[4] Francuski wchodzi do głowy.

2.2K 275 194
                                    

Od autorki: Nadchodzi mój ulubiony rozdział, bo Joon i Minji spotykają się poraz pierwszy, ale jeszcze nie wiedzą o sobie najgorszego. ^^ Mam nadzieję, że będziecie się bawić równie dobrze, jak ja podczas pisania tego rozdziału.

Zapraszam Was również standardowo na mojego twittera > maja_haber_. Jest nas tam coraz więcej, co bardzo mnie cieszy. Bardzo chcę Was wszystkich poznać. <3

─── ・ 。゚☆: *.☽ .* :☆゚. ───

– Idziecie na spotkanie integracyjne? – zapytał ktoś, gdy z uniwersyteckiego budynku wylała się fala podekscytowanych ludzi.

Minji musiała pilnować każdego kroku na schodach, inaczej niechybnie zaliczyłaby mało efektową glebę, a nie zamierzała pozwolić, aby coś tak błahego pogrążyło ten idealny dzień.

Tak, dzień był niewiarygodnie wręcz wspaniały i nie tylko dlatego, że oficjalnie stała się studentką uniwersytetu Hankuk, ale przede wszystkim z powodu ludzi, których spotkała na swoim wydziale.

Ludzi absolutnie miłych, inteligentnych i zabawnych.

Japonkę Ayie, która zaproponowała, że stworzy wszystkim playlistę na spotify'u, Jahuna z obsesją na punkcie Wielkiego Gatsby'iego, Yune z całym rękawem tatuaży, opowiadających jej historie pokonania raka, zabawnego Amerykanina Toma, którego ojciec pracował w konsulacie i wielu innych, którzy nie mieli nic wspólnego z dzieciakami dręczącymi ją w liceum.

„Ogrzyca Yeon" – w ostatnich latach nikt z rówieśników nie zwrócił się do niej po imieniu.

Aż do dzisiaj.

Pozwoliła więc przepłynąć tej całej fali ludzi, zmierzających do sali B12, gdzie miały odbyć się spotkania integracyjne poszczególnych wydziałów, a jej głowę wypełniały pogodne myśli na temat nadchodzącego semestru.

Nawet wizja niechcianego małżeństwa nie mogła zakłócić doskonałości tego dnia.

– Idziesz? – Nagle Aya złapała ją za przedramię.

– Odniosę tylko to wielkie tomiszcze do samochodu. – Jako dumna posiadaczka świeżutkiej karty bibliotecznej, nie byłaby sobą, gdyby nie wypożyczyła gigantycznego leksykonu literatury francuskiej.

– Kto normalny bierze coś takiego pierwszego dnia? – zapytała Aya z charakterystycznym akcentem.

– Bez problemu przyznaję się do swoich dziwactw. – Minji popatrzyła na nią zuchwale, na co dziewczyna roześmiała się serdecznie.

– Każde dziwactwo staje się seksowne, gdy wyraża się je z taką odwagą. – Pokiwała z uznaniem głową, a pierś Minji wypełniła ekstatyczna radość.

Była dla kogoś zabawna!

– Dołączę do was. – Obiecała, pilnując, aby nikt nie wytrącił jej leksykonu z ramion oraz całej stery dokumentów i ulotek, które odebrała ze specjalnego stoiska jeszcze przed nudną przemową w głównej auli.

Podreptała na parking, zalany marcowym słońcem. Rześkie powietrze wypełniało jej płuca, a świergot ptactwa dobiegał z okolicznych drzew.

Wpakowała wszystko na tylne siedzenie samochodu, a nim zatrzasnęła drzwi, mimowolnie dostrzegła wysokiego chłopaka z burzą brązowych włosów, czekającego na kogoś z ponurą miną.

Stał nieco dalej, popalając papierosa i mrużył oczy od słońca. Jeden z tych typów mężczyzn, którzy budzili respekt od jednego spojrzenia. Minji nieświadomie poczuła ukłucie niepokoju.

Chłopak zdusił papierosa butem w momencie, gdy z naprzeciwka wyłonił się niepozorny student z plakietką na szyi. Na pewno oznaczało to jakieś kłopoty, bo student zatrzymał się i na widok chłopaka pobladł jak ściana.

Moja Piękna Brzydka Miłość [JUŻ W KSIĘGARNIACH!]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz