Opis: Odkąd świat pamięta, Niall Horan był zakochany w dwóch, szkolnych badboy'ach.
Po paru latach, blondyn ma okazję spotkania ponownie tej dwójki. Jednak nie sądził, że jeszcze tej samej nocy będzie przez nich pieprzony. Jakiś czas później ciągłe...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*Polubione przez harrystyles, niallhoran i 45 973 innych*
@louist91: Nigdy nie sądziłem, że aż tyle ludzi będzie dzisiaj w szpitalu 😑
*5 942 komentarzy*
@niallhoran: to było przerażające ;-;
@harrystyles: Zgadzam się z wami 😬😩😩
@zayn: Co robiłeś w szpitalu przyjacielu?
···
W tym momencie Louis trzasnął swoim telefonem o stolik, sprawiając, że Niall podskoczył na szpitalnym łóżku.
– Męczy mnie to, Horan. Nie mogę ciągle okłamywać Hazzy i reszty chłopaków, bo ty nie chcesz psuć im życia. To psuje twoje życie. – Szatyn złapał za swoje i tak rozczochrane już włosy i z westchnieniem spojrzał na przyjaciela.
Nadal był mocno zdziwiony, po tym, czego się dowiedział zaledwie kilka dni temu.
Jednak myśl o tym, że właśnie jemu (a nie Harry'emu) powiedział to, co tak ukrywał przed wszystkimi.
– Nie chcę, mają siebie. Żyją sobie dobrze. Nie dodawaj więcej po prostu zdjęć ani nic. Będzie ci lepiej. A teraz wybacz, ale jestem śpiący – mruknął, kładąc głowę na swojej poduszce.
– Tu nie chodzi tylko o mnie, Niall. Oni też mają prawo wiedzieć, a dzieciaki mają prawo żyć ze świadomością, że mają rodziców. Wychowywałem się do szóstego roku życia bez ojca. Potem zjawił się Ray i było wspaniale. Cóż, nie chcesz znać uczucia, życia od początku bez rodzica. – Pokręcił głową.
– Idź stąd, Louis. Nie mam ochoty słuchać twoich ciągłych gatek na ten temat. Muszę odpoczywać, dzieciaki muszą być zdrowe. Poradzę sobie. Ojców nie potrzebują – powiedział, zerkając na okno.
– Wmawiaj sobie dalej. – Blondyn zobaczył tylko odbicie szatyna, gdy ten wstawał i wychodził na korytarz, gdzie czekał na niego loczek z kawą.
Westchnął cicho, wstając powoli z ręką na brzuchu. Kopały... a on nic nie mógł zrobić. A co jeśli Louis ma rację?