qui?

724 108 9
                                    

Obudził się.

Jasne światło ze szpitalnych lamp uderzyło w jego oczy, które były czarne niczym smoła.

Jedyne co spostrzegł to chłopaka, który wybiegł z sali po pielęgniarkę.

Ale kim on do cholery był?

Przecież Yoongi nie miał przyjaciół, ani rodziny.

A owy chłopak faktycznie zawołał ową pielęgniarkę, by potem tylko założyć kaptur i uciec ze szpitala.

Yoongi westchnął cierpiętniczo i dopiero teraz poczuł jak jego ciało ogarnia ból.

Tępy, bezlitosny ból.

a/n
Nie dałabym Yoongiemu umrzeć no co wy, aż tak szybko się mnie nie pozbędziecie ❤

au soleil yoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz