Chcę tego...

115 19 19
                                    

*DLACZEGO TO MA TAK MAŁO WYŚWIETLEŃ? :(*

 Dzisiaj mam w planach wybrać się na zakupy. Muszę kupić jakieś nowe rzeczy do pokoju i  nowe ubrania. O i w końcu moja mama zgodziła się na to abym kupił sobie szczurka. Był moim marzeniem ponieważ moja babcia i dziadek  też kiedyś mieli takiego szczurka w domu. W galerii kupiłem pełno nowych ubrań, ozdób do pokoju i przyborów do szkicowania. Kiedy byłem blisko sklepy zoologicznego ich. Rozglądałem się za jakimś miejscem do skrycia się, ale na marne. Trójka chłopaków podeszła do mnie i nic nie mówiąc zaciągnęli mnie w jedną z uliczek. Tam zaczęli mnie bić, kopać i rzucali w moją stronę pełno obraźliwych słów. Kiedy im się znudziło odeszli. Ledwie wstałem. Oparłem się o ścianę i czekałem aż ból minie. Podniosłem swoje zakupu. Mam nadzieję, że kredki i ołówki są całe. Ledwo idąc wszedłem do sklepu. 

-Dzień dobry - powiedziałem do starszego pana siedzącego za ladą. Podszedłem do klatek. W jednej znajdowały się szczury. 

-Pomóc ci w czymś młodzieńcu - staruszek podszedł do mnie.

-Chciałbym szczurka, ale nie wiem którego - przyglądałem się trzem, małym zwierzakom.

-To  zastanów się dobrze - uśmiechnął się i odszedł do kasy. Kucnąłem i położyłem dłoń do szklanej klatki. Z trzech tylko jeden się mną zainteresował. Był najmniejszy z nich. Miał szary kolor.

-Przeprasza... Mógłbym pana prosić o pomoc - zawołałem. 

-Jasne chłopcze... To którego chcesz - zapytał otwierając klatkę.

-Tego szarego - powiedziałem nadal patrząc na malutkie zwierzątko.

-Jasne - wyjął go i włożył do pudełka - jeszcze coś byś chciał - zapytał jak podeszliśmy do kasy.

-Klatkę - uśmiechnąłem się zabierając pudełko z nim na ręce.

- Którą chciałbyś - zapytał - są inne, ale z tą samą ceną - powiedział.

-Poproszę tą - powiedziałem. Staruszek podał mi ją. Kupiłem jeszcze karmę i inne potrzebne rzeczy do opieki nad nim. Nie zapomniałem też o Youkim! Kupiłem mu nową zabawkę. 

-Dziękuje i do widzenia - powiedziałem zabierając wszystko.

-Do widzenia chłopcze. Opiekuj się nią dobrze - powiedział kiedy wychodziłem. A więc to ona. Teraz jak może mieć na imię? O wiem! Lea. Podobne do mojego i nawet ładne. Mam nadzieję, że mamie się spodoba. No i Tilly też. Kiedy byłem już w domu szybko udałem się do mojego pokoju. Rozłożyłem klatkę i ułożyłem ją na półce. Odłożyłem go do  klatki i zacząłem rozpakowywać zakupy. 

-Leo szybko chodź - nagle pojawił się Charlie. 

-Co...Gdzie - zapytałem zdziwiony odkładając ostatnie ubrania do szafy. 

-Na cmentarz. Brooke tam podobno jest. Chcę ją zobaczyć. Chodź ze mną proszę - powiedział błagalnie. 

-Dobrze chodźmy tam - zbiegliśmy na dół. Ubrałem buty i udaliśmy się do danego miejsca. Na miejscu Charlie zniknął, ale czułem, że jest obok mnie. Podszedłem do grobu. Dotknąłem zdjęcia na którym był Charlie z blondynką i uśmiechnąłem się smutno, a po moim policzku spłynęła łza. 

-Kim jesteś - zapytała blondynka.

-Leondre - odpowiedziałem.

-Znasz Charliego? Kim dla ciebie był? - zadała mi pytania.

-Znam. Jest dla mnie bardzo ważną osobą - odpowiedziałem.

-Wiedziałeś o jego problemach - zapytała dziewczyna.

Opętany ~ ChardreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz