•19• Wino

1.9K 155 8
                                    

Zapłakana Camila udała się w stronę białej drabiny. A raczej dwóch białych drabin, które stały obok siebie. Chciała napisać do Lauren szybkiego sms'a, która drabina prowadzi na dach ale w tym momencie, w którym włączyła swój telefon on się rozładował. Była zdana na intuicje bo przecież jakby poszła gdzieś indziej to zawsze może się wrócić i wejść po właściwej drabince, prawda?

Kubanka wybrała prawą drabinę. Niepewnie zaczęła się wspinać na górę, żeby w końcu dotrzeć do szarego włazu na kod dostępu. O dziwo dziewczyna nie musiała nic wpisywać ponieważ właz był otwarty. Wykonała jeszcze kilka ruchów do góry i znalazła się w dziwnym pokoju. A raczej pomieszczeniu, w którym było zimno..bardzo zimno.

Zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu jakiś schodów czy może drugiej drabiny, która tym razem doprowadziła by ją na dach ale nic z tego. W rogu tylko świeciła się mała czerwona lampka a od czasu do czasu w pomieszczeniu były ustawione skrzynie wykonane z drewna.

Zdecydowanie wybrała złą drabinę i wtedy kiedy akurat chciała się zawracać i wyjść z tego dziwnego zimnego pomieszczenia, wywróciła się. Spadła całą swoją siłą na właz a ten trzasnął i wydobył się dźwięk zablokowania.

Dziewczyna zaczęła przeklinać pod nosem za to, że jest taką ofermą. Spojrzała na podłogę i okazało się, że powodem jej wywrotki była butelka wina.

Dopiero kiedy wzrok brunetki padł na właz, zrozumiała co się takiego stało. Utknęła.

Utknęła prawdopodobnie w jakiejś chłodziani, w bluzce na krótkim rękawku i z rozładowanym telefonem. Jednym słowem była w dupie pomyślała i usiadła pod czerwonym światełkiem na jednej ze skrzyń.

Stwierdziła, że panika będzie złym pomysłem i po prostu musi pomyśleć. Musi znaleźć rozsądne rozwiązanie.

*20 minut później*

Kubanka nadal siedziała w tej samej pozycji a w głowie było zero pomysłów. Zaczęła się denerwować. Z każdą minutą robiło się zimniej i zimniej a ona nadal nie miała żadnego planu.

Postanowiła się porozglądać po pomieszczeniu, w którym utknęła bo przecież mogły być gdzieś kamery albo jakieś alarmy czy coś takiego. Ale po pięciu minutach szukania jakiejś deski ratunku dziewczyna kompletnie się poddała. Nigdzie nic nie było..

Dziewczyna zrobiła się senna. Była zmęczona wcześniejszym płaczem i do tego bolały ją kolana od upadku. Wiedziała, że nie może zasnąć ale jej powieki robiły się cięższe z każdą kolejną sekundą przebywania w tym zimnie.

Zasnęła.

_______________________________
Przepraszam, że nie było rozdziałów gdzieś 2tyg:((( Ale wracam i jeśli chcecie mogę w najbliższych dniach zrobić jakiś mały maratonik, żeby wam wynagrodzić moją nieobecność! Koniecznie piszcie co myślicie o tej akcji z chłodziarnią i czy coś stanie Camili 🙄 Do następnego..hehe..

Cool tits | camrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz