Rozdział 1

719 47 10
                                    

*Deadpool*
Tak to znowu ja wasz jedyny i ulubiony ja. Właśnie dostałem zlecenie na jednego kolesia który handluje bronią, bardzo nie ładnie. Nie wiem jak on się nazywa i szczerze mało mnie to obchodzi. Kiedy go załatwie będzie mnie stać na bilety do DisneyLandu (wielkie oczka) zawsze chciałem się przejechać na kucyku hihi. Ale o tym nie teraz.

Więc szedłem sobie przez magazyn. No bo niby gdzie indziej miałby ktoś handlować bronią co? To takie oczywiste.

No więc czekałem i czekałem i nic. Czyżby sobie wolne wzięli czy co?
Czytałem sobie przez ten czas komiksy z miom udziałem i szybko poszedłem do kina bo wiecie mam sequel Deadpool 2 super film polecam 😉. Ale wracając czekał aż nagle wreszcie ktoś przyjechał.

No nareszcie!!!! Ale coś mi tu nie grało bo przyjechał tylko jakiś motocykl. Sylwetka notocyklisty wskazuje że to kobieta zdejmuje kask i co widze? Moją starą znajomą

- Domino? No prosze nasza szczęściara postanowiła się zabawić w Staina czy w Mandaryna? Z serii Iron man

Zeskoczyłem do niej i oczekiwałem jakiegoś dociekliwego tekstu albo piąche w twarz jak to było w zwyczaju. Wali mocno prawie jak Hulk Thora. Ta jednak rzuciła kask podbiegła do mnie i mnie..... PRZYTULIŁA???? Co tu soę do chuja wafla dzieje?

- Czy ty mnie przytulasz?

- Tylko ty mi zostałeś - poczułem jak spływają jej łzy i przytula mnie coraz mocniej. Coś się stało i to bardzo złego ale co?

- Ej co się stało? To ty wystawiłaś zlecenie?

- Tylko tak mogłam cię odnaleść. X-meni mnie wyrzucili- mówiła mocno przy tym płacząc

- Chwila jak to wyrzucili?

- Polełniłam błąd i to wielki błąd. I to wszystko moja wina

- Ej może mi powiesz co jest grane a nie zadajesz mi zagadki jak yoda

- Mieliśmy misje. Normalna robota uratować kogoś a potem po staremu. Wszystko szło dobrze ale nagle to się stało. Miałam przewieść cywilów w bezpieczne miejsce ale dostaliśmy jakimś pociskiem. Zwykle to się nie zdarzało w końcu mam szczęście. Ale tym razem nie zadziałało. Wszyscy z pojazdu zgineli oprócz mnie. To moja wina bo jechałam przez centrum bitwy i myślałam że mając szczęście to mi się uda ale nie.

- Typowa historia łatwa do odgadnięcia. Serio autor nie wymyśliłeś nic lepszego? Brak weny co?

- To nie jest śmieszne Wade!!!!! - Wrzasnęła Domino

- Okej okej zluzuj troche. Zabiore cie narazie do siebie.- powiedziałem wystawiając do niej ręke

_______________________________________ Deadpool- Ciąg dalszy nastąpi i pamiętajcie o głosach albo komentarzach pozdrawia was najfajniejszy fecet na świecie 😉

DeadpoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz