"Jesteśmy tylko przyjaciółmi"

117 14 6
                                    

-Leo jadę do sklepu - powiedziała - chcesz coś - dodała. Pokiwałem głową na "nie" a ona wyszła.

-Charlie pokaż się - zachichotałem kiedy ktoś mnie połaskotał - zapomnij o tym boo...to było głupie i nie miało sensu - zaśmiałem się nerwowo.

-Ehh...niech ci będzie - zgodził się - ale na pewno się nie gniewasz - upewnił się.

-Na pewno - chciałem do niego podejść ale zahaczyłem o coś i wpadłem na Charliego. On nie złapał równowagi i upadliśmy na łóżko przez co nasze wargi się ze sobą spotkały. Nie wiem czemu ale nie oderwałem ich od razu tylko zacząłem go całować. Myślałem że mnie odepchnie albo coś ale on oddał pocałunek. Jego usta były wspaniałe. Były takie miękkie i delikatnie. Objął mnie w pasie i nadal całował. Oderwaliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam powietrza.

-Przepraszam Leo nie powinienem - powiedział kiedy ja wplotłem palce w jego włosy.

-Nie to ja przepraszam - zacząłem - to ja cię pocałowałem a nie ty mnie - zarumieniłem się - może zapomnijmy o tym - zaproponowałem.

-Ale dlaczego mamy o tym zapominać - zapytał zadziornie - mi się podobało i tobie raczej też - usiadł na mnie okrakiem i mnie znów pocałował ale szybko się oderwał - Boże ja przepraszam nie wiem co  się ze mną dzieje - odskoczył ode mnie jak poparzony.

-Dobra spoko - zaczerwieniłem się. Siedzieliśmy chwilę w w ciszy.

-Wiesz - zaczął nieśmiało - jesteśmy przyjaciółmi co nie - zapytał.

-Oczywiście - odpowiedziałem mu.

-Co powiesz na to że będę cię całować - spojrzałem na niego zdziwiony - noo wiesz o co mi chodzi. Nie będziemy razem ale możemy się całować w każdej chwili jak jesteśmy gdzieś sami albo coś- wyjaśnił zmieszany - boo wiesz całowałem się pierwszy raz i spodobało mi się to. Chciałbym więcej  -powiedział cały czerwony. I to on tu jest starszy?!

-Ehh...no dobrze - zgodziłem się - ale jeśli ja tego nie będę chciał to masz tego nie robić - rozkazałem roześmiany.

-Jest - krzyknął szczęśliwy i pocałował mnie. Całowaliśmy się dość długo i bardzo namiętnie. Leżałem pod nim z dłońmi w jego włosach a on miał ręce na mojej pupie. Co jakiś czas ją ściskał na co wzdychałem w jego usta. Niestety ale jak to on powiedział "Jesteśmy tylko przyjaciółmi". Ale ja nie chcę go jako przyjaciela. Tak zakochałem się w duchu. 

-Leondre masz tutaj...- do pokoju weszła moja mam i przez to oderwałem się od Charliego - umm...przepraszam już wychodzę - powiedziała zmieszana i wyszła. Spojrzałem na Charliego i oboje wybuchliśmy śmiechem. Zabrałem laptop i położyłem się na jego klatce piersiowej. Włączyłem jakiś film. Kiedy się skończył zobaczyłem że Charliego tu nie ma. 

-No tak - uderzyłem się w czoło - jest po północy - powiedziałem do siebie. Odłożyłem laptop na podłogę i poszedłem spać.

~~~~~~~~~~~~~~~~

CZOŁEM LUDY!!!

I jest nowy rozdział:3

Przepraszam za błędy i za to że tak rzadko dodaję rozdziały.

Mam nadzieję że wam się podoba i życzę miłego dnia!

Opętany ~ ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz