*Pow: Victoria*
Czy wy też macie niekiedy takie przeczucie, że wasza szkoła to istny psychiatryk? W naszej szkole jest podobnie. Szkoła znajduje się w Jasper w stanie Nevada. Większość tam osób chodzących ćpa, pije i pali nie kryjąc się z tym za bardzo. Nawet nauczyciele nie zwracają na to uwagi, tylko siedzą sobie na sympatia.com z nadzieją że znajdą miłość, chociaż na jedną noc.
A pomyślałby kto, że w szkole mundurowej uczą dobrego wychowania, a tym bardziej w klasie policyjnej, do której uczęszczamy ja- Victoria Black i moja najlepsza przyjaciółka- Francesca Smith.
Poznałyśmy się w wieku 6 lat, kiedy to wbrew wszelkim ostrzeżeniom na temat lasu znajdującego się za miastem weszłam tam i znalazłam w środku nieprzytomną Francesce. Zabrałam ją do mojego domu i zaopiekowałam się nią. Od tamtej pory jesteśmy nie rozłączne a mamy już po 17 lat.
Wracając do teraźniejszości. Siedzimy znudzone na ostatniej lekcji w tym dniu, którą jest godzina wychowawcza z naszą wychowawczynią, a tematem lekcji jest „Dobre wychowanie". Oczywiście wszyscy siedzą w telefonach (tak nauczycielka też). My nie mając nic lepszego do roboty piszemy do siebie czekając z upragnieniem na dzwonek oznaczający wybawienie- czytaj- koniec lekcji i powrót do domu.Vica: ~ Co robimy po szkole?~
Frany: ~ No nie wiem...może pójdziemy gdzieś?~
Vica: ~ Ech...znowu? Wiesz dobrze, że nie przepadam za podróżowaniem w słońcu...~
Frany: ~ Tak, wiem, wiem. Może zajdziemy do naszego lasu?~
Vica: ~ Do lasu? Zawsze 😈~
Frany: ~ Jesteś nie możliwa...~
Vica: ~ Wiem^^ Słyszałam że dziś są wyścigi. Idziemy? Już dawno nie byłyśmy...proszę🙏~
Frany: ~ No dobrze...~I właśnie w tej chwili zadzwonił dzwonek przerywając naszą rozmowę.
- Nareszcie wolność!- powiedziałam z westchnieniem ulgi na co Francesca zaczęła chichotać.
Spakowałyśmy się szybko i wyszłyśmy z klasy, mijając po drodze klasowe „plastiki" - Sofie, Arie i Agadio z czego ta ostatnia jest ich „szefową". Najchętniej wszystkie trzy byśmy spaliły na stosie, ale niestety to nie średniowiecze i to niezbyt przystoi.
Wyszłyśmy ze szkoły i wsiadłyśmy do naszego Audi R8 V10 koloru srebrnego i pojechałyśmy do domu. Nasz dom to willa, którą dostałam w spadku po matce, znajdująca się na skraju naszego miasta, co jest nam na rękę. Dzięki temu nie mamy zbyt dużo nachalnych sąsiadów i możemy robić co nam się żywnie podoba. Podjechałyśmy pod dom, otworzyłyśmy autopilotem nasz podziemny parking i wjechałyśmy do niego. Zaparkowałyśmy Audi, wzięłyśmy nasze torby i poszłyśmy się przebrać.
-To tym razem jak jedziemy?- spytała się Francesca.
-Oczywiście, że konno- odpowiedziałam przebierając się w strój do jazdy konnej.
-Znowu mam sobie dupę obijać?!- prychnęła nieprzekonana Frania.
-Musisz się w końcu nauczyć jeździć konno! A czym ty chciałaś tam niby jechać?
-No naszym Audi...trochę poszpanować...
-Poszpanować?! W lesie?! Czy ciebie coś boli?! Przebieraj się ale mi to już!- krzyknęłam już trochę zirytowana.
-No dobra, już dobra- westchnęła Francesca lekko wkurzona i poszła się przebrać.
Niecałe pięć minut później obie wsiadłyśmy na konie- Victoria na czarnego jak noc fryza a Francesca na swojego rzadkiego białego konia fryzyjskiego. Po lekkim zamieszaniu stworzonym przez Frany i jej konia, a także paru przekleństwach rzuconych pod nosem, ruszyły cwałem wprost do lasu. Gdy nagle Frania swoim nadludzkim słuchem usłyszała dziwne odgłosy walki dochodzące z głębi lasu.Wiemy, że to trochę wredne taki Polsat,
ale staramy wzbudzić waszą ciekawość XD
Mamy nadzieje, że spodobał wam się pierwszy rozdział.
Do zobaczenia w kolejnym :-)
CZYTASZ
Trzy światy | Transformers & Ninjago
FanficOpis pojawi się kiedy będziemy mieć wenę, ale polecamy przeczytać XD Pisane przez Soundwave16 i Lloydka11