Drżącymi palcami rozplątała pasek szlafroka i zsunęła materiał z ramion. Szlafrok bezgłośnie opadł na posadzkę, a Astoria bardzo wolno wsunęła się pod ciężką kołdrę. Ciemne pukle włosów rozsypały się na poduszce, tworząc wokół głowy aureolę, ale zaczerwienione oczy i blada twarz nie nadawały jej anielskiego, pełnego blasku wyglądu.
Wbiła wzrok w sufit, jednak po chwili zacisnęła mocno powieki i skrzywiła usta. Próbowała zasnąć. Sen byłby cudowną ucieczką. Byłby wybawieniem.
Ale sen nie nadchodził.
Astoria zawyła boleśnie, uderzając dłońmi w kołdrę.
Nienawidziła go. Tak bardzo nienawidziła go w tym momencie.
Dwie godziny później jej nienawiść nie zelżała. Przez te długie, ciągnące się minuty co rusz przewracała się z boku na bok, siadała, wstawała, chodziła.
A potem usłyszała huk otwieranych frontowych drzwi, świszczący wiatr i grzmoty.
Ogarniał ją strach, gdy stawiała każdy kolejny cichy krok na posadzce i coraz szczelniej owijała się cienkim materiałem koszuli nocnej.
Zobaczyła go, jak stał w korytarzu, w podartych ubraniach, ociekający wodą i krwią.
— Och, Draco...
Spuścił głowę, niczym winowajca.
Nawet nie poczuła, kiedy jej stopy oderwały się od zimnej podłogi z cichym plaskiem i poniosły ją w jego stronę.
Płakała gorzko, tuląc go do piersi i dłonią ocierając czerwone smugi na polikach.
On też łkał. Bezgłośnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/146603078-288-k253399.jpg)
CZYTASZ
Kolejna nieprzespana noc ✔
Fanfiction- Jeśli bym nie wrócił... - przerwał, zamykając oczy i biorąc głęboki wdech. - Wyjdź rankiem do ogrodu. - Dlaczego, Draco? Dlaczego? - Będę tam. Będę w twych najukochańszych roślinach, w słodkim powietrzu i łagodnym wietrze. Nie będę mógł jednak p...