Hoseok z jednej skrajności popadał w drugą.
W jego pokoju było tyle zdjęć Yoongiego.
Jedne czcił jak najwyższe bóstwo, a drugie przypinał do planszy, by potem rzucać w nie tanimi rzutkami.
Mężczyzna pełen sprzeczności.
Mężczyzna, który oszalał w zły sposób na punkcie innego.
Dosłownie.
Zakochał się.
Mówili mu, że każda miłość jest piękna.
Czyli ta jego też musiała być piękna.
W jego mniemaniu.
Kochał Yoongiego naprawdę szczerze, ale był chory i nikt mu nie pomógł, kiedy było trzeba..
..kiedy jeszcze dało się go wyciągnąć.
To nie jego wina, że był niespełna rozumu, ale..
..chciał zniszczyć osobę, którą kochał, tak jak matka zniszczyła go.
A ona po prostu umarła na raka, zostawiając Hoseok'a, który popadł w depresję.
Problemy w szkole.
Problemy w domu.
Problemy wszędzie.
Brak pomocy.
Dopadła go chęć zemsty, a na pomocną dłoń było za późno.
Został sam.
Nie chciał pomocy.
Ale jej potrzebował.
Gdyby Yoongi wiedział.
Wszystko byłoby inaczej.
a/n
Trochę o Hoseoku, ale nie bierzcie tego co tu jest napisane do serca
CZYTASZ
au soleil yoonseok
Fanfiction"please take my hand and go with me.. we will burn together" !warnings! rape/kiddnaping/mental illness R18 angst/smut murder!au/non-con/chat main ship: yoonseok/sope/솝 top!jhs bottom!myg cover by @phyllieso ©sugaryżowiec All Right Reserved