Kolejny dzień wakacji. Jimin leżał w łóżku, miał ochotę gdzieś z kimś wyjść ale jego najlepszy (jedyny) przyjaciel wyjechał gdzieś z rodziną więc chłopak został sam. Gdy leżał i wpatrywał się w sufit przypomniało mu się, że miał zaakceptować zaproszenie od tego napalonego typa, który wczoraj dodał go na tej zjebanej stronce. Wziął telefon i wszedł na stronę.
Użytkownik Hot_daddy dodał cię
Akceptuj / Usuń
Jimin zablokował telefon i wstał z łóżka. Paradował po mieszkaniu w samych bokserkach. Nie przejmował się tym, że ma tyłku różowe gatki z duży napisem "Good boy" na pośladkach i tak nikt go nie zobaczy w końcu mieszka sam...
Poszedł do łazienki wziąć prysznic, gdy wrócił do pokoju na wyświetlaczu widniało powiadomienie ze strony. Jimin otworzył je.
-Mmmm Pan Napalony napisał- powiedział pod nosem chłopak
Hot_daddy: Hej kochanie
Cute_boy: Kochanie? Stary nawet się nie znamy a ty z takim tekstem?
Hot_daddy: Mmm niegrzeczny chłopczyk mi się trafił, lubię takich
Cute_boy: Aha...
Hot_daddy: Co sprowadza cię na tą stronę?
Cute_boy: Mój zjebany, dawny przyjaciel
Hot_daddy: To skoro tu jesteś to pewnie szukasz sobie "tatusia", prawda?
Cute_boy: W sumie, czemu nie...
Hot_daddy: Dobrze trafiłeś kochanie, z miłą chęcią się tobą zajmę
Cute_boy: Wszyscy faceci są tu tacy napaleni?
Hot_daddy: Tak, ale ja najbardziej :*
Cute_boy: Suuuper zapowiada się ciekawie... A tak w ogóle to jak ma wyglądać całe to tatusiowanie?
Hot_daddy: Bardzo prosto, piszesz ze mną, jesteś dla mnie miły, zawracasz się do mnie "TATUSIU". Wysyłasz mi jakieś swoje zdjęcia żebym maiał do czego sobie zwalić. Jak będziesz chciał to możemy się spotkać. Od czasu do czasu będę dawał ci jakieś pieniądze, żebyś mógł kupić sobie jakieś fajne ciuszki, w których później mi się pokażesz. Proste prawda?
Cute_boy: Taaa, czyli mam rozumieć, że będziesz moim sponsorem?
Hot_daddy: Można tak powiedzieć
Cute_boy: Zastanowię się...
CZYTASZ
Fuck me daddy
FanficJimin to grzeczny nastolatek. Pewnego dnia przypadkowo trafia na stronę dla bogatych "tatusiów" tam właśnie poznaje Yoongiego...