-Halo wstawaj już 12:00 - powiedział Steve
Jak on śmie mnie budzić nawet jeśli jest Co?! Która?!!
-Niemożliwe że tak długo spałam - powiedziałam zdziwiona
-A jednak , ubieraj się i choć tony chcę z tobą pogadać- powiedział
Co ten ojciec ode mnie chcę ja przecież nic takiego oprócz upicia się do nieprzytomności nie zrobiłam .Żyję więc raczej nie będzie się gniewał
-Ale trzeba to załatwić w końcu -powiedziałam pod nosem
-co mówiłaś -zapytał kapitanek
-A nic ,zaraz przyjdę - powiedziałam grzebiąc w szafie z ubraniami
-Okej to idę - powiedział i delikatnie zamknął drzwi
Kapitan to jest taki grzeczniutki ale jak Thor dał mu alko z Asgardu to on już nie był ani dżentelmenem ani kapitankiem którego wszyscy znają . Potwierdzić to może blizna na twarzy mojego ojca . Jak oni się wtedy tłukli to ja ze śmiechu nie mogłam , tak wiem jestem wredna .No dobra to trzeba się szykować , ale dziś ubieram moją bluzkę AC/DC .Przerzuciłam całą szafę z ubraniami w poszukiwaniu mojej ulubionej bluzki
-Znalazłam - zawołałam krzykiem radości
Wyszykowana powędrowałam do kuchni w której na szczęście nikogo nie było , lubię ich ale czasami są po prostu nie znośni ~pomyślałam wsypując płatki do miski z kotem ~Zalałam je mlekiem i poszłam do salonu i usiadłam przed telewizorem . Kurczę zapomniałam łyżki , a nie chcę mi się po nią iść . Dobra będę jeść jak kot- jak pomyślałam tak zrobiłam . Po zjedzeniu śniadania zeszłam do pracowni mojego Ojca
-Co tak długo - zapytał z uśmiechem
-Szukałam mojej ulubionej bluzki - powiedziałam odwzajemniając uśmiech
Wskazałam na przedmiot który pokazywał logo naszego ulubionego zespołu , to chyba jedyna wspólna rzecz jaką lubimy
-Muszę ci coś powiedzieć skarbie - powiedział poważnie
Ciekawe co się stało ~pomyślałam ironicznie
-A więc chwilowo nie będziesz mogła wychodzić z domu- powiedział
Ej no serio ja tylko schlałam się w trupa i prawie zginęłam , mogłam też zostać zgwałcona no ale żeby od razu zakaz wychodzenia
-A dlaczego niby -głupie pytanie ale i tak zadam
-Opowiadałem ci o Bracie Thora , wiesz ten który przeprowadził inwazje kosmitów na ziemie - powiedział poważnie
-No opowiadałeś - zapytałam z ciekawością
-On uciekł z więzienia i nie wiemy co planuję , Więc dla twojego bezpieczeństwa chcę abyś nie wychodziła z domu . Ale jeśli już musisz to będziesz wychodzić z którymś z nas -powiedział patrząc mi w oczy
-No niech ci będzie i tak na razie nie planowałam nigdzie wychodzić -powiedziałam i już chciałam wychodzić
-Mam do ciebie małą prośbę -powiedział zanim wyszłam
-Jaką - zapytałam zaciekawiona
-Poćwicz trochę samoobronę z Nat -powiedział
-Dobra i tak przyda mi się trochę schudnąć -powiedziałam z uśmiechem
-Kocham cię - powiedział a ja byłam w szoku
-Ja ciebie też- odpowiedziałam nie pewnie i wyszłam
Weszłam do windy i pojechałam na piętro mieszkalne ubrałam się w strój sportowy i poszłam do sali ćwiczeń gdzie przebywali Steve i Natasha
-A wy życia nie macie że całe dnie siedzicie tutaj - zapytałam
-My po prostu dbamy o formę - powiedział kapitanek
-No niech ci będzie - powiedziałam
-A tak w ogóle to co cię tu sprowadza Mon - zapytała *Mon -ksywka Monik którą tylko Natasha używa
-Tata kazał mi poćwiczyć samoobronę w związku z ucieczką Jelenia z Zoo -powiedziałam z uśmiechem
Natasha ze Steve'em zaczęli się śmiać z mojej wypowiedzi
-Humor to ty masz po Ojcu -powiedziała z uśmiechem
-Dobra nie ważne zaczynamy -zapytałam
-Spokojnie , najpierw rozgrzewka rozciąganie i 50 brzuszków , 30 pajacyków, 20 podciągnięć na drążku -powiedziała spokojnie
-Okej to zaczynamy - powiedziałam z miną dziś zginę
Ona chcę mnie zabić ja jestem tego po prostu pewna , bo kto normalny wytrzyma ich rozgrzewkę po trzy miesięcznym leniuchowaniu i piciu alkoholu co tydzień . Na pewno nie ja
Kiedy udało mi się boskim cudem , i nie chodzi mi tu o Thora wykonać tą rozgrzewkę to musiałam walczyć z Nat , czyli co chwilę lądowałam obita na macie
-Koniec na dziś -powiedziałam lądując po raz chyba setny na macie
-Niech ci będzie ale jutro trenujesz ze Steve'em bo ja mam sprawy do załatwienia
-Okej może Steve będzie łaskawszy -powiedziałam
-Sprawy czy ludzi -zapytałam z uśmiechem
-Tajemnica -powiedziała
-Dobra to ja lecę -powiedziałam i wyszłam z sali ruszając w kierunku mojego pokoju ukochanego
Kiedy dotarłam do pokoju od razu poszłam pod prysznic , odkręciłam zimną wodę i poczułam jak ból ze mnie powoli spływa . A bolały mnie mięśnie o których istnieniu nawet nie miałam pojęcia . Kiedy wyszłam z prysznica od razu - pomimo tego że byłam głodna jak wilk-poszłam spać
~~~~~~~~~~~~SEN~~~~~~~~~~~~~
Jestem w pustce wszędzie ciemno i nagle pojawiają się drzwi , podchodzę do nich powoli i uchylam je . A tam pokój urządzony w kolorach złota i zieleni , nagle zauważam postać która stoi przy oknie . Wygląda przerażająco ale ja się nie boję i podchodzę do niego i dotykam delikatnie jego policzka i budzę się .
_________________________________________________
Tadam! Nowa część opowiadania ,,Nawet Śmierć Nas Nie Rozłączy" mam nadzieję że wam się spodobało , jeśli tak to zostaw gwiazdkę i komentarz a jeśli nie to napisz co ci nie pasuję , jeśli będę mogła to poprawie się w tym zakresie
Życzę miłego dzionka/wieczorka/nocki i pozdrawiam
Dajana_Rogers_Barnes
YOU ARE READING
Nawet Śmierć Nas Nie Rozłączy
FanfictionCórka miliardera zakochuje się w Bogu kłamstw i psot. Co z tego wyniknie? Na pewno nic dobrego