, więc po kilku latach się rozeszli.
-Myślę, że duch nam źle życzył. -powiedziała Basia.
Od lat pracowała w knajpce z burgerami, bo po trzecim roku zawaliła sesję i została skreślona z listy studentów.
-Tobie też spełnia się część przepowiedni. -powiedziała Karolina, patrząc na mnie. -Jesteś katechetką! I co ci dała ta teologia? Jest dla nas jakiś ratunek?
-Nie wiem. Ale mam pewność, że igrałyśmy z siłami ciemności... -wydukałam.
-Rozmawiałaś z kimś o tym? -zapytała mnie Basia.
-No pewnie. Księża, wykładowcy, egzorcyści... Wszyscy mówili, że byłyśmy głupie. Mogłyśmy wezwać nawet samego szatana, który nie tyle odgadł naszą przyszłość, co ją stworzył. Pomóc może tylko wiara w Boga. Ale cały czas czuję, że jest na mnie zły za to, co zrobiłyśmy.
-Co teraz?
-Mój znajomy mówi, że trzeba sobie wybaczyć... -westchnęłam, pomijając już to, że znajomy ma na imię Paweł i jest kimś więcej niż kolegą. -Żyć dalej, nie bać się próbować...Poznaliśmy się na studiach i choć szybko między nami zaiskrzyło, długo opierałam się na uczuciu, przerażona przepowiedzianym przez ducha imieniem. Lata mijały, ale Paweł się nie zniechęcał. Wreszcie się poddałam. Pobraliśmy się w przewidzianym przez tajemniczego ducha roku.
-Wygląda na to, że wszystkie przepowiednie się spełniły. Mamy już spokój, Sztukmistrz stracił swoją władzę. -powiedziała z ulgą Karolina, zjadając kawałek weselnego tortu. -Reszta zależy tylko od nas!
-Tak! -uśmiechnęła się Basia. -Nikt nie powiedział, że muszę całe życie serwować fast foody. Wracam na studia!
Nie odpowiedziałam. Nie mogłam się przyznać, że moja przygoda z zaświatami trwała dłużej. Po śmierci Weroniki wiele razy wzywałam Sztukmistrza, wypytywałam go o naszą przyszłość. Za dużo się dowiedziałam i wkrótce pojęłam, że wszystkie przepowiednie niosą tylko rozpacz. Przestałam igrać z ciemnością, ale było już za późno.Choć modlę się o uwolnienie od słów Sztukmistrza, wiedza, którą posiadłam, jest moim Przekleństwem. Wiem, że nie będę mieć dzieci, Paweł za kilka lat umrze na zawał, Basi nie uda się wrócić na studia, a Karolina nie ułoży sobie życia z żadnym mężczyzną. I choć próbuję sobie wmawiać, że przyszłość zależy od naszych działań, jakoś w to nie wierzę. Wpuściłam ciemność do swojego życia, a ta odebrała mi nadzieję.
YOU ARE READING
Historie o Duchach
Horror"Dla tych, którzy lubią się bać." Będą tu opowiadania\historie o duchach i krótkie ciekawostki.