Nie jest ludzką rolą decydować o śmierci
Cóż... ja gram w teatrze obojętnych
[Nowy spektakl co noc
{W poszukiwaniu granic wytrzymałości emocjonalnej}
Godzinka poczym antrakt]Jest za późno, bym mógła otworzyć oczy
Nie chcę widzieć prawdy, więc pojedźmy na brzeg
Bo tylko bezsilne wody dna oceanu
I małe kraby ślizgające się po piasku
Łżą tak, że pałam najszczerszym uśmiechem
CZYTASZ
Duszę się. Po za tym wszystko ok.
PoetryJa naprawdę nie umiem zachęcać ludzi do czytania moich prac. Nie mam białych równych ząbków do szerokich uśmiechów, sarkastycznych powiedzonek, nie jestem też do bólu szczera. Po prostu się duszę tymi wszystkimi urokliwymi, pudrowymi twarzyczkami be...