$SYLWIA$
Od razu po przebudzeniu słyszę głos mamy, która jak zwykle z samego rana ma zły humor,
który musi wyładować oczywiście na mnie.
-Sylwia wstawaj do cholery spóźnisz się na rozpoczęcie roku,-krzyczy mama.
-Tak tak, już idę.-wywracam oczami.
Po skończonej rozmowie z mamą powiedzmy że można to było nazwać rozmową idę do łazienki i biorę szybki prysznic,robię makijaż, ubieram się i schodzę na śniadanie.Oczywiście w progu kuchni słyszę kazanie mamy że spódniczka jest za krótka i takie tam.
-Czy ty oszalałaś masz zamiar iść do nowej szkoły w takiej krótkiej spódnicy na dodatek na rozpoczęcie roku.-krzyczy jak zwykle.
-Tak myślę, że jest okey w końcu muszę się jakoś pokazać pierwszego dnia-mówię poirytowana.
Nie zwracam uwagi na dalsze gadanie mamy biorę śniadanie w rękę i idę na autobus.Oczywiście jak muszę stać bo nie ma wolnego miejsca, a chłopaki to dupki i żaden nie umie ustąpić miejsca, bo przecież nóżki by go zabolały.Gdy prawie dojeżdżam dostaje wiadomość od mojej najlepszej przyjaciółki Natalii.
Od Natka:
-Gdzie jesteś?!Wiesz ilu tu jest przystojnych chłopaków.!!!
Do Natka:
-Zaraz wysiadam czekaj na mnie przed drzwiami.!!
Gdy wysiadam z autobusu muszę oczywiście walnąć się w nogę bo jakby to było jakbym czegoś sobie nie zrobiła.Po przekroczeniu ogrodzenia szkoły od razu dostrzegam Natalie, która jak sądzę czeka na mnie z niecierpliwością.
-W końcu jesteś, ile można iść z przystanku.!!-śmieje się poirytowana.
-No wiem wiem, ale znasz mnie moje ruchy są wolne.-obie zaczynamy się śmiać.
-Dobra nieważne bo zaraz się zaczyna, a my jak zwykle spóźnione.-śmieję się ukazując przy tym te piękne zęby.
Tak jak powiedziała Natalia wchodzimy szybkim krokiem do szkoły i zajmujemy miejsca na sali na, której już dawno zaczął się apel.Po około 40 minutach kończy się ta męczarnia i udajemy się do klasy którą przydzielił nam pan dyrektor. Wchodząc do klasy zajmujemy z Natalią oczywiście razem ostatnią ławkę i rozglądają się dookoła.
-Cześć jestem Nina.-mówi do nas koleżanka z nowej klasy.
-Hej ja Sylwia, a to Natalka.-mówię uśmiechając się.
-Miło was poznać.
Po tych wszystkich sprawach organizacyjnych pani podaje nam plan i informuję nas, że mamy oczywiście na 8, jakby inaczej.Po opuszczeniu klasy razem z Natalią mamy plan żeby rozejrzeć się jeszcze po szkole i obczaić co gdzie jest, żeby się jutro nie zgubić.Jednak Natalka jak zwykle musi odwiedzić łazienkę, więc postanawiam sama to ogarnąć i poczekać na nią przed szkołą.
Rozglądając się tak i zaglądając w każdy kąd jaki można postanawiam wyjść na dwór jednak, gdy szłam niestety stał się mały wypadek i dostałam lekko drzwiami wywracając się przy tym, byłam wkurzona, ale po zobaczeniu sprawcy tego wydarzenia zmieniłam nastawienie był to wysoki blondyn o bardzo ładnych zielonych oczach .Postanowiłam wstać, przecież nie będę tak leżeć i na niego patrzeć.Chłopak oczywiście mi pomógł, gdy się otrząsnął.
- Bardzo cię przepraszam.-mówi lekko wystraszony.
-Nie szkodzi mogłam uważać jak idę.-mówię uśmiechają się.
-W takim razie jestem Michał-podaję mi rękę z uśmiechem.
-Miło mi Sylwia.-odwzajemniam go.
-W takim razie do zobaczenia.Mam nadzieję.-mówi ze szczyptą nadzieij w głosie.
-Cześć-rzucam szybko i dochodzę.
Idąc tak do wyjścia rozmyślam sobie o tym pięknookim blondynie.Po chwili docieram i widzę lekko wkurzoną Natalię.Chyba będzie zaraz opierdziel.
-Gdzie ty do chuja byłaś.!!-drze się jak pojebana.
-Weź się ogarnij szkołę zwiedzałam i miałam mały wypadek.-mówię przez śmiech.
-Jaki znowu wypadek.-pyta zdezorientowana.
-Szłam sobie i w pewnym momencie dostałam drzwiami od takiej jednej dobrej dupy.-prawie płacze przez śmiech.
-Jezu ty to zawsze masz pecha i szczęście jednocześnie.-śmieje się ze mnie.
-Żebyś wiedziała, ale nie przeszkadza mi to.-uśmiecham się.
Po krótkiej wymianie zdań udałyśmy się na przystanek pożegnałyśmy się i każda wsiadła do swojego autobusu.Po 30 minutach wreszcie docieram do domu, mam nadzieję pójść się położyć, ale z moją mamą to nie takie proste bo zaraz wymyśli mi jakieś zajęcie.Jednak po wywoływaniu jej stwierdzam, że chyba jej nie ma więc chata wolna.Po krótkim namyśle idę i rzucam się na łóżko i po chwili zasypiam myśląc o nowo poznanym chłopaku.
Jest to moja pierwsza książka więc liczę, że chociaż w małym stopniu wam się spodoba. W nie dużym odstępie czasu pojawi się nowy rozdział nad którym już pracuje.Życzę miłego czytania i do zobaczenia. .Pozdrawiam :*
YOU ARE READING
## Pierwszy raz ##
Teen FictionMłoda piękna dziewczyna o imieniu Sylwia i przystojny chłopak Michał.Oboje po 17 lat i oboje ciekawi co ich spotka w życiu.